Kamil Nowacki. Foto: Radek Kalina / Stal Gorzów
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Do niebezpiecznej sytuacji doszło podczas pierwszej serii meczu Moje Bermudy Stal Gorzów – eWinner Apator Toruń. W czwartej gonitwie spotkania starli się juniorzy obu zespołów – Kamil Nowacki i Krzysztof Lewandowski. Niestety wypadek sprawił, że młodzieżowcy nie są w stanie kontynuować zawodów.

 

Zdarzenie miało miejsce na drugim łuku pierwszego okrążenia. Ze startu najlepiej wyszli Chris Holder i Anders Thomsen i to oni walczyli o pierwsze w wyścigu. O punkcik rywalizowali natomiast młodzieżowcy. Nowacki dał się wyprzedzić Lewandowskiemu na przeciwległej prostej i chwilę później nie opanował motocykla. Junior gorzowian wjechał w cztery lata młodszego kolegę i zawodnicy z impetem uderzyli o tor. Widokiem mrożącym krew w żyłach był z pewnością motocykl toruńskiego juniora, który przeleciał przez bandę gorzowskiego owalu

Groźny wypadek niestety nie skończył się tylko na strachu. Zarówno jeden, jak i drugi zawodnik nie są w stanie kontynuować spotkania. Zastanawiające jest natomiast to, że lekarz zezwolił juniorowi torunian na powtórny start w czwartym wyścigu, a  dopiero potem stwierdził, że nie jest zdolny do jazdy.