fot. Sebastian Daukszewicz
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Podczas gdy w rozgrywkach PGE Ekstraligi oraz 1. Ligi Żużlowej rozgrywamy już fazę play-off, to na najniższym szczeblu rozgrywkowym kończymy dopiero rundę zasadniczą. Po nokaucie na Kolejarzu Rawicz (70:19) w Rzeszowie przyszedł czas na Derby Południa. Przy Hetmańskiej zmierzyły się drużyny Texom Stali Rzeszów oraz Grupa Azoty Unii Tarnów. W pierwszym meczu w Tarnowie górą byli dzisiejsi gospodarze 53:37. Jaskółki postawiły się miejscowym, lecz tylko do połowy rywalizacji i zgodnie z planem Texom Stal wygrała 46:32

 

Mecz otworzył fantastyczny pokaz umiejętności startowych rzeszowskiej drużyny i Stal pewnie wygrała bieg w stosunku 5:1. Wyścig młodzieżowy rozpoczął się nienajlepiej dla gospodarzy, lecz Wiktor Rafalski gonił Daniela Klimę i wykorzystał błąd Czecha na trzecim okrążeniu. Już na przedostatnim wirażu Klimę wyprzedził Anders Rowe. Jaskółki straciły więc idealną szansę na odrobienie strat. Od startu do mety prowadził Szymon Bańdur, który tuż przed metą mógł poczuć oddech wychowanka GKM-u Grudziądz. W biegu trzecim został na starcie Peter Kildemand, który w momencie wyprzedzania Marko Lewiszyna na drugim okrążeniu pierwszego łuku trącił lekko Ukraińca i doszło do upadku. Była to pierwsza kontrowersyjna sytuacja. Sędzia Piotr Lis wykluczył Marko Lewiszyna. W powtórce tego wyścigu w osamotnieniu musiał walczyć Ernest Koza, lecz zawodnik drużyny przyjezdnej został szybko zamknięty przez Jacoba Thorssella. Historię tego biegu musiał pisać Peter Kildemand. Ponownie został na starcie i musiał się męczyć na dystansie. Ostatecznie dość nieoczekiwanie popularny „Pająk” przyjechał za plecami zawodnika Unii Tarnów. Na zakończenie serii został na starcie Paweł Miesiąc. Podniosło mu przednie koło i Anders Rowe wykorzystał błąd „Łełka”. Brytyjczyk odwoził do samego końca tarnowianina i niestety zawodnik Unii Tarnów na prostej startowej kolejnego okrążenia zahaczył hakiem o twardą bandę i upadł na tor. Szybko wyjechała do żużlowca karetka. Sędzia Lis bez chwili zawahania wykluczył Andersa Rowe oraz dał mu żółtą kartkę. Pierwsza seria mocno nam się przedłużała, a na trybunach dało się odczuć derbową atmosferę. Upadek Pawła Miesiąca okazał się tylko fatalnym dla oka, bowiem lekarz zawodów stwierdził zdolność do kontynuowania zawodów. W powtórce wyścigu Krystian Pieszczek zmierzył się z Szymonem Bańdurem bark w bark. Ostatecznie ten bardziej doświadczony wpadł pierwszy na metę. Paweł Miesiąc w trakcie trwania wyścigu przesunął się na drugą lokatę. Podczas pierwszej przerwy gospodarze prowadzili 15:9.

Kibice z Tarnowa z pewnością liczyli na przemianę swojej drużyny od drugiej serii. Kapitalny start miał Mativ Ivacic i wraz z Pawłem Miesiącem wyszli na 5:1. Szybko jednak zawodników Unii przedzielił Rafał Karczmarz. Kapitalne ściganie w gonitwie piątej, Karczmarz na dystansie minął jeszcze liderującego Ivacicia, a Jacob Thorssell dopadł Pawła Miesiąca, lecz tylko na moment, ponieważ podróżujący po szerokiej „Łełek” rozpędził motocykl i na ostatnich metrach pokonał Szweda, ratując przy tym remis biegowy. Kildemand ponownie został na starcie i wykorzystali to tarnowianie! Unia Tarnów odrobiła znaczną część strat. Kildemand kolejny raz zawiódł swoją drużynę. Na zakończenie drugiej serii startów pojawiła się okazja na całkowite zniwelowanie strat, Krystian Pieszczek nie wytrzymał presji i dotknął taśmy startowej. Anders Rowe zastąpił w powtórce Pieszczka i… został wykluczony za ruszanie się na starcie. Nietrafiona rezerwa i osamotniony Marcin Nowak musiał walczyć z zawodnikami Unii. Spektakularnie Marcin Nowak wyprzedził dwójkę gości na przeciwległej prostej do startu i kolejny remis biegowy w tym spotkaniu za sprawą byłego zawodnika m.in. Orła Łódź. Tablica wyników wskazywała rezultat 22:20.

Między drugą a trzecią serią nie oglądaliśmy kosmetyki toru ze względu na zagrożenie opadami deszczu i lokalnymi burzami. Ponownie zawodnicy Jaskółek miały bardzo dobry moment startowy i na 5:1 wyszli przyjezdni. Anders Rowe mocno przeszkodził Kildemandowi i Duńczyk upadł na tor, lądując pod dmuchaną bandą. Tym razem Brytyjczyk został oszczędzony przez sędziego Lisa, a w powtórce nie zobaczyliśmy „Pająka”, który tego meczu nie zaliczył do udanych. W powtórce wyścigu Anders Rowe został wypchnięty przez parę Unii Tarnów, lecz determinacja pozwoliła wyszarpać mu dwa punkty kosztem Pawła Miesiąca! Po wyścigu ósmym na tor wyjechał ciężki sprzęt. W wyścigu dziewiątym niepokonany Marcin Nowak kontynuował swoją fantastyczną serię, szybko do niego dołączył Krystian Pieszczek, który atakiem po zewnętrznej nałożył się na Rene Bacha. Stalowcy z Rzeszowa ponownie wyszli na prowadzenie i kosmetyka toru mocno pomogła im w przełożeniach. Na zakończenie trzeciej serii startów znów świetnie wystartowali gospodarze. W pogoń za Thorssellem ruszył Koza z Bańdurem, lecz przestrzelili w ustawieniach motocykli i Texom Stal Rzeszów powiększyła skutecznie swoją przewagę do ośmiu oczek. Ogromny kamień spadł z serc rzeszowskich kibiców.

Po kolejnej serii ponownie nie było kosmetyki toru, lecz Jacob Thorssell otrzymał dodatkowy czas dwóch minut. Początek czwartej odsłony zawodów ułożył się po myśli Żurawi. Marcin Nowak i Jacob Thorssell z okrążenia na okrążenie powiększali przewagę i zobaczyliśmy kolejne zwycięstwo 5:1 dla gospodarzy. Kapitalna seria w wykonaniu Stali, ponieważ wygrali trzy biegi pod rząd w stosunku 5:1. Stanisław Burza po takiej serii nie czekał na zbawienie i postawił z rezerwy taktycznej na Matica Ivacica w miejsce Marko Lewiszyna. Dobry start miał Rafał Karczmarz, lecz Matic Ivacic nie dał się zamknąć i na 3:3 wyszedł Słoweniec, ale nie na długo, ponieważ piekielnie szybki były zawodnik m.in. Stali Gorzów wszedł pod łokieć Matica Ivacicia i kolejne zwycięstwo dla rzeszowian, tym razem 4:2! Na zakończenie czwartej serii ponownie zaskoczył na starcie Matic Ivacic! Słoweniec odjechał stawce, a Peter Kildemand i Krystian Pieszczek bronili się przed atakami Ernesta Kozy. Popularny „Krycha” na ostatnim łuku zdołał się napędzić, lecz atak ostatniej szansy nie wyszedł po myśli zawodnika gospodarzy. Miejscowi już po 13. biegu zapewnili sobie pewne zwycięstwo w meczu.

Zawody zostały zakończone po 13.biegu ze względu na warunki atmosferyczne.

Texom Stal Rzeszów – Grupa Azoty Unia Tarnów 46:32

Pierwszy mecz: 53:37. Bonus: Rzeszów

Texom Stal Rzeszów: Marcin Nowak 11+1 (3,3,3,2*), Krystian Pieszczek 7+1 (3,t,2*,2), Rafał Karczmarz 11+1 (2*,3,3,3), Jacob Thorssell 8+1 (3,0,2*,3), Peter Kildemand 2+1 (1,0,w,1*,), Anders Rowe 3+1 (1*,w,w,2,), Wiktor Rafalski 4 (2,1,1,), Bartosz Curzytek NS

Grupa Azoty Unia Tarnów: Rene Bach 6 (1,3,1,1), Marko Lewiszyn 2+1 (w,2*,0,-), Matic Ivacic 10 (0,2,3,2,3), Paweł Miesiąc 4+1 (2,1*,1,0), Ernest Koza 5 (2,2,1,0), Szymon Bańdur 4 (3,1,0), Daniel Klima 1 (0,1,0), Jan Heleniak NS

Bieg po biegu:

1. NOWAK, Karczmarz, Bach, Ivacic 5:1 (5:1)

2. BAŃDUR, Rafalski, Rowe, Klima 3:3 (8:4)

3. THORSSELL, Koza, Kildemand, Lewiszyn (w) 4:2 (12:6)

4. PIESZCZEK, Miesiąc, Bańdur, Rowe (w) 3:3 (15:9)

5. KARCZMARZ, Ivacic, Miesiąc, Thorssell 3:3 (18:12)

6. BACH, Lewiszyn, Rafalski, Kildemand 1:5 (19:17)

7. NOWAK, Koza, Klima, Rowe (w), Pieszczek (t) 3:3 (22:20)

8. IVACIC, Rowe, Miesiąc, Kildemand (w) 2:4 (24:24)

9. NOWAK, Pieszczek, Bach, Lewiszyn 5:1 (29:25)

10. KARCZMARZ, Thorssel, Koza, Bańdur 5:1 (34:26)

11. THORSSELL, Nowak, Bach, Miesiąc 5:1 (39:27)

12. KARCZMARZ, Ivacic, Rafalski, Klima 4:2 (43:29)

13. IVACIC, Pieszczek, Kildemand, Koza 3:3 (46:32)

Sędziował: Piotr Lis