Zawodnicy i kibice Eltrox Włókniarza Częstochowa i MrGarden GKM-u Grudziądz musieli najdłużej czekać na inaugurację PGE Ekstraligi 2020. Wszystko przez fakt, że w pierwotnym terminie (12 czerwca) nad Areną zielona-energia.com przeszła potężna burza, która skutecznie przeszkodziła zawodnikom w rywalizacji. W powtórce po ciekawym spotkaniu lepsi okazali się gospodarze, którzy zwyciężyli 53:37.
Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, że tegoroczne zmagania najlepszej żużlowej ligi świata będą oryginalne. Pandemia koronawirusa sprawiła, że start rozgrywek nastąpił dopiero w czerwcu, a zawodnicy mieli bardzo mało czasu na wznowienie treningów. Wszystkie drużyny przystąpiły do ligi bez sparingów, przez co nawet ekspertom trudno było wytypować wyniki spotkań pierwszej kolejki. W ostatnich 3 sezonach na torze w Częstochowie aż dwukrotnie padały remisy pomiędzy ekipami Włókniarza i GKM-u, co śmiało można było wziąć za zwiastun szalenie ciekawego meczu na inaugurację sezonu 2020.
Po raz kolejny głównym celem drużyny GKM-u jest awans do fazy play-off. Z kolei w gospodarzach poniedziałkowego starcia widzi się jednych z faworytów do wygrania całych rozgrywek. – Co najmniej sześć drużyn myśli o mistrzostwie Polski, my też. A co będzie, zobaczymy – w dość dyplomatyczny sposób przed meczem komentował dla Eleven Sports 1 szkoleniowiec Włókniarza Marek Cieślak. Czy zatem skład Lwów został ułożony pod zestawienie grudziądzan? – Grudziądz przysłał swój skład, a my się zastanawialiśmy, jak przypasować do niego nasz – potwierdził Cieślak.
Obie drużyny do poniedziałkowego spotkania podeszły w najsilniejszych zestawieniach. Fani Lwów ze szczególnym zaciekawieniem spoglądali na poczynania zupełnie nowej twarzy w drużynie – Jasona Doyle’a oraz doskonale znanego w częstochowskim środowisku Runego Holty. Dość powiedzieć, że tegoroczne rozgrywki są już jedenastym sezonem spędzonym pod Jasną Górą przez Norwega z polskim paszportem. Pierwszy z wymienionych żużlowców bardzo szybko spasował się z nawierzchnią i był bardzo mocnym punktem swojego zespołu, Holta z kolei męczył się na torze przy ul. Olsztyńskiej. Jeżeli spojrzymy jednak na jego przydatność dla drużyny, to można zapisać jego występ na plus. Dorzucał jedynki, dzięki czemu jego ekipa remisowała lub wygrywała poszczególne wyścigi.
Nową twarzą w drużynie grudziądzkiej jest Nicki Pedersen i należy to określić jako niewątpliwe wzmocnienie. Doświadczony Duńczyk świetnie zna częstochowski tor i kibice oraz sztab szkoleniowy GKM-u mogli sądzić, że będzie on silnym punktem zespołu. Trudno jednak po meczu stwierdzić, że Pedersen będzie ze swojego występu zadowolony. 8 punktów w 6 startach to z pewnością nie jest szczyt marzeń wielokrotnego medalisty mistrzostw świata.
Zdecydowanie najjaśniejszą postacią GKM-u w poniedziałkowym starciu był Artiom Łaguta. Od samego początku spotkania był najszybszym zawodnikiem nie tylko swojej drużyny, ale i całego meczu. – Mam nowe silniki od Ryszarda Kowalskiego, są bardzo szybkie – wyjaśnił Rosjanin. – Miejscowi zawodnicy bardzo dobrze u siebie jeżdżą, trzeba mądrze wybierać ścieżki, żeby im odjechać na dystansie – powiedział o swoich poniedziałkowych rywalach Łaguta. Nie było na niego mocnych, zdobył on duży komplet punktów i na chwilę obecną jako jedyny zawodnik w PGE Ekstralidze może się pochwalić średnią biegopunktową równą 3,0.
Wisienką na torcie była gonitwa numer 14. Pod taśmą ustawili się Pedersen, Przedpełski, Buczkowski i Doyle. Co prawda w dalszej części wyścigu stawka się nieco rozjechała, ale pierwsze okrążenie było niesamowite. Trudno było przez większość tego czasu stwierdzić, który z zawodników zajmuje poszczególne pozycje. Ostatecznie zwyciężył Pedersen przed Doyle’em i Przedpełskim. Krzysztof Buczkowski mimo że dojechał do mety, został wykluczony z wyścigu za przejechanie dwoma kołami wewnętrznej linii.
Jakie są główne powody porażki grudziądzan? Przede wszystkim poza Łagutą nie było w tym zespole mocnych ogniw. Ogromną różnicę zrobili również młodzieżowcy obu ekip. Wystarczy powiedzieć, że juniorzy Włókniarza zdobyli 10 punktów, a ich rówieśnicy z Grudziądza zaledwie 2. Ze szczególnie dobrej strony pokazał się Mateusz Świdnicki, pomimo niezbyt udanego początku spotkania. – W drugim biegu miałem nieco „za słabo”, później zrobiliśmy korekty i już było lepiej. Fajnie wyszedłem ze startu i gdyby nie błąd na ostatnim okrążeniu, to byłoby super. Na pewno brakło nieco objeżdżenia – ocenił młodzieżowiec Lwów swoje dwa pierwsze starty. W ostatniej gonitwie z jego udziałem z ogromną przewagą przyjechał na metę przed Doyle’em, Pawlickim i Bjerrem.
W następnej kolejce żużlowcy z Grudziądza podejmą PGG ROW Rybnik, częstochowianie natomiast udadzą się w podróż do Zielonej Góry, by tam rywalizować z RM Solar Falubazem.
Eltrox Włókniarz Częstochowa – MrGarden GKM Grudziądz 53:37
Eltrox Włókniarz: Leon Madsen 12 (3,2,3,2,2), Rune Holta 5+2 (1*,1*,1,2), Fredrik Lindgren 10+3 (2*,2*,2,3,1*), Paweł Przedpełski 6+2 (1*,3,1*,0,1), Jason Doyle 10+2 (2,3,2*,1*,2), Mateusz Świdnicki 6 (1,2,3), Jakub Miśkowiak 4 (3,0,1), Bartłomiej Kowalski NS.
MrGarden GKM: Nicki Pedersen 8+1 (1,1*,2,1,3,0), Krzysztof Buczkowski 4 (0,2,0,2,w), Przemysław Pawlicki 2 (0,1,1,-,-), Kenneth Bjerre 3 (3,0,0,-), Artiom Łaguta 18 (3,3,3,3,3,3), Marcin Turowski 2 (2,0,0,0), Damian Lotarski 0 (0,0,-), Roman Lachbaum 0 (0).
Bieg po biegu:
1. Madsen, Lindgren, Pedersen, Pawlicki 5:1
2. Miśkowiak, Turowski, Świdnicki, Lotarski 4:2 (9:3)
3. Łaguta, Doyle, Przedpełski, Buczkowski 3:3 (12:6)
4. Bjerre, Świdnicki, Holta, Turowski 3:3 (15:9)
5. Przedpełski, Lindgren, Pawlicki, Bjerre 5:1 (20:10)
6. Doyle, Buczkowski, Pedersen, Miśkowiak 3:3 (23:13)
7. Łaguta, Madsen, Holta, Lotarski 3:3 (26:16)
8. Świdnicki, Doyle, Pawlicki, Bjerre 5:1 (31:17)
9. Madsen, Pedersen, Holta, Buczkowski 4:2 (35:19)
10. Łaguta, Lindgren, Przedpełski, Turowski 3:3 (38:22)
11. Łaguta, Madsen, Pedersen, Przedpełski 2:4 (40:26)
12. Lindgren, Buczkowski, Miśkowiak, Turowski 4:2 (44:28)
13. Łaguta, Holta, Doyle, Lachbaum 3:3 (47:31)
14. Pedersen, Doyle, Przedpełski, Buczkowski (w) 3:3 (50:34)
15. Łaguta, Madsen, Lindgren, Pedersen 3:3 (53:37)
Sędziował: Paweł Słupski
Widzów: 0
Czy to mistrz świata ad 2020??
Prz.Pawlicki jedzie od dobrych trzech lat na nazwisku nic więcej.
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że nie od trzech a od pięciu.
1. Panie Robercie, od paru lat czas na Pana. Czas na inną funkcję w klubie. Budujesz encyklopedię strategiczni taktycznych Babilon. (Tak tak, trener nie jedzie… Jasne.) Nawet awansu nie było tylko aplikacja na wolne miejsce. Nie da rady 5xLaguty mieć.
2. Więcej Romana, dużo więcej. Nie będzie dużo gorzej niż Przemysław. A często lepiej.
3. Dla Lotarskiego już za późno. Młodszych trzeba oswajać. Gorzej nie bedzie. A zaprocentuje.
Gkm nic nie wygrał nigdy awans był bo Fiałkowski załatwił.Jakie wejście do Ekstraligi
taka jazda od lat.
*strategiczno taktycznych baboli
Kto jeszcze daje się nabierać na kontraktowanie Przemysława P?
Przecież ten koleś kompletnie się nie nadaje do Extraligi.
I jeszcze to tegoroczne zachowanie z podpisywaniem kontraktu.
Dlaczego GKM nie kopnął go w 4 litery.
Co masz do chłopaka? Dziary drogie w czasach pandemii, to wyciskał ile mógł.
MROZEK popatrz na nazwiska zawodników, których ma PREZES ŚWIĄCIK: MADSEN, DOYLE, LINDGREN, HOLTA, PRZEDPEŁSKI, MIŚKOWIAK a teraz popatrz na swoje wynalazki: Milik, Lebiedevs, Logaczow, Lambert, Batchelor i Kłosek. Widzisz różnicę?
Chyba dzisiaj zobaczyliśmy konkurenta ROW w walce o utrzymanie. Odkąd pojawili się w ELidze w 2015 poza kilkoma meczami nic ciekawego. Takie ślizganie się między 8 a 5 miejscem. Ligowy średniak, ale chyba w tym roku fart się skończy. Antyzużel.
Nie sądzę. Owszem o czwórce tradycyjnie mogá marzyć ale ROW jest tragicznie słaby. Tak słabego beniaminka dawno nie było.
Panie Redaktorze Holta meczyl sie przy Hermanskiej? Chyba nie. Druga sprawa to glowne przyczyny porazki. Prosze napisac otwartym tekstem: p. Pawlicki, p.Bjerre i p. Buczkowski. Doskonale wiadomo, ze po juniorach nic nie mozna oczekiwac. Niestety
Kolejny sezon GKM-u może być stracony. Wcale nie dlatego, że słabo pojechali Buczek (wolny na starcie) i Bjerre. I wcale nie dlatego, że kolejny fatalny wyjazd zaliczył Pawlicki Przemysław (dawać Romana!), ale dlatego, że w GKM-ie znowu nie ma juniorów. Turowski 21 lat, ostatni rok i nic ciekawego nie pokazuje. Tego drugiego nawet nie znam, ale aż dziw bierze, że nie mają nikogo lepszego. Szkoda słów. Osobno Artiom, chapeau bas!
CKM świetny! Fantastyczny zespół
Świetnie zbilansowany. Świdnicki wow! Unia ma o czym myśleć. 🙂
Żużel. Co za pogoń Sparty! Wydarli remis w biegach nominowanych! (RELACJA)
Żużel. Brady Kurtz show w Rybniku! ROW z kolejnym zwycięstwem! (RELACJA)
Żużel. Orzeł nad przepaścią! PSŻ zdobył Moto Arenę! (RELACJA)
Żużel. Fatalna kraksa w Rybniku. Motocykl wyleciał za bandę!
Żużel. Lwy chcą w końcu pokazać pazur. Spartanie jadą tam, gdzie świetnie się czują (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Zmiana ligi nie robi na nim większego wrażenia. Skąd forma Ryana Douglasa?