Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Abramczyk Polonia uległa Enea Falubazowi 43:47. Spotkanie było bardzo wyrównane i o wszystkim decydowały biegi nominowane. Przez większość meczu prowadzili gospodarze, jednak to goście przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Kolejny raz liderem „Gryfów” był Wiktor Przyjemski. 18-latek pierwszy raz od wielu biegów znalazł swojego pogromcę. 

 

Bydgoszczanie jechali bez Andreasa Lyagera i Daniela Jeleniewskiego. Dodatkowo mierzyli się z niepokonaną ekipą z Zielonej Góry. Mimo tego, przez większość starcia radzili sobie bardzo dobrze. Prowadzili nawet ośmioma punktami. Ostatecznie to zielonogórzanie wywieźli znad Brdy pełną pulę, Jak mecz ocenił Wiktor Przyjemski? – Generalnie dobrze. Widać po naszych seniorach, że jeszcze trochę potrzebują pracy, ale mam nadzieję, że do fazy play-off się rozjadą – powiedział po spotkaniu.

– Zawsze to może lepiej wyglądać, nawet jak te spotkania bywają wygrane, więc będziemy walczyć do końca – dodał.

Junior świetnie zaczął zawody. W pierwszych 3 startach zapisał na swoim koncie 3 „trójki”. Pokonał między innymi lidera zielonogórskiej drużyny Przemysława Pawlickiego. Następnie miał przerwę 5 biegów. Pojawił się na torze w obu biegach nominowanych. W nich najpierw uznał wyższość Rasmusa Jensena, a w następnie dojechał do mety ostatni. Młody zawodnik żałuje tego jak ułożyły się jego ostatnie występy, ale całokształt ocenia dobrze – Szkoda tych ostatnich dwóch biegów, ale generalnie to oceniam dobrze moją jazdę. Rywale też byli szybsi, ale generalnie było dobrze – skomentował.

W 14. biegu Rasmus Jensen przerwał świetną serię bydgoskiego młodzieżowca, który przywoził „trójki” lub dwójki z bonusem. Czy Wiktor Przyjemski zwraca uwagę na takie statystyki? – Nie, raczej nie – krótko podsumował po spotkaniu.