Woffinden: Już dwie godziny przed meczem mówiliśmy, że tor będzie problematyczny

– Już dwie godziny temu mówiliśmy o tym, że ten tor będzie problematyczny. Chodzi o to, że tor jest bardzo piaszczysty po dosypaniu nawierzchni i dwóch, trzech dniach opadów. Po tym piasku woda wcale nie spłynęła z toru, tylko została w tej nawierzchni – powiedział lider Betard Sparty Wrocław, Tai Woffinden, w rozmowie z Łukaszem Benzem z nSport+ przed poniedziałkowym – ostatecznie odwołanym – podejściem do drugiego meczu półfinałowego. Co ciekawe, Brytyjczyk sam poprosił o możliwość publicznego odniesienia się do zaistniałej sytuacji.

– Nie wiemy do końca na czym polega ta sytuacja. Już dwie godziny temu mówiliśmy o tym, że ten tor będzie problematyczny. Chodzi o to, że tor jest bardzo piaszczysty po dosypaniu nawierzchni i dwóch, trzech dniach opadów. Po tym piasku woda wcale nie spłynęła z toru, tylko została w tej nawierzchni. Do tego jest bardzo wilgotno i pod kołami ubijających tor ciężarówek widzimy około półtora cala zapadającego się materiału – tłumaczył trzykrotny mistrz świata.

Szczególnie zaskakująca była decyzja sędziego Piotra Lisa, by próba toru nie została poprzedzona wcześniejszym wyjściem na gorzowski owal przez zawodników obu ekip. – Jeżeli jeden zawodnik wyjedzie na tor, to być może nie będzie miał problemów z jazdą, ale dla czwórki zawodników, naprawdę nie narzekając, może być problem. Zgłosiliśmy postulat, żeby obejrzeć tor przed wyjazdem, jednak póki co takiej możliwości nie mamy. Sytuacja jest patowa – stwierdził zawodnik Betard Sparty.

Ostatecznie do tejże próby toru nie doszło, a mecz został odwołany. O nowym terminie rewanżowego półfinału PGE Ekstraligi będziemy informowali po oficjalnym komunikacie rozgrywek.

JAKUB WYSOCKI