fot. media społecznościowe Unii Tarnów
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W 2024 roku zespół Grupy Azoty Unii Tarnów będzie niekwestionowanym faworytem do wygrania Krajowej Ligi Żużlowej. Po stworzeniu bardzo mocnego seniorskiego składu wydaje się bowiem, że nikt nie będzie w stanie odebrać Jaskółkom upragnionego awansu. Nastroje studzi jednak trener Unii Stanisław Burza, który przypomina, że do pełni skompletowanej drużyny potrzeba jeszcze drugiego młodzieżowca.

 

Przypomnijmy, że po sezonie 2023 zespół z Tarnowa przeszedł bardzo mocne odświeżenie. Prezes Unii Kamil Góral w rozmowie z nami, mówił o potrzebie zapewnienia jak najmocniejszego składu już od samego początku kolejnego sezonu. Z tego powodu w drużynie znaleźli się Daniel Jeleniewski, David Bellego, Adrian Cyfer, Timo Lahti i Marko Lewiszyn. Trener Burza zgadza się z tym, że zespół wygląda imponująco, ale zwraca uwagę na jedno brakujące ogniwo:

– To jest ważna rzecz i z tego się cieszymy, że na papierze ta drużyna, jej seniorska część, wygląda właśnie na taką, która może przesądzić o wygranej. Mamy zawodników, którzy są w czołówce statystyk i to dobrze. Zwłaszcza że mamy problem z pozycją juniora. Jest Jan Heleniak, młody, ambitny, utalentowany, ale to jest za mało. Jeszcze musi być drugi junior. Rozglądamy się za wzmocnieniem. Jesteśmy po słowie z niektórymi zawodnikami, z ich opiekunami. Do startu ligi wszystko się wyjaśni – powiedział szkoleniowiec w rozmowie z polskizuzel.pl.

Stanisław Burza zwraca uwagę, że sytuacja z juniorami w Tarnowie jest skomplikowania między innymi ze względu na konkurencyjną Akademię Żużlową Janusza Kołodzieja, która przejmuje część młodych zawodników, zaczynających swoją przygodę z żużlem w regionie.

– Tak to wygląda. Ta szkółka to jest teraz nasza największa konkurencja. Nie chcę jednak mówić niczego złego o tej szkółce, bo ona jest fajnie rozbudowana i dobrze przygotowuje do egzaminu na certyfikat. Oni mają tam długofalowe rozwiązanie. Klub oczywiście na tym traci, bo jednak ta młodzież faktycznie tam ucieka. Kowalski, Bańdur wyrośli na tarnowskiej ziemi, ale jeżdżą dla innych klubów. To samo Kupiec. Wychodzi na to, że mamy zdolną młodzież, ale ona jest w innych klubach. Możemy się jedynie cieszyć z tego, że tylu ciekawych chłopaków stawiało w Tarnowie pierwsze kroki – podsumował trener.