Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ernest Koza, podobnie jak cała ekipa Aforti Startu Gniezno, ma za sobą słaby sezon. Zawodnik po spadku z drużyną z pierwszej stolicy Polski zdecydował się na zmianę klubu i wrócił do macierzystej Unii Tarnów. 28-latek mówi jakie elementy musi poprawić, aby jeździć skuteczniej i nie ukrywa, że po sezonie myślał o skończeniu swojej żużlowej przygody.

 

Po sezonie 2021 Koza znalazł się w gronie zawodników, którzy opuścili spadającą Unię i znaleźli sobie drużyny w eWinner 1. Lidze. Żużlowiec wtedy miał średnią na poziomie 1,7 i chciał pokazać, że jego miejsce jest właśnie na tym szczeblu rozgrywkowym. Kolejny rok nie poszedł jednak po jego myśli.

 – W zasadzie to był najgorszy sezon odkąd jeżdżę na żużlu. Oczywiście, że przemyślenia były i to różne. Moje własne, ale także w gronie rodzinnym oraz ze znajomymi – mówi w rozmowie z klubowymi mediami.

Jak się okazuje, zawodnik miał wątpliwości czy po tak słabym sezonie warto kontynuować starty na żużlu. Ostatecznie stwierdził jednak, że najlepszym wyborem będzie powrót do miejsca, w którym zaczynał on żużlowe zmagania.

– Pojawiły się takie myśli, ale gdy ochłonąłem po tym nieudanym sezonie doszedłem do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie znalezienie nowego klubu. I cieszę się bardzo, że wracam akurat do macierzystego klubu, do Unii Tarnów – tłumaczy wychowanek Jaskółek.

Przed zawodnikiem jest więc teraz sporo pracy. Nie tylko tej związanej ze startami. Jest on w gronie tych sportowców, którzy po sezonie trudnią się w innym zawodzie. – Ja podobnie jak co roku, po sezonie zawsze idę do pracy. Dorabiam także różne części do motocykli żużlowych dla siebie, ale też dla innych kolegów z toru. Co do kosztów to rzeczywiście wszystko strasznie poszło do góry. Taki przykład: jedna opona w tym roku kosztowała 470 zł. Rok temu kosztowała niecałe 300 zł. A tych kosztów jest dużo więcej – skomentował tarnowianin.

W nadchodzącym sezonie żużlowiec Unii chce poprawić się pod wieloma względami. Szczególnie będzie zwracał uwagę na starty. – Pomijając sezon ubiegły zawsze miałem dobre starty i nad tym chcę dużo popracować, by były one jeszcze lepsze, bo wygrywanie startów to właściwie klucz do wygrywania biegów. Chciałbym jeszcze poprawić czucie motocykla i wyprzedzanie zawodników na trasie – zdradził Ernest Koza.