Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Tauron Włókniarz Częstochowa nie może zaliczyć do udanych początku sezonu. Biało-zieloni, startujący bez Kacpra Woryny, po dwóch kolejkach mają jeden punkt w tabeli PGE Ekstraligi. Kibice Lwów nieustannie zastanawiają się więc, kiedy do startów wróci ich ulubieńców. Nieco więcej na ten temat 26-latek zdradził w poniedziałkowy wieczór.

 

Krajowy lider częstochowian boryka się z urazem od ponad dwóch tygodni. Podczas Mistrzostw Polski Par Klubowych zanotował on bolesny upadek. W meczu ligowym w Grudziądzu zdołał przejechać tylko próbę toru, a o jego absencji w spotkaniu z Platinum Motorem Lublin kibice dowiedzieli się dwie godziny przed meczem.

– To są skutki wypadku, który miał miejsce w Rzeszowie. Od tego czasu mam mocno stłuczone mięśnie barku i z tym problemem się borykam – mówił Woryna w Magazynie PGE Ekstraligi na antenie Eleven Sports.

– Wujek Google mówi, że to może trwać sześć tygodni, żeby ten mięsień się zregenerował w stu procentach. My robimy jednak wszystko, aby ten proces przyspieszyć. Staramy się jak najszybciej wrócić na tor. Robimy co w naszej mocny, żeby ten okres nie wynosił sześć tygodni. Każdy mięsień potrzebuje czasu, żeby się zregenerować. Staję na rzęsach, żeby jak najszybciej wrócić – dodawał.

Kibice czterokrotnych mistrzów Polski w licznych komentarzach dopytywali o trening zawodnika dzień przed rywalizacją z Koziołkami. Woryna pojawił się wtedy na stadionie macierzystego ROW-u, ale nie wykręcił zbyt wielu kółek.

– Teraz też się nastawiam tak, że przygotowuję się do kolejnego meczu. Staram się to wszystko zwalczyć. Nie mam nic bardziej uszkodzone i nic gorszego się nie może wydarzyć podczas treningu. Ten trening w Rybniku to też za dużo powiedziane. Pojechałem sprawdzić czy ten ból nadal występuje w tych okolicach barku. Mogę powiedzieć, że jest progres i to ogromny, ale nie taki, który pozwalałby mi na rywalizację – tłumaczył podopieczny Lecha Kędziory.

Już w najbliższy piątek Tauron Włókniarza czeka kolejny pojedynek na domowym torze. Na ten moment nikt jednak nie wie czy częstochowianie przystąpią do rywalizacji z eBut.pl Stalą Gorzów w najmocniejszym możliwym składzie. Ważny może okazać się trening zawodnika, który planowany jest na czwartek.

– Powiem tak, jak dotychczas mówiłem. Skupiam się na przygotowaniach do tego meczu, robię wszystko co w mojej mocy, aby w tym meczu wystąpić. Moja głowa jest przekonana, że w tym meczu pojedzie, ale jak mój organizm się znowu zachowa w czwartek na treningu, to też nie jestem w stanie powiedzieć. Nie jestem w stanie powiedzieć tak lub nie. Mój organizm znów może zrobić strajk – zaznaczył jedenasty najlepszy zawodnik PGE Ekstraligi 2022.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Łaguta założył się z synem przed nominowanymi. Poszło o 50 punktów Betard Sparty – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Rekord toru Sajfutdinowa! Świetny mecz Lidseya (RELACJE) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)