Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Gościem programu „Trzeci Wiraż” był trener Fogo Unii Leszno, Piotr Baron. Podczas spotkania z Marcinem Majewskim poruszone zostały wszystkie trudne tematy, jak choćby rozstanie z Jarosławem Hampelem, odejście Dominika Kubery i Bartosza Smektały, a także kwestia rozbratu ze Spartą Wrocław.

Niegdyś żużlowiec z sukcesami (m.in. trzy tytuły Drużynowego Mistrza Polski ze Spartą Wrocław w latach 1993-1995), dziś trener z jeszcze większą liczbą złotych krążków na koncie. Marcin Majewski zapytał Piotra Barona o to, komu najwięcej zawdzięcza jeżeli chodzi o swoją karierę, zarówno w roli zawodnika, jak i trenera. Choć z pozoru może się wydawać, że praca w takim klubie jak Unia Leszno to spacerek i relaks.

– Jeżeli chodzi o jazdę, a zarazem i trenerkę, najwięcej nauczył mnie Jan Ząbik. On nauczył mnie techniki, jazdy na motocyklu. Tę wiedzę mogę dziś przekazywać moim podopiecznym. Sporo zawdzięczam również Markowi Cieślakowi oraz Ryszardowi Nieścierukowi. Trafiłem w bardzo dobre czasy w Unii Leszno. Moją rolą jest, aby zawodnikom nie przeszkadzać. Ja przygotowuję tor, a zawodnicy są od jeżdżenia. Nie ma kogo uczyć czy dawać wskazówki. Tacy weterani jak Emil Sajfutdinow czy Janusz Kołodziej nie wymagają moich uwag czy wskazówek. Doskonale wiedzą, co robią – tłumaczył Piotr Baron.

Niektórzy trenerzy nie lubią, gdy prezes klubu jest obecny w parku maszyn podczas zawodów, a zwłaszcza, gdy chce ingerować w taktykę, ułożoną przez trenera. Prezes Unii Leszno, Piotr Rusiecki, niemal zawsze jest przy swoim zespole w parkingu. Czy Piotrowi Baronowi taki stan rzeczy odpowiada?

– Piotr Rusiecki przez 4 lata nigdy się nie wtrącał w moją pracę. On, stojąc w parkingu po prostu czuje się bardziej spokojny, obserwuje spotkania i tyle. Zupełnie nam nie przeszkadza, nie ingeruje w żużel na torze. On daje nam też dużo spokoju, zawsze chętnie porozmawia, podbuduje, coś podpowie. Absolutnie nie psuje to naszych relacji – wyjaśnił trener mistrzów Polski.

W ubiegłym sezonie z klubem pożegnał się Jarosław Hampel, pomimo tego, że za jego pozostaniem w drużynie bardzo optował Piotr Baron. Z tego tytułu doszło nawet do wewnętrznej wymiany wymiany zdań. Trenerowi nie spodobało się, że takie tematy załatwiane są za jego plecami.

– Okazało się, że dla Jarka nie było miejsca w Unii Leszno. Ja dowiedziałem się o tym pod sam koniec. Fakt, powinienem dowiedzieć się szybciej. Była drobna wymiana zdań, ale bez przesady, żadnych kłótni. Nie był to problem z gatunku potężnych. Oczywiście, każdy trener chce mieć władze jeżeli chodzi o skład i jego budowę. W Lesznie wplątały się wówczas inne kwestie, na przykład pieniądze. Może nie powinno tak to wyglądać. Podaliśmy sobie jednak ręce i temat jest zamknięty. Przyznam, że rozmawiałem z Piotrem Rusieckim, nie chciałem żeby Jarek Hampel odchodził. Zależało mi, aby został. Potoczyło się jednak inaczej. Uznałem w pewnej chwili, że moja praca nie ma sensu, ponieważ nie mam decyzyjności, a więc po co mam prowadzić drużynę. Na sam koniec walczyłem po prostu o to, by Jarek mógł samodzielnie wybrać sobie nowy klub, ponieważ do Rybnika, do którego go wysyłano, on sam nie chciał iść. Tyle dobrego, że finalnie wylądował w miejscu, w którym chciał – z żalem opowiadał trener.

Dużo do powiedzenia w Unii Leszno ma także były prezes, Józef Dworakowski. A mówi się, że Rusiecki i Dworakowski to dwa odmienne charaktery. Czy przeciwieństwa się przyciągają? Jak wyglądają relację tej dwójki?

– Piotr Rusiecki bardzo dobrze dogaduje się z Józefem Dworakowskim. Przyjaźnią się pomimo różnicy charakterów. Klub prowadzą doskonale, więc chyba potrafią się porozumieć (śmiech). Przez pierwsze dwa lata mnie było trudno rozmawiać z prezesem Dworakowskim. Ma inny charakter, wymaga specyficzego podejścia. Po jakimś czasie te relacje się jednak zbliżyły. Dziś od czasu do czasu spotykamy się na kawkę i omawiamy rozmaite tematy – kontynuował.

Fogo Unia Leszno po sezonie 2020 straciła dwóch niesamowicie utalentowanych wychowanków, Bartosza Smektałę oraz Dominika Kuberę. Wiele dyskutowało się wówczas o możliwych przyczynach takich decyzji. Piotr Baron, nie ukrywa, że strata dwóch solidnych, swoich chłopaków to spory cios. A czy te decyzje były dobre – o zweryfikuje czas.

– Uważam, że odejście Smektały i Kubery to osobisty „policzek” dla mnie. Cztery lata pracowaliśmy razem, oni się tu rozwijali. Byłem zaskoczony, że chcą odejść. Dowiedziałem się, że Bartek odchodzi na początku listopada. Dominik powiedział mi już nieco wcześniej, że nie czuje się zbyt dobrze na torze w Lesznie i potrzebuje zmiany otoczenia. Od niego dowiedziałem się osobiście, natomiast w przypadku Smektały informację przekazał mi zarząd klubu – wytłumaczył Baron.

Marcin Majewski zapytał trenera, czy widzi siebie kiedyś w roli menedżera kadry narodowej. Jak się okazuje, Piotr Baron nie ma takich ambicji, a w roli menedżera widzi kogoś zupełnie innego, czyli człowieka najbardziej zasłużonego dla polskiego żużla.

– Nie mam ambicji odnośnie prowadzenia kadry narodowej. Chciałbym skupić się na pracy w klubie. Chcę pokazać, że nadal będziemy potrafić utrzymać poziom. Zawsze mówili nam, że Unia Leszno to świetni juniorzy i to właśnie im zawdzięczamy sukcesy. Teraz będzie inaczej, trzeba nowych chłopaków wprowadzić do ligi, pomóc im rozwinąć skrzydła. Z pewnością będzie trudniej. Widzę natomiast jedną osobę, która powinna prowadzić kadrę w przyszłości. Chodzi o Tomasza Golloba. Nie ma drugiego takiego, z takim doświadczeniem, z takim czuciem. Tomasz Gollob na żużlu zjadł wszystkie zęby, a zdobyte doświadczenie oraz swoją wiedzę potrafi w znakomity sposób przekazywać. To jego zasługa, że dziś mamy najlepszą ligę świata – zasugerował Piotr Baron.

Trener został zapytany również o pracę z tak zwanymi „trudnymi charakterami”. W Lesznie za takiego uchodził zawsze Piotr Pawlicki.

– Piotr Pawlicki jest ogromnym talentem. W dobrą stronę ukierunkował go świętej pamięci Tomasz Skrzypek. On się zmienił, nie jest już tym samym zawodnikiem, którym był kiedyś. Lata „gówniarskie” ma już za sobą. Z roku na rok robi postęp. Ciężko pracuje, co widać gołym okiem. Jestem pewny, że czeka go piękna kariera, niech tylko kontynuuje tę drogę. Jest indywidualistą, ale w dobrym tego słowa znaczeniu – ocenił najbardziej utytułowany trener w najnowszej historii.

Na koniec padło pytanie o kwestię wrocławską. Jak wiadomo, rozstanie trenera Barona ze Spartą Wrocław nie do końca przebiegało w przyjaznych relacjach.

– Przyszedłem i powiedziałem, że odchodzę. Mieliśmy różnicę zdań, było nam nie po drodze i tyle. Nie mamy obecnie kontaktu, poza słowem „dzień dobry”. Rozmawiałem z Krystyną Kloc jakieś dwa lata temu, ale nie ma co tego roztrząsać. To, co mieliśmy sobie powiedzieć, to sobie powiedzieliśmy. Teraz ja mam swój rozdział, a pan Rusko i pani Kloc mają swoje. Gdy wygrywamy jako Unia Leszno ze Spartą, to się bardzo cieszymy. W pierwszym roku to było zdecydowanie bardziej silne uczucie. Wówczas naprawdę chciałem coś pokazać, udowodnić. Dziś podchodzę do tego normalnie, bez spiny. Nasze rozstanie nie wyszło idealnie, więc na pewno jakaś zadra została i zostanie już na zawsze – wyjaśnił trener Baron.

11 komentarzy on Żużel. Piotr Baron: Zastanawiałem się, czy moja praca w Lesznie ma sens, skoro nie mam decyzyjności
    abc
    22 Feb 2021
     7:14am

    Hampel nie chciał iść do Rybnika. Ciekawe dlaczego?

      Karedamanon
      22 Feb 2021
       7:51am

      Zdaje się wąsaty był przekonany, że Hampel nie ma innego wyboru, a tu cyk Kępa wjeżdża i kolejny raz strzela mu w pysk.

        ha ha ha
        22 Feb 2021
         2:43pm

        Kępa to wjeżdża Kitusiowi non stop, a to przy krawężniku a to po szerokiej. Kituś każdy wyścig z nim przegrywa.

    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    22 Feb 2021
     2:54pm

    Wypowiedzi Piotra Barona jak zwykle konkretne i nie owijane w bawełnę, ale wyważone. Za to go cenię. No i chłop potrafi trzymać nerwy na wodzy. Po takich numerach jak wycina zarząd Leszna bym chyba odwrócił się na pięcie i wyszedł, jak zrobił to w zeszłym roku Cieślak w Częstochowie.

    Pomimo że Piotrek mówi o spokojnej sytuacji, gdy odchodził z Wrocławia, Oj musiało być na NOŻE!!!!

    Motor King
    22 Feb 2021
     8:32pm

    Nie do pomyślenia aby u nas w Wielkim Motorze tak potraktowano wychowanków.Rolniki już staczają się w dół zaś Motor wjeżdża na salony.Jesteśmy dumni.

      Lucky Bastard
      22 Feb 2021
       9:34pm

      A tak z ciekawości to jakich wychowankow?Przecież wy nie wychowujecie wy sciagacie najemników za kasę pajacu.Klub bez medali,historii,i tym bardziej bez wychowanków.Ups…sorry zapomniałem o Nielsenie

      Polacco
      23 Feb 2021
       12:00pm

      Skad wy macie wychowanow 🤣? Rok dwa i wyladujecie w drugiej lidze tam gdzie miejsce Lublina, Opola, Rawicza, Rzeszowa itd :)))) zapisz sobie ten komentarz 😁

      UL
      25 Feb 2021
       3:54am

      Wasz motor to największe w Polsce pośmiewisko .Kępa tylko potrafi pod
      bierać zawodników z całej ligi a i juniorów też nie potraficie wychować banda nieudaczników!

Skomentuj

11 komentarzy on Żużel. Piotr Baron: Zastanawiałem się, czy moja praca w Lesznie ma sens, skoro nie mam decyzyjności
    abc
    22 Feb 2021
     7:14am

    Hampel nie chciał iść do Rybnika. Ciekawe dlaczego?

      Karedamanon
      22 Feb 2021
       7:51am

      Zdaje się wąsaty był przekonany, że Hampel nie ma innego wyboru, a tu cyk Kępa wjeżdża i kolejny raz strzela mu w pysk.

        ha ha ha
        22 Feb 2021
         2:43pm

        Kępa to wjeżdża Kitusiowi non stop, a to przy krawężniku a to po szerokiej. Kituś każdy wyścig z nim przegrywa.

    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    22 Feb 2021
     2:54pm

    Wypowiedzi Piotra Barona jak zwykle konkretne i nie owijane w bawełnę, ale wyważone. Za to go cenię. No i chłop potrafi trzymać nerwy na wodzy. Po takich numerach jak wycina zarząd Leszna bym chyba odwrócił się na pięcie i wyszedł, jak zrobił to w zeszłym roku Cieślak w Częstochowie.

    Pomimo że Piotrek mówi o spokojnej sytuacji, gdy odchodził z Wrocławia, Oj musiało być na NOŻE!!!!

    Motor King
    22 Feb 2021
     8:32pm

    Nie do pomyślenia aby u nas w Wielkim Motorze tak potraktowano wychowanków.Rolniki już staczają się w dół zaś Motor wjeżdża na salony.Jesteśmy dumni.

      Lucky Bastard
      22 Feb 2021
       9:34pm

      A tak z ciekawości to jakich wychowankow?Przecież wy nie wychowujecie wy sciagacie najemników za kasę pajacu.Klub bez medali,historii,i tym bardziej bez wychowanków.Ups…sorry zapomniałem o Nielsenie

      Polacco
      23 Feb 2021
       12:00pm

      Skad wy macie wychowanow 🤣? Rok dwa i wyladujecie w drugiej lidze tam gdzie miejsce Lublina, Opola, Rawicza, Rzeszowa itd :)))) zapisz sobie ten komentarz 😁

      UL
      25 Feb 2021
       3:54am

      Wasz motor to największe w Polsce pośmiewisko .Kępa tylko potrafi pod
      bierać zawodników z całej ligi a i juniorów też nie potraficie wychować banda nieudaczników!

Skomentuj