Nastały trudne czasy dla PGG ROW-u Rybnik. Klub kierowany przez prezesa Krzysztofa Mrozka przegrał dwa pierwsze spotkania po powrocie do PGE Ekstraligi i stracił jednego z najlepszych zawodników, Łotysza Andrzeja Lebiediewa. To jednak nie koniec problemów beniaminka. Ze współpracy z klubem zrezygnowały podprowadzające.
KS ROW Rybnik Speedway Girls, za pośrednictwem Facebooka, opublikowały krótki komunikat. – Z dniem dzisiejszym kończymy podprowadzanie w rybnickim klubie. Bardzo ubolewamy z tego powodu, ale brak porozumienia z klubem w kilku kwestiach zmusił nas do podjęcia tej trudnej dla nas decyzji. Trzymamy kciuki za naszych zawodników i od dziś kibicowanie przenosimy przed telewizory – możemy przeczytać w lakonicznym oświadczeniu.
Więcej szczegółów Speedway Girls przekazały w komentarzu pod postem na facebookowym profilu klubu. Działacze bowiem rozpoczęli poszukiwania nowych podprowadzających. – Powodem naszego odejścia był brak porozumienia w kwestii wynagrodzenia za prace (nikt nie lubi pracować charytatywnie) oraz brak profesjonalizmu ze strony klubu – uważają byłe już podprowadzające na domowych meczach PGG ROW-u.
Kolejne informacje w tej sprawie pojawiły się w wywiadzie jednej z podprowadzających z portalem rybnik.com.pl. – Nigdy w tym klubie nie traktowali nas dobrze. Dostawałyśmy zbyt małe wynagrodzenie – 100 złotych za mecz. Nie była to wymagająca praca, ale musiałyśmy przecież dojechać na stadion, wymalować się, przygotować. Zgadzałyśmy się na to, ale zawsze miałyśmy problemy z brakiem ubrań czy butów. Klub wychodził z założenia, jakbyśmy same sobie coś kupowały – mówi była podprowadzająca rybnickiego klubu żużlowego.
– Była zła sytuacja, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy z biletów. Zgodziłyśmy się z zastrzeżeniem, że jak kibice wrócą na stadion, to chcemy choćby te 100 złotych za pracę. Dzisiaj byłyśmy w klubie, prezes zapytał się dziewczyn kim są. Mówił, że ich w ogóle nie zna. Kompletny brak szacunku – dodaje.
Okazuje się, że rozmowa podprowadzających z prezesem trwała kilka minut. – Zarzucił nam brak profesjonalizmu i jak możemy w ogóle prosić o pieniądze. Usłyszałyśmy, że klub znajdzie sobie w nasze miejsca nowe podprowadzające. Pożegnałyśmy się więc z klubem – kończy podprowadzająca.
He, he. Mrozek nawet paseczki pogonił.
*Laseczki
„Klub KS ROW Rybnik poszukuje dziewczyn (…) . Zainteresowane dziewczyny prosimy o kontakt”. Chyba piszący powyższe ogłoszenie zapomniał co to takt i dobre wychowanie. W takich ogłoszeniach wymagane są chyba jakieś formy.
Taką formą grzecznościową powinno być: „Poszukujemy Pań” a nie dziewczyn … hmm.
Do czego?
Do podprowadzania?
Do masowania?
Do bzykania?
Totalna amatorszczyzna. Szukają jakiś szlaufów, co będą chciały podprowadzać za free i lans przed kamerami nSportu/Eleven.
Nie za wiele wymagasz od pana prezesa;)
No jeżeli dać na waciki czterem, albo pięciu dziewuchom, żeby potrząsły tym i owym przed linią startu – to za dużo i trzeba na tym przyciąć, to znaczy w klubowej kasie musi być puściutko.
Pa pa. Czas na zmiany.
THE END MROZEK. THE END.
Czekam az pojawi sie Ziomek z Bamy i napisze cos o jednej z podprowadzajacej…
No co Jagoda jest zajebista 🙂 a to że ty masz swoją łapę i ci to wystarcza. Każdy orze jak może.
Nie wiem w ktorym miejscu…a widze,ze poza prostackim tekstem w stylu gimnazjum nie masz zadnych argumentów .
No cóż, jak pojawia się prezes, to od razu mamy folklor, przynajmniej coś dzieje 😃. Smutno było bez niego, to oczywiście żart, szkoda tylko kibiców tego zasłużonego klubu….
Jeśli 100zl za mało niech siedzą przed tv
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)
Żużel. GKM gromi Unię! Ogromny pech Kołodzieja (RELACJA)
Żużel. Groźny upadek w Grudziądzu! Kontuzja Kołodzieja?
Żużel. Udzielił kolegom wskazówek i podziałało. „Dziękuję, że mnie posłuchali”
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem
Żużel. Dał się wyprzedzić w ostatnim wyścigu. Po meczu nie krył niezadowolenia