Moje Bermudy Stal Gorzów pokonała eWinner Apator Toruń 50:40 w drugim meczu 7. kolejki PGE Ekstraligi. Drużyny stworzyły pasjonujące widowisko na stadionie im. Edwarda Jancarza i walczyły o zwycięstwo do 14. wyścigu. Najlepiej punktującymi zawodnikami w piątkowy wieczór byli Bartosz Zmarzlik (13 punktów), Szymon Woźniak (10 oczek i 3 bonusy) oraz Jack Holder (12).
Pojedynek pomiędzy gorzowianami, a torunianami był starciem ekip, które w ostatnich tygodniach nie miały zbyt wielu powodów do radości. Stalowcy, po rewelacyjnym wejściu w sezon, zanotowali dwie porażki z rzędu. Szczególnie zaskakująca była ich domowa przegrana z Eltrox Włókniarzem Częstochowa. Podopieczni Stanisława Chomskiego, poza Martinem Vaculikiem i Wiktorem Jasińskim, mieli ogromne problemy z odnalezieniem się na własnym torze i niespodziewanie ulegli rozpędzonym Lwom.
W dwóch ostatnich meczach punktów nie przywieźli również zawodnicy z Grodu Kopernika. Po zrobieniu bardzo dobrego wrażenia w pierwszych spotkaniach rozgrywek, forma torunian spadła. Zmartwieniem kibiców piątkowych gości mogła być przede wszystkim postawa Chrisa Holdera. Mistrz świata z 2012 roku w pojedynkach z Motorem Lublin i Eltrox Włókniarzem Częstochowa wywalczył łącznie zaledwie cztery oczka.
Początek starcia pokazał, że znacznie większe szanse na przełamanie w meczu 7. kolejki mają zawodnicy gospodarzy. Wicemistrzowie Polski otworzyli spotkanie od wyprowadzenia dwóch ciosów. Najpierw bardzo zgrana para Martin Vaculik-Szymon Woźniak świetnie przypilnowała szybkiego Roberta Lamberta i przywiozła podwójne zwycięstwo. Chwilę później mądry atak przeprowadził Wiktor Jasiński, który wyprzedził Krzysztofa Lewandowskiego i przypieczętował triumf 4:2. Co ciekawe, jedynym przegranym wyścigiem gorzowian w pierwszej serii był ten, w którym udział wziął Bartosz Zmarzlik. Mistrz świata źle wystartował i zawzięcie ścigał Pawła Przedpełskiego oraz Jacka Holdera. 26-latek poradził sobie z Australijczykiem, jednak nie dał rady dogonić wychowanka Aniołów.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło natomiast w czwartym wyścigu. W nim ostry pojedynek stoczyli juniorzy. Kamil Nowacki dał się wyprzedzić Krzysztofowi Lewandowskiemu na przeciwległej prostej i chwilę później nie opanował motocykla. Junior gorzowian wjechał w cztery lata młodszego kolegę i zawodnicy z impetem uderzyli o tor, a motocykl żużlowca gości wypadł za bandę. Niestety, zarówno jeden, jak i drugi junior nie byli w stanie kontynuować zawodów. Zastanawiające jest jednak to, że lekarz najpierw zezwolił na ponowny start Lewandowskiego w czwartym biegu, a potem uznał, że jest niezdolny do jazdy.
Druga seria przyniosła jeszcze więcej emocji. W piątej gonitwie kolejne drużynowe zwycięstwo odnieśli goście. Zarówno w pojedynku Lamberta z Vaculikiem, jak i Chrisa Holdera z Birkemose lepsi byli zawodnicy torunian i na tablicy wyników widniała już zaledwie dwupunktowa przewaga Stalowców. Chwilę później po raz kolejny kunszt jazdy defensywnej pokazał Paweł Przedpełski. 26-latek ponownie kapitalnie odczytywał ataki Zmarzlika na każdym okrążeniu i nie dał się wyprzedzić. Na półmetku zawodów wszystko wskazywało na to, że żółto-niebiescy będą musieli się sporo napracować, aby nie dopuścić do kolejnej domowej porażki.
W drugą połowę meczu lepiej weszli gorzowianie. Ósmy bieg padł łupem Zmarzlika, po którym widać było, że był bardzo niezadowolony z przebiegu poprzednich startów. Niezwykle ważny dla spotkania był rezultat gonitwy dziewiątej. Tym razem znacznie słabiej pojechał Paweł Przedpełski. Lider Aniołów gorzej wystartował, popełnił błąd na drugim łuku i nie był w stanie dogonić duetu Thomsen-Woźniak. Arcyciekawy pojedynek na zakończenie trzeciej serii stoczyli natomiast Vaculik i Jack Holder. Słowak lepiej rozegrał start, ale Australijczyk zbudował prędkość, przedarł się na pierwszą pozycję i uratował remis dla swojego zespołu.
W jedenastej gonitwie pierwszą zmianę wprowadził Tomasz Bajerski. Opiekun torunian nie zdecydował się na podwójną rezerwę zaraz po zmianie układu par. Szkoleniowiec dał szansę Chrisowi Holderowi i zastąpił tylko Adriana Miedzińskiego. To okazało się to dobrym ruchem, bo Australijczyk kapitalnie wystartował i przywiózł pierwszą „trójkę” w meczu. Przez to, że młodszy z braci ograł na trasie Birkemose, torunianie zmniejszyli starty do czterech oczek. W dwunastym starciu mogliśmy obserwować kolejny fantastyczny atak. Po starcie do biegu znów wydawało się, że Przedpełski będzie w stanie obronić się przed zawodnikiem gości. Martin Vaculik nabrał jednak niesamowitej prędkości i atakiem przy bandzie ograł rywala. Wyścig później popis dał natomiast Zmarzlik. Kiniczanin znów przegrał start, ale w niesamowity sposób przejechał pomiędzy Jackiem Holderem, a Lambertem. Przez to, że Thomsen dojechał na ostatnim miejscu kwestia tego, kto wygra spotkanie wciąż jednak pozostawało zagadką.
Losy meczu rozstrzygnęły się w czternastej gonitwie. Szymon Woźniak i Anders Thomsen błyskawicznie odjechali Przedpełskiemu oraz Lambertowi i pognali po kolejne podwójne zwycięstwo. Na koniec po raz szósty w meczu padł remis. Zmarzlik znów w świetny sposób przedarł się na prowadzenie. Bracia Holderowie zdołali obronić się przed Vaculikiem i spotkanie ostatecznie zakończyło się dziesięciopunktowym triumfem gospodarzy.
Piątkowy pojedynek pokazał, że trudno mówić o kryzysach w obu ekipach. Gorzowianie i torunianie stworzyli kapitalne widowisko i odjechali jeden z najlepszych meczów sezonu. Stalowcy dopisali sobie kolejne punkty i znów kroczą w stronę play-offów. eWinner Apator Toruń znów przegrał w dobrym stylu, ale na ten moment wydaje się, że w takiej formie utrzymanie nie powinno być dla nich wielkim problemem.
7.kolejka PGE Ekstraligi:
Moje Bermudy Stal Gorzów – eWinner Apator Toruń
Moje Bermudy Stal: Szymon Woźniak 10+3 (2*,2,2*,2,2*), Anders Thomsen 10+1 (3,1*,3,0,3), Martin Vaculik 10 (3,2,2,3,0), Markus Birkemose 1+1 (0,0,1*,0), Bartosz Zmarzlik 13 (2,2,3,3,3), Kamil Nowacki 1 (1,w,ns), Wiktor Jasiński 5 (3,1,1), Rafał Karczmarz ().
eWinner Apator: Adrian Miedziński 1 (0,0,1,-), Paweł Przedpełski 9 (3,3,0,2,1), Karol Żupiński NS (-,-,-,-), Chris Holder 9+1 (2,1,2,3,1*), Jack Holder 12 (1,3,3,1,2,2), Krzysztof Lewandowski 3 (2,1,-), Kamil Marciniec 0 (0,0,0,0), Robert Lambert 6+1 (1,3,1,1*,).
Bieg po biegu:
1.VACULIK, Woźniak, Lambert, Miedziński 5:1
2. JASIŃSKI, Lewandowski, Nowacki, Marciniec 4:2 (9:3)
3. PRZEDPEŁSKI, Zmarzlik, J. Holder, Birkemose 2:4 (11:7)
4. THOMSEN, Ch. Holder, Lewandowski, Nowacki (w/su) 3:3 (14:10)
5. LAMBERT, Vaculik, Birkemose, Ch. Holder 2:4 (16:14)
6. PRZEDPEŁSKI, Zmarzlik, Jasiński, Miedziński 3:3 (19:17)
7. J. HOLDER, Woźniak, Thomsen, Marciniec 3:3 (22:20)
8. ZMARZLIK, Ch. Holder, Lambert, Nowacki (ns) 3:3 (25:23)
9. THOMSEN, Woźniak, Miedziński, Przedpełski 5:1 (30:24)
10. J. HOLDER, Vaculik, Birkemose, Marciniec 3:3 (33:27)
11. CH. HOLDER, Woźniak, J. Holder, Birkemose 2:4 (35:31)
12. VACULIK, Przedpełski, Jasiński, Marciniec 4:2 (39:33)
13. ZMARZLIK, J. Holder, Lambert, Thomsen 3:3 (42:36)
14. THOMSEN, Woźniak, Przedpełski, Lambert 5:1 (47:37)
15. ZMARZLIK, J. Holder, Ch. Holder, Vaculik 3:3 (50:40)
Sędziował: Paweł Słupski
Widzów: ok. 4000
[…] eWinner Apatora Toruń. Krzysztof Lewandowski nie będzie musiał dłużej odpoczywać po wypadku w meczu z Moje Bermudy Stalą Gorzów. U zawodnika nie wykryto złamań i może się on przygotowywać do arcyważnego pojedynku z […]
Żużel. Hit kolejki w Ipswich! Polacy pojadą dziś w Wielkiej Brytanii
Żużel. Znamy termin zaległo meczu Krajowej Ligi Żużlowej! Mecz drugiej kolejki rozegrają… za miesiąc!
Żużel. Wychowanek wskakuje do składu! Start ze zmianą na mecz Polonią
Żużel. Włókniarz zawalczy o pierwsze punkty w hicie kolejki! Żelazne zestawienie w obu ekipach. (SKŁADY)
Żużel. Jako pierwsza kobieta w historii poprowadziła mecz żużlowy! Pomóżmy jej znaleźć się w księdze Guinnessa!
Żużel. Są składy na wielki hit! Zmiana w ekipie Byków. Falubaz tak, jak we Wrocławiu (SKŁADY)