Doświadczony zawodnik nabawił się urazu na treningu poprzedzającym mecz jego drużyny ze Zdunkiem Wybrzeżem Gdańsk. Kapitan łódzkiego zespołu opuścił już 2 spotkania ligowe. Powoli wraca do zdrowia, jednak jak sam przyznaje nie chce szaleć i na siłę próbować wracać do jazdy. Jak się okazało jego uraz jest podobny do tego, z którym zmagał się Kacper Woryna.
Tomasz Gapiński wrócił do Łodzi po 7 latach przerwy. Zdążył pojechać 3 spotkania w tym sezonie dla H. Skrzydlewska Orła przeciwko klubom z Bydgoszczy, Poznania i Landshut. Niestety następnie kontuzja nie pozwoliła mu pojawić się w kolejnych meczach. Jak mówi sam zawodnik zmaga się z tym samym problemem co Kacper Woryna na początku sezonu – Ja mam tę samą kontuzję, którą leczył niedawno Kacper Woryna. Mięśnie przy obojczyku mam zerwane. To jest bardzo bolesny uraz. Na dodatek nic z tym nie można zrobić. Trzeba po prostu czekać, aż się wszystko samo zagoi – powiedział w rozmowie z portalem polskizuzel.pl.
W tym przypadku powrót do zdrowia nie jest łatwym procesem. Próby przyspieszenia powrotu na tor mogą przynieść odwrotny skutek. Ważna dla dalszej rekonwalescencji ma być czwartkowa wizyta u lekarza – Dopiero wczoraj pojawiła się ruchomość tej ręki, bo wcześniej miałem niedowład. Dwa razy dziennie, rano i wieczorem, mam zabiegi. W czwartek idę do lekarza i wtedy będę mądrzejszy. Do tego czasu na pewno nic nie będę robił, a już wsiadanie na motocykl jest ostatnią rzeczą, jakiej mi teraz potrzeba. Nie chcę szaleć, bo tak młody, jak Kacper nie jestem. U mnie jeden dzień szybciej może oznaczać, że potem wydłużę sobie pauzę o kilka dni – przyznał żużlowiec.
Ostatnie 2 spotkania swojego klubu musiał oglądać jako widz. Jego miejsce w składzie zajął Tom Brennan. „Gapa” zdecydowanie bardziej woli być czynnym uczestnikiem zawodów niż tylko przyglądać się im z boku – Jak się jest czynnym zawodnikiem, to ciężko się tak stoi z boku i patrzy. Chciałoby się wyjechać na tor i pomóc. Cóż, felerny był dla mnie ten trening przed Gdańskiem. Nie pozostaje nic innego, jak cierpliwie czekać i liczyć na to, że ta przerwa w startach szybko się skończy – podsumował rozmowę na łamach strony polskizuzel.pl.
W następnej kolejce H. Skrzydlewska Orzeł Łódź wybierze się do Rybnika na starcie z ROW-em.
Żużel. Doyle liderem po dwóch rundach. Awans Zmarzlika (KLASYFIKACJA)
Żużel. Olbrzymi pech Huckenbecka. Niemiec wycofał się z półfinału!
Żużel. Doyle zaczarował Narodowy! Wielkie ściganie w Warszawie
Żużel. Vaculik miał wypadek w drodze na stadion! Wjechał w niego pijany kierowca
Żużel. Kuriozalna sytuacja na Narodowym. Duńczyk pomylił kolor kasku!
Żużel. W Tarnowie nie pojadą. Pogoda krzyżuje plany