W 2019 roku, po skończeniu wieku młodzieżowca, Kevin Fajfer podjął decyzję o pozostaniu w macierzystym klubie z Gniezna na kolejny sezon. Niewielu ekspertów widziało dla niego miejsce w pierwszym składzie gnieźnieńskiego Startu, choćby w roli zawodnika rezerwowego. W obliczu problemów natury zdrowotnej oraz osobistej swoich kolegów, wziął jednak udział w kilku meczach ekipy czerwono-czarnych i trzeba przyznać, że w niektórych wypadł zaskakująco dobrze (zwłaszcza w spotkaniu z ekipą bydgoskiej Polonii). Sam zainteresowany zdaje sobie sprawę z faktu, że sprawił wszystkim niemałą niespodziankę.
– Myślę, że moje wyniki były dla wszystkich dość zaskakujące. Wskoczyłem do składu mniej więcej w połowie sezonu i pokazałem się z dobrej strony – mówi.
W obliczu dobrej postawy Kevina Fajfera gnieźnieńscy działacze postanowili przedłużyć z nim kontrakt o kolejny rok. W przypadku wychowanka Startu Gniezno możliwych jest kilka scenariuszy w kontekście walki o pierwszy skład, bowiem może występować zarówno na pozycji rezerwowego, zawodnika do lat 24, jak i „pełnoprawnego” seniora. Zaznacza jednak, że dla niego liczy się przede wszystkim to, by mógł brać udział w kolejnych meczach swojej drużyny.
– Chcę występować w każdym meczu jako senior. Rola zawodnika oczekującego mnie nie interesuje, ponieważ mam wysokie aspiracje. Chcę z meczu na mecz osiągać coraz lepsze wyniki – podkreśla.
Aby jednak osiągnąć ten cel, same umiejętności nie wystarczą. Potrzebne są również fundusze na odpowiedni sprzęt. Na szczęście Kevin Fajfer może liczyć na wsparcie sponsorów, w tym między innymi firmy Budex, która w tym roku będzie wspierała także gnieźnieńskich młodzieżowców.
– Firma Budex jest moim głównym sponsorem. Jej właściciel, pan Robert Konieczny wierzy we mnie, bardzo mocno mnie wspiera i inwestuje w moją przyszłość, abym w kolejnym sezonie mógł dobrze wypaść. Dostrzegam same plusy naszej współpracy i teraz muszę zrobić wszystko, aby odpowiednio to wykorzystać – wyjaśnia.
Nadchodzący sezon będzie swego rodzaju nowością dla Kevina Fajfera, bowiem po raz pierwszy w swojej karierze będzie korzystał w trakcie meczów z usług własnych mechaników – Krzysztofa Kamińskiego i Mariusza Barcińskiego. Zawodnik cieszy się, że od teraz nie będzie musiał samodzielnie troszczyć się o swój sprzęt.
– Dograliśmy już między sobą szczegóły naszej współpracy i mamy też jasno wyznaczony cel, jaki chcemy wspólnie osiągnąć. Jestem bardzo zadowolony z powodu faktu, że podczas zawodów będę mógł ścigać się z czystym umysłem i że moi mechanicy będą wspierać mnie swoim doświadczeniem – zaznacza.
W tym roku drużyna Aforti Startu Gniezno weźmie również udział w rozgrywkach ligi czeskiej. Jednym z pierwszych zawodników, którzy wyrazili chęć startów za naszą południową granicą był właśnie Kevin Fajfer, bowiem uważa, że to dla niego dodatkowa szansa na dalszy rozwój.
– Dzięki takiemu rozwiązaniu będę mieć więcej okazji do jazdy, czego w zeszłym sezonie trochę mi brakowało. Jestem bardzo zadowolony z powodu faktu, że jako drużyna będziemy również startować w lidze czeskiej. Będzie to też dla mnie kolejne, nowe doświadczenie – kończy.
Rozmawiał i opracował JORDAN TOMCZYK
Żużel. Wraca żużlowe El Classico! Ma w pamięci szczególne derby
Żużel. Michelsen zdołowany po remisie. Nie zasłania się torem
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)