Historia żużlowych autobusów była przez nas już wielokrotnie opisywana. Przyznajemy, że jesteśmy pod wrażeniem miłości Johna Murphy’ego do żużla i to do tego w polskim wydaniu. Od wczoraj linia 72 jest obsługiwana autobusem „Zenon Plech„.
– Wiesz doskonale, że szanuję polskich zawodników i im kibicuję. Kwestia nazwania autobusu imieniem i nazwiskiem Zenona Plecha nie ulegała jakiejkolwiek wątpliwości. Po raz kolejny otrzymałem stosowne pozwolenie i „Zenon” jeździ na linii 72 pomiędzy Bradford a Leeds. Plech to był doskonały zawodnik. Podziwiałem go, jak wielu innych kibiców w Anglii. Autobus z jego nazwą to takie oddanie hołdu Polakowi przez żużlową społeczność z Bradford – mówi nam, pozytywnie zakręcony na punkcie żużla, John Murphy.
Zdaniem kierowcy autobusu, pomimo że żużel na Odsal jeszcze się nie odrodził, żużlowe autobusy były dobrym pomysłem.
– Sporo pasażerów nawet nie pyta co i dlaczego, a mówi, że fajnie iż pamiętamy, że kiedyś mieliśmy w Bradford żużel i mamy nadzieję, że wróci. Z jednej strony to oddawanie pamięci wielkim zawodnikom, z drugiej jakieś podtrzymywanie żużlowych tradycji Bradford – podsumowuje Murphy
My możemy napisać tylko jedno. Panie Murphy – wielki szacunek!
Dobrze, że w Polsce nikt naszych autosanów „ogórów” nie nazywa nazwiskami żużlowców. Musieliby wybierać nazwiska słabych, żeby kierowcy nie zachcieli wyprzedzić na podwójnej ciągłej Protasa, Ułamka czy Jagusia 🙂
Akcja z UK godna
Żużel. Nowa ciekawa książka dla sympatyków żużla już dostępna! W niej historia pojedynków leszczyńsko-wrocławskich
Żużel. Odrodzenie Walaska w Łodzi. „Teraz wiek nie odgrywa już takiej roli”
Żużel. Lider Wybrzeża po porażce: Ten mecz nie powinien się w ogóle rozpocząć
Żużel. Wraca czołowa liga świata! Multum Polaków pojedzie w Szwecji
Żużel. Stal wbija szpilkę Falubazowi! Policzyli im dni bez wygranej w derbach!
Żużel. Czekali na niego ponad 3500 dni. Wielki powrót Bombera!