– Każdy klub, gdyby tylko miał taką możliwość, starałby się o obywatelstwo dla Gleba Czugunowa. Za trzy, cztery lata nikt już nie będzie pamiętał o tej sprawie – mówi na temat obywatelstwa i licencji Gleba Czugunowa Jacek Frątczak, były menedżer klubów żużlowych z Zielonej Góry i Torunia.
Od kilku tygodni kwestia tego, czy żużlowiec urodzony w Rosji będzie partnerem Przemysława Liszki w formacji juniorskiej Betard Sparty Wrocław, stanowi jeden z najgorętszych tematów w żużlowej debacie. Dużym echem odbiła się wypowiedź Adriana Skubisa, rzecznika wrocławskiego klubu, w sobotnim programie „R1” w Canal+ Sport. O głos w dyskusji poprosiliśmy Jacka Frątczaka. – Mamy globalizację. Popatrzmy na to, jak wygląda sport żużlowy w Rosji. Jakie tam są fundamenty? Jakie są możliwości finansowe tamtejszych klubów i federacji? Widać, że Gleb chce się rozwijać i ciężko się dziwić podejmowaniu przez niego decyzji, które mu w tym pomogą. Właściwie chłopak nie ma alternatyw – twierdzi zielonogórzanin.
Jednocześnie Frątczak podkreślił, że nie powinno się krytykować wrocławian za spryt i działania dla dobra klubu. – Uważam, że wielkie słowa pochwały należą się osobom, którym udało się ściągnąć Czugunowa do Betard Sparty. To jest podobna sytuacja do tej z Wiktorem Trofimowem i wielu, wielu innych. Ciężko mieć pretensje do klubów, które korzystają z możliwości wzmocnienia składów – uważa nasz rozmówca.
Byłego menedżera Get Well Toruń zapytaliśmy także o to, czy jeśli żużlowiec Betard Sparty uzyska polską licencję, powinien być rozpatrywany przez włodarzy polskiego żużla i selekcjonerów w kontekście udziału w zawodach międzynarodowych. – Liga a reprezentowanie barw narodowych to dwie zupełnie oddzielne kwestie. Zmagania PGE Ekstraligi to rozrywka w głównej mierze komercyjna, natomiast turnieje indywidualne niosą za sobą wyższe wartości. To nic osobistego, lubię Gleba, ale jeśli możemy postawić na swoich, to tę szansę należy dać Kuberze, Lampartowi i Miśkowiakowi – podsumowuje Jacek Frątczak.
No i proszę pan Jacek też czasem może powiedzieć rozsądnego, wprawdzie mówi o rzeczach oczywistych, ale dobrze że nazywa je po imieniu.
Nie mam nic przeciwko naturalizacji zawodników, jednak powinny być pewne obostrzenia.
– Zmieniłeś obywatelstwo na Polskie – to nie możesz jeździć jako junior.
– Zmieniłeś obywatelstwo na Polskie – najmniej rok karencji (sezon) nim pojedziesz jako polski senior.
– Zmieniłeś obywatelstwo na Polskie – jeśli w ciągu ostatnich 2 lat występowałeś w zawodach międzynarodowych pod flagą innego państwa, nie będziesz powołany do kadry.
Oczywiście to tylko taki mój pomysł i wielu z nim się nie zgodzi, choć może warto go rozpatrzyć. Macie inne ciekawe pomysły?
Dlaczego wszędzie porusza się ten temat a żaden dziennikarz nie zasięgnął języka u źródła nie przeprowadził wywiadu z zawodnikiem jakie ma plany czy będzie startował w lidze jako Polak czy chce w przyszłości reprezentować Polskę każdy tylko pisze czy to jest ok nie lubię Wrocławia ale jeżeli w Lublinie może startować ukraiński zawodnik z polskim paszportem to dlaczego we Wrocławiu ma być inaczej ?
Dokładnie masz rację. A wypowiedzi pana Cieślaka należy traktować tylko jako pobożne życzenia.
Gkm Grudziądz – masz kolego całkowita rację.
Czy nikt wcześniej (włącznie z autorami regulaminów) nie wiedział ,że takie zjawisko
społeczno-sportowe istnieje?
Teraz Gleb jak będzie chciał ,to pojedzie jako junior.
Podejrzewam ,iż Pan Rusko czeka jedynie na ostateczny regulamin ligi, gdyż jest opcja składów
sześcioosobowych bez podziału na narodowość.
Jak zostanie tak jak jest to na bank Gleb pojedzie jako polski junior. Tak jak wspomniany Trofimow.
Żużel. Kończyłby dziś 45 lat. W Hastings zadzwonił telefon…
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Co ze zdrowiem Buczkowskiego? Bajerski mówi o gotowości na Orła
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej