Reprezentacja Rosji po raz trzeci z rzędu wygrała zawody Speedway of Nations. Menadżer rosyjskiej reprezentacji – Renat Gafurow – przyznał, że sobotni turniej był dla jego podopiecznych ciężkimi zawodami, ale cel został zrealizowany.
– Nasza droga po wygraną w Lublinie była wczoraj bardzo ciężka. Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z faktu, że warunki na torze są, jakie są i po czternastym biegu zawody mogą zostać przerwane. Prognozy były takie, że tak naprawdę w każdej chwili mogło zacząć padać. Z tego też względu oszczędzaliśmy rezerwę, czekając z nią do ostatnich biegów i rozważając wystawienie juniora na bieg ze Szwedami – przyznał Gafurow.
– Dodatkową niedogodnością był fakt, że jechaliśmy bez jakichkolwiek przerw i żadne prace na torze nie były wykonywane, gdyż obawiano się deszczu. Biorąc to wszystko pod uwagę, uważam, że dobrze się stało, że zawody zostały przerwane, a najbardziej cieszy mnie że moi zawodnicy sprostali zadaniu i po raz kolejny okazaliśmy się najlepsi – podkreślił były zawodnik Wybrzeża Gdańsk.
Żużel. Nowa ciekawa książka dla sympatyków żużla już dostępna! W niej historia pojedynków leszczyńsko-wrocławskich
Żużel. Odrodzenie Walaska w Łodzi. „Teraz wiek nie odgrywa już takiej roli”
Żużel. Lider Wybrzeża po porażce: Ten mecz nie powinien się w ogóle rozpocząć
Żużel. Wraca czołowa liga świata! Multum Polaków pojedzie w Szwecji
Żużel. Stal wbija szpilkę Falubazowi! Policzyli im dni bez wygranej w derbach!
Żużel. Czekali na niego ponad 3500 dni. Wielki powrót Bombera!