Podczas niedzielnego turnieju o Zlatą Prilbę w Pardubicach Matić Ivacić uczestniczył w bardzo groźnie wyglądającej kraksie. Słoweniec miał mnóstwo szczęścia, bo poza ogólnymi potłuczeniami nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Przypomnijmy – do zdarzenia doszło w biegu szesnastym. Ivacić walczył o pierwsze miejsce z Martinem Vaculikiem, ale na jednym z łuków zahaczył o koło Słowaka, na chwilę „zawisł” na swoim motocyklu, po czym uderzył w drewnianą część bandy. Na szczęście obyło się bez złamań i poważniejszych urazów.
– Wszystko skończyło się otarciami, siniakami i bólem. Po zawodach udaliśmy się do szpitala w Ljubljanie w celu obserwacji i dalszych badań. Dziękuję wszystkim za troskę i wszystkie wiadomości. Do zobaczenia wkrótce na torze – poinformował żużlowiec w mediach społecznościowych.
Żużel. Wygrał GP i szybko dzwonił do brata! Jack Holder: Warto było czekać na ten dzień!
Żużel. Holder królem Gorican! Fatalny błąd Zmarzlika w finale
Żużel. Rybniczanie lepsi w hicie kolejki. Kosmiczny Kurtz! (RELACJA)
Żużel. Zacięta końcówka w Poznaniu! Wybrzeże wyrywa remis! (RELACJA)
Żużel. Holder zagrozi Zmarzlikowi? Jest jeden warunek
Żużel. Co za powrót Gomólskiego! Start wygrywa w Pile (RELACJA)