Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nie tak wyobrażano sobie sobotnie Grand Prix w Vojens. Dla Polaków miało być to wielkie święto i już w Danii Zmarzlik miał przypieczętować czwarty tytuł mistrza świata. Polak został jednak pozbawiony możliwości rywalizowania o kolejne punkty, a sam zawodnik postanowił zabrać głos w tej sprawie.

 

Przypomnijmy, że 28-latek nie został dopuszczony do zawodów, ponieważ w kwalifikacjach wziął udział w nieregulaminowym kombinezonie. To sprawiło, że olbrzymią szansę na odrobienie strat miał przede wszystkim Fredrik Lindgren. Szwed w Vojens był drugi, więc przed ostatnią rundą w Toruniu wciąż ma realne szanse na złoto. Bartosz Zmarzlik za pośrednictwem mediów społecznościowych postanowił zabrać głos po wydarzeniach z Danii.

Trzykrotny mistrz świata wspomina, że wybór feralnego kevlaru był przypadkowy, lecz przyznaje się do błędu i nie szuka winy dookoła. Zapewnia jednocześnie, że zrobi wszystko, aby taka sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Bartosz Zmarzlik #95 (@zmarzlik95)