Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Bartosz Zmarzlik do finału Grand Prix Wielkiej Brytanii dostał się rzutem na taśmę. Polak po rundzie zasadniczej miał 8 punktów i nie wygrał żadnego ze swoich pięciu wyścigów. W półfinale jednak zaliczył pewne zwycięstwo, a później mógł świętować podium w zawodach w walijskiej stolicy.

 

Dla trzykrotnego mistrza świata Grand Prix w Cardiff nie układało się zbyt pomyślnie. Zmarzlik zdobywał co prawda punkty w każdym ze swoich wyścigów, ale nie mógł się przełamać i zwyciężyć w żadnej z gonitw rundy zasadniczej. – Zmieniałem wszystko tego wieczora: motocykle, silniki, dysze, po prostu wszystko – zdradził Polak w sobotni wieczór w Cardiff dla fimspeedway.com

Poczynione starania i poprawki w sprzęcie przyniosły jednak efekt. Zmarzlik dostał się do półfinału, a tam znalazł odpowiednią ścieżkę po zewnętrznej, dzięki której był w stanie wyprzedzić Martina Vaculika i zapewnić sobie miejsce w finale. W nim na samej mecie wyprzedził Fredrika Lindgrena i po raz szósty w tym sezonie SGP stanął na podium tej imprezy.

– Całe zawody były bardzo trudne. Czułem się dobrze na torze i zrobiłem dobrą robotę w półfinale – właśnie decydujące wyścigi okazały się najlepsze. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem znowu być w finale. Sądzę, że to był najlepszy tor, jaki mieliśmy w Cardiff. Bardzo lubię to miejsce – podsumował Zmarzlik całe zawody.

Polak jest o krok, aby po raz czwarty w karierze zdobyć tytuł mistrza świata. Aby tego dokonać po kolejnym turnieju cyklu w Vojens musi mieć przynajmniej 21 punktów przewagi nad drugim zawodnikiem w klasyfikacji.

Dziś jednak Zmarzlika czeka inne zadanie. Za kilka godzin okaże się, czy zdoła on obronić tytuł Indywidualnego Mistrza Polski. Zadanie wydaje się być dla kiniczanina formalnością, ponieważ wypracował nad drugim w klasyfikacji Maciejem Janowskim 7 punktów przewagi i nadal utrzymuje wysoką formę. Jednak, jak to w żużlu, wszystko się może zdarzyć i na ostateczne rezultaty 3. rundy IMP przeniesionej z Krosna do Łodzi musimy jeszcze poczekać. Początek zawodów na Moto Arenie od godziny 19.