Węgier Laszlo Szatmari na żużlu wielkiej kariery nie zrobił. Nie doczekał się takiego statusu, jak jego rodak Zoltan Adorjan, który był gwiazdą na polskich torach. Szatmari najdłużej jeździł w Krośnie, a dziś jest raczej daleko od speedwaya.
– Tak naprawdę nie jestem blisko sportu. To była dyscyplina, którą bardzo kochałem i chciałem być jak najlepszy. Dziś rozwijamy z żoną naszą firmę, która zajmuje się transportem i oczywiście zajmujemy się wychowywaniem naszych dzieci – mówi nam Węgier.
Jak sam przyznaje, jego kariera nie potoczyła się tak, jak sobie planował. Wedle byłego zawodnika głównym problemem była finansowa strona żużla.
– Byłem reprezentantem Węgier w wielu zawodach. Startowałem w finale mistrzostw świata juniorów. Z perspektywy wydaje mi się, że gdybym dysponował lepszym zapleczem sprzętowym i finansowym, na pewno wyniki moje byłyby lepsze. Bardzo miło wspominam brązowy medal mistrzostw Europy w parach wywalczony razem z Norbertem Magosim. Jeśli chodzi o starty w Polsce, to oczywiście pierwsze skojarzenie to Krosno. Dobrze się tam czułem. Startowałem przez cztery sezony i myślę, że trochę punktów dla tego zespołu wywalczyłem. W Polsce żużel był i jest bardzo popularny. Pamiętam, że do każdych zawodów trzeba było być perfekcyjnie przygotowanym, bo nawet w niższych ligach nie było łatwo o punkty. Wasz kraj naprawdę wspominam bardzo miło – kontynuuje były reprezentant podkarpackiego klubu.
Co ciekawe, jak przyznaje sam Szatmari, od żużla – w przeciwieństwie do wielu byłych zawodników – trzyma się z daleka. W tym roku ma się to jednak zmienić.
– Trzymam się z daleka, choć jak się na żużlu jeździło, to zawsze ciągnie. Pochłania mnie praca oraz rodzina. Uwierz, że w ostatnich latach raz, może dwa oglądałem żużel. W tym roku chcę to zmienić. Zamierzam być częściej na żużlu i jeszcze na motocyklu treningowo przejechać parę kółek. Na motocykl na pewno jeszcze wsiądę – podsumowuje Węgier.
Żużel. Komplet Szweda w świątecznych zawodach! Nieudany występ Polaka
Żużel. Przyszedł na zastępstwo. Czy na dłużej zagrzeje miejsce w składzie?
Żużel. PGE Narodowy pechowy dla Kubery? Polak wykorzystał limit nieszczęść
Żużel. Polak w końcu wygra w stolicy? 50 tysięcy kibiców i wielkie święto żużla! (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Karol Strasburger: Bartek odczaruje klątwę. Żużel jest po prostu piękny (WYWIAD)
Żużel. Wielkie ściganie w Ostrowie. Górą gospodarze! (RELACJA)