Zawodnik Trans MF AC Landshut – Martin Smolinski nie próżnuje. Oprócz przygotowań do sezonu, zajmuje się również rozwojem swojego biznesu. I to z dobrym skutkiem. Jak przyznaje Niemiec, w miniony weekend sprzedał blisko cztery tysiące masek ochronnych.
– Podzieliśmy z byłym mechanikiem obszary biznesowe w naszych działaniach. Ja w tej chwili skupiam się na przygotowaniach do sezonu i rozwoju swojej działalności. Obecnie, ze względu na sytuację, jest mocne zapotrzebowanie na maski ochronne, które mam w swoim asortymencie. W weekend sprzedaliśmy ich około czterech tysięcy. Od klienta indywidualnego po firmy, które się u nas zaopatrują. Także nie można powiedzieć, że nic w biznesie się nie dzieje – mówi były uczestnik cyklu Grand Prix.
Jak przyznaje nam Niemiec, ewentualne opóźnienie startu drugiej ligi żużlowej z jego punktu widzenia nie byłoby złym rozwiązaniem.
– Cały czas przechodzę rehabilitację. Czuję, że noga jest sprawna w 90 procentach. Jeśli się okaże, że sezon wystartuje później, to na pewno mi będzie to na rękę. Dodatkowy czas sprawi, że będę w 110 procentach sprawny. Chcę znów walczyć o tytuł mistrza świata na długim torze i być bardzo mocnym punktem zespołu Landshut – kontynuuje Bawarczyk.
Zawodnik, który ma być liderem Landshut w nadchodzącym sezonie, nie ukrywa, że „apetyty” na wynik na południu Niemiec są spore.
– Mamy dobry skład. Zespół jest ułożony pod względem organizacyjnym oraz finansowym. Chcemy awansować do play-off, a później powalczymy o co się da. Na pewno nie zamierzamy być chłopcami do bicia – podsumowuje Smolinski.
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”