Szwedzkie media społecznościowe obiegła informacja, że ze startów w Polsce rezygnuje Peter Ljung, który miał zdobywać punkty w Tarnowie. O stanowisko poprosiliśmy samego zainteresowanego
Peter, to prawda, że nie pojedziesz w tym sezonie w Polsce?
Złapałeś mnie podczas spaceru w lesie. Spaceruję i powiem szczerze – myślę, co mam z tym wszystkim począć. Na tę chwilę nie wiem, co zrobię, ponieważ z tego co mi wiadomo sytuacja jeszcze może ulec jakiejś zmianie.
Obecnie dla wielu zawodników stała się ona mocno skomplikowana…
Skomplikowana to jest mało powiedziane. To wygląda z mojego punktu widzenia tak. Pojadę do Polski i ponoć wedle kontraktu muszę tam zostać. Co będzie, jak ruszy liga szwedzka? Wtedy ja jako Szwed nie pojadę w swoim kraju. Jest jeszcze wątek prywatny. Dla mnie to bardzo ciężkie, zostawić na taki okres czasu swoją rodzinę. Innym może przychodzi to łatwiej, mi nie. Z kolejnej strony nie pojadę do Polski, to ponoć nie będę mógł startować w kolejnym sezonie. Takie słuchy mnie doszły. Jeśli to prawda, to przepraszam, ale to jest stawianie nas pod ścianą i takie trochę metody komunistyczne.
Jakie zatem jest wyjście z tej sytuacji?
Powiem ci tak – Polacy powinni jakoś tak to zrobić, aby jechać polskimi zawodnikami od początku. Jest mnóstwo fajnych chłopaków w niższych ligach. Można zespoły skompletować i jechać. Ratujcie ligę, ale nie stawiajcie nas pod murem. Będzie możliwość wjazdu bez kwarantanny, wtedy mogą dołączyć obcokrajowcy. Poza tym kolejna sprawa. To w porządku twoim zdaniem, że aby jechać w Polsce, muszę zrezygnować z umowy w Szwecji? Tego też ponoć regulamin wymaga. No i to skoszarowanie. Kolejny problem. Zdecyduję się na jazdę w Polsce, to zabieram rodzinę. Trochę na noclegi wydam. To wszystko jest bardzo, ale to bardzo skomplikowane. Żeby była pełna jasność – wielu z nas rozumie trudną sytuację, cięcia itd., ale stawianie i przymuszanie nas do określonych wyborów? Nie uważam, aby to było właściwe. Powtarzam – ja nie wiem, co zrobię. Muszę czekać, co przyniosą kolejne dni i wtedy podejmę decyzję.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję. Pozdrawiam wszystkich kibiców żużla i zrozumcie proszę jedno. My chcemy jechać w Polsce, ale na logicznych zasadach. Gdyby sytuacja była odwrotna, nie sądzę, aby polscy zawodnicy byli happy z takiego wyboru – na pół roku do Szwecji, a jak nie przyjedziesz, to za rok też nie pojedziesz. To, że zostawicie w Polsce swoje żony, dzieci nas nie interesuje. Jakbyście to wtedy określili. Jakim słowem?
Wszystko w tym temacie kupiłem karnet na Unię żeby oglądać Petera i Kima.
Żużel tylko z kibicami i obcokrajowcami.A jak nie to w ogóle nie ruszać.
Ani kroku w tył. Bardzo dobrze. Niech każdy jedzie w swoim kraju za stawki jakie tam obowiązują. Za 2,3 lata polscy żużlowcy będą mieli pieniądze na sprzęt i na życie. A panowie Anglicy i Szwedzi będą po sezonie pracować na stacji benzynowej.
Wszystko wraca do normy.
Żużel był fajny jak był sportem lokalnym. Woda w woreczku, hałas, kurz i słonecznik. A nie F1 i najlepsza liga świata.
Powinien być slogan: ” Najlepsza liga ze wszystkich pięciu na świecie”.
Co ty człowieku piszesz? Jak pamiętasz wodę w woreczku, hałas i kurz to powinieneś tez pamiętać ,że wtedy lepsi od nas byli praktycznie wszyscy – nie mówię o Duńczykach, Anglikach, Amerykanach czy Szwedach ale o Rosjanach a nawet o Czechach czy Węgrach..Takiej chcesz rzeczywistości to zaiste świetliste kreślisz plany rozwoju przed naszymi ligami…Powodzenia bo świat pójdzie swoją drogą…
A wiesz czemu byli lepsi? Bo w Polsce normalny człowiek zarabiał 2 miliony a w Anglii 1500 funtów. Pieniądze na sprzęt tam były. A tu często w WSK „tuning” był. Jak ktoś przywiózł jeden silnik od Klausa Lauscha to wygrywał pół sezonu.
To ONI muszą się martwić o pieniądze a nie Polacy. Sytuacja się odwróciła o 180 stopni.
To oni za rok, dwa będą wracać z podkulonymi ogonami. Myślisz, że jak nie pojadą u nas w lidze to za rok liga szwedzka, angielska i duńska podwyższą stawki czy obniżą???
Bravo
panowie ze Szwecji,Danii czy Anglii pracują jakbyś chciał wiedzieć.Wielu zawodników po sezonie sobie np. dorabia.
Ma rację Ljung ale idioci rzadza polskim żużlem takie same jak te koczkodany w sejmie.
Dobrze Ljung gada. W Polsce od pewnego czasu jest dyktatura i nie dotyczy to tylko żużla, ale i innych aspektów życia codziennego.
Dokładnie to pisałem w temacie Nickiego Pedersena. Należy się postawić w ich położeniu, zawodników z innych krajów niż Polska. Jego ojczyzna i jego świat, rodzina, znajomi, przyjaciele są tam, w Szwecji, Danii, Francji czy Anglii a nie tu. Dlaczego władze zmuszają ich do rozłąki? A teraz taka głupia sprawa a jak chłop lubi sex, ale jego przekonania moralne nie pozwalają mu zdradzić żony czy partnerki to co? Ma sobie zawiązać, czy jechać na ręcznym. Wbrew pozorom wcale to nie jest błahe, wiecie ile małżeństw się sypie po takich kilku miesiącach rozłąki?
W końcu będzie normalnie, jeden zawodnik-jedna liga. I tak już powinno zostać na zawsze. Wtedy będzie szansa dla innych na rozwój, zwiększenie populacji zawodników, europejskie puchary. Teraz objazdowa trupa 15 zawodników spija śmietankę z całego żużla. Dla reszty zostają ochłapy.
Jak zabraknie obcokrajowców w polskiej lidze to i sponsorzy pójdą w piz… i nie będzie kasy.
Sponsorzy, to mają w nosie kto jeździ na torze, tylko ilu ludzi ogląda zawody. Dopóki będą kibice na trybunach oraz przed telewizorami, to będą też i sponsorzy.
Polska tylko pozwoliła sobie na jazdę bez kibiców bo pokazali że maja w dupie kibiców liczy się szmal.
Jedna liga jeden zawodnik pozdrawiam 👍
Ljung ma rację. Zacząć ligę Polakami ewentualnie z tymi obcokrajowcami co chcą siedzieć w Polsce. Jak zniosą kwarantannę niech reszta wraca. Unia wbrew pozorom ma tylko jedna lukę po Piterze zawsze w jego miejsce można w ramach gościa wziąć Rolnickiego i jedziemy ligę w większości naszymi.
[…] Peter Ljung: Ratujcie ligę, ale nie stawiajcie nas pod ścianą! Spaceruję i myślę… […]
Żużel. Komplet Szweda w świątecznych zawodach! Nieudany występ Polaka
Żużel. Przyszedł na zastępstwo. Czy na dłużej zagrzeje miejsce w składzie?
Żużel. PGE Narodowy pechowy dla Kubery? Polak wykorzystał limit nieszczęść
Żużel. Polak w końcu wygra w stolicy? 50 tysięcy kibiców i wielkie święto żużla! (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Karol Strasburger: Bartek odczaruje klątwę. Żużel jest po prostu piękny (WYWIAD)
Żużel. Wielkie ściganie w Ostrowie. Górą gospodarze! (RELACJA)