Keynan Rew przyleciał już z Australii do Polski i to właśnie w naszym kraju spędzi ostatnią część przygotowań do sezonu. W ostatnich dniach zawodnik Zdunek Wybrzeża Gdańsk miał okazję do wypoczynku w polskich górach. Co najważniejsze, uraz, którego doznał podczas bardzo niebezpiecznego wypadku w Brisbane coraz mniej mu doskwiera.
Dla Australijczyków zima w Polsce często jest dużym szokiem. Zawodnicy wychowani w gorącym klimacie znaczną część w przerwy między sezonami wolą spędzać w cieplejszych miejscach niż Polska. Do klimatu w kraju nad Wisłą przyzwyczaił się już jednak jeden z Kangurów ściągniętych przez Piotra Rusieckiego.
– Zrobiliśmy sobie małe wakacje. Przyzwyczajam się trochę do chłodniejszej pogody, co początkowo nie przychodziło łatwo. Miałem okazję pojeździć na nartach i snowboardzie, naprawdę fajnie spędziliśmy czas – mówi Keynan Rew w rozmowie z klubowymi mediami Wybrzeża.
Wspomniany wypadek zawodnika w Australii wyglądał bardzo poważnie. Kibice zastanawiali się czy nie będzie on na tyle poważny, że 20-latek opuści pierwsze zmagania w nadchodzącym sezonie. Na szczęście taki scenariusz się nie sprawdził.
– Od wypadku minęły blisko dwa miesiące, a kręgi nie były złamane tylko bardzo silnie stłuczone. Czasami przy niektórych aktywnościach odczuwam jeszcze lekki ból mięśniowy w tych okolicach, ale to nic poważnego. Lekko opóźniłem powrót do treningów, ale wszystko jest na dobrej drodze. Do sezonu zostaję już w Polsce i przygotowuję się do startu rozgrywek. Bieganie, jazda na rowerze i zajęcia w siłowni to mój plan na najbliższe tygodnie. Do tego dochodzi też oczywiście poświęcenie się kwestiom organizacyjnym – wyjaśnia Australijczyk.
Choć Rew miał okazję do startów i nie rozstał się z motocyklem na tak długo jak spora część zawodników z Europy, to nie może się on już doczekać kolejnych przejechanych okrażęń. Gdańszczanie będą się kierować na tor po wspólnym zgrupowaniu we Władysławowie.
– Jeśli chodzi o wyjazd na tor, czekam na pierwszy trening 17 marca w Gdańsku, choć jeśli pojawi się opcja potrenować wcześniej w Lesznie, na pewno z niej skorzystam. W połowie marca czeka mnie ponadto press and practice day w moim brytyjskim klubie Ipswich Witches – kończy aktualny Indywidualny Mistrz Australii Juniorów.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Dlaczego eliminacje IMP w Gdańsku się nie odbyły? „Było miejsce niedopilnowane”
Żużel. Komplet Woryny, wygrane Hampela i Pawlickiego, awans Czugunowa! Tak przebiegły eliminacje IMP
Żużel. Szansa na kontrakt dla kilku zawodników? Znamy składy na Mecz Narodów w Łodzi
Żużel. Dokonali tego jako pierwsi! Braterski duet zapisał się na kartach historii Grand Prix!
Żużel. Niepowtarzalny motocykl. Wyciął go… z drewna!
Żużel. Unia ma zastępstwo za Bellego! Jaskółki zdecydowały się na transfer