Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Eltrox Włókniarz Częstochowa niespodziewanie pokonał w zaległym spotkaniu 4. kolejki PGE Ekstraligi Moje Bermudy Stal Gorzów 46:44. Bohaterem Lwów był Kacper Woryna, który nie tylko odjechał najlepszy mecz w sezonie, ale w decydującym, piętnastym biegu skutecznie odparł ataki Szymona Woźniaka. Jednak za ojca sukcesu Włókniarza trzeba uznać Jakuba Miśkowiaka, który w niedzielę w pięciu startach zdobył czternaście punktów.

 

Już początek spotkania zwiastował wielkie emocje, bowiem po starcie pierwszego biegu częstochowianie przez moment jechali na podwójnym prowadzeniu, jednak szybko zostali wyprzedzeni przez obu gorzowian. Generalnie przyjezdni mieli bardzo dobre starty, ale mnóstwo punktów tracili na trasie, przynajmniej w pierwszej fazie zawodów. Po drugiej stronie było podobnie, a zdecydowanie większą zdobycz powinien zapisać Kamil Nowacki, który nieźle startował, ale tracił punkty na dystansie. Wynik wciąż oscylował w okolicach remisu, a to wszystko za sprawą nie Leona Madsena czy Fredrika Lindgrena, a Jakuba Miśkowiaka (do czego zdążyliśmy się już w tym sezonie przyzwyczaić) i… Kacpra Woryny.

Wychowanek ROW-u Rybnik w końcu pojechał tak, jak od początku sezonu na niego liczono. Waleczny na trasie, potrafił odbić straconą pozycję i co najważniejsze – bo przecież mimo wszystko styl nie jest najważniejszy – w końcu zdobywał punkty. I niejako „ciągnął” wynik zespołu. A wraz z kolejnymi biegami minimalna przewaga gorzowskiej Stali powoli zaczęła zamieniać się w remis, a po biegu dziesiątym – wygranym przez Włókniarz 5:1 – to częstochowianie objęli prowadzenie. Znakomicie na gorzowskim torze spisywał się Jakub Miśkowiak, który poza wyścigiem pierwszym pokazywał rywalom plecy.

Wynik to jedna sprawa, ale na torze bardzo dużo się działo i chyba nie przesadzimy, jeśli nazwiemy mecz znakomitą reklamą czarnego sportu. Duża w tym zasługa – tradycyjnie – Bartosza Zmarzlika, który po przegranym starcie efektownie nadrabiał straty na dystansie. Jednak w biegu siódmym zabrakło mu okrążeń, by dogonić Mateusza Świdnickiego, a w kolejnym swoim starcie gonił Jakuba Miśkowiaka, jednak na jednym z łuków pociągnęło go i stracił kilka metrów do rywala i ostatecznie dojechał trzeci. A w następnym swoim starcie stało się coś, czego nie oglądaliśmy już dawno. Mistrz świata przyjechał na czwartej pozycji, a w powietrzu coraz intensywniej unosił się zapach niespodzianki.

W dwunastej gonitwie rewelacyjny tego dnia Miśkowiak wygrał po raz czwarty wyprzedzając Szymona Woźniaka, a Mateusz Świdnicki uporał się z Wiktorem Jasińskim. Takie rozwiązania oznaczały, że częstochowianie powiększyli przewagę do sześciu punktów, jednak sztab szkoleniowy Stali nie skorzystał z możliwości użycia rezerwy taktycznej. Taki manewr mógł się opłacić, bo para gorzowska prowadziła w 13 biegu 4:2, jednak na ostatnim okrążeniu Fredrik Lindgren minął Andersa Thomsena i przed nominowanymi utrzymała się sześciopunktowa zaliczka Lwów.

„Cuda” działy się na torze, cuda działy się także na niebie, bowiem kibice na jednej z trybun gorzowskiego obiektu znajdowali się w pełnym słońcu, a mimo to… przemokli niemal do suchej nitki. Przed biegami nominowanymi w Gorzowie spadł krótki, acz dość intensywny deszcz, który dodatkowo zrosił tor. A to chyba było nie bez znaczenia, bo Stalowcy wygrali czternasty bieg podwójnie – Bartosz Zmarzlik pognał po trzy punkty od startu do mety, a Anders Thomsen wyprzedził na trasie Leona Madsena. Stal wróciła do gry w trybie last minute.

I niewiele zabrakło, by przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść, a przynajmniej zdobyła jeden punkt. W ostatniej gonitwie znakomicie wystartował Martin Vaculik, który podobnie jak chwilę wcześniej Zmarzlik pognał po pewne trzy punkty, a za jego plecami toczyła się decydująca walka. Przez moment wydawało się, że Szymon Woźniak może wyjść na drugie miejsce, ale ostatecznie na drugim i trzecim miejscu uplasowali się częstochowianie. Szymon Woźniak jechał ostatni, ale był naprawdę szybki i do samego końca atakował trzeciego Kacpra Worynę. Częstochowianin musiał bronić się dosłownie do ostatnich metrów, a i tak choć ostatecznie wygrał, to tylko o kilka metrów.

Moje Bermudy Stal Gorzów – Eltrox Włókniarz Częstochowa 44:46

Moje Bermudy Stal 44
9. Bartosz Zmarzlik 9+1 (3,2,1*,0,3)
10. Anders Thomsen 8+2 (1,1*,2,2,2*)
11. Szymon Woźniak 7 (1,3,1,2,0)
12. Rafał Karczmarz 1 (1,0,0,-)
13. Martin Vaculik 12+1 (3,3,2,1*,3)
14. Kamil Nowacki 0 (0,0,0)
15. Wiktor Jasiński 7 (3,1,3,0)
16. Marcus Birkemose NS

Eltrox Włókniarz 46
1. Leon Madsen 6+1 (2,2,0,1*,1)
2. Jonas Jeppesen 0 (0,0,-,-,-)
3. Bartosz Smektała 2+1 (0,1*,1,0)
4. Kacper Woryna 10+2 (2*,2,3,2,1*)
5. Fredrik Lindgren 9+1 (2,0,2*,3,2)
6. Jakub Miśkowiak 14 (2,3,3,3,3)
7. Mateusz Świdnicki 5+1 (1*,3,1,0)
8. Bartłomiej Kowalski NS

Bieg po biegu:
1. ZMARZLIK, Madsen, Woźniak, Smektała 4:2 (4:2)
2. JASIŃSKI, Miśkowiak, Świdnicki, Nowacki 3:3 (7:5)
3. VACULIK, Lindgren, Karczmarz, Jeppesen 4:2 (11:7)
4. MIŚKOWIAK, Woryna, Thomsen, Nowacki 1:5 (12:12)
5. WOŹNIAK, Woryna, Smektała, Karczmarz 3:3 (15:15)
6. VACULIK, Madsen, Jasiński, Jeppesen 4:2 (19:17)
7. ŚWIDNICKI, Zmarzlik, Thomsen, Lindgren 3:3 (22:20)
8. WORYNA, Vaculik, Smektała, Nowacki 2:4 (24:24)
9. MIŚKOWIAK, Thomsen, Zmarzlik, Madsen 3:3 (27:27)
10. MIŚKOWIAK, Lindgren, Woźniak Karczmarz 1:5 (28:32)
11. JASIŃSKI, Woryna, Madsen, Zmarzlik 3:3 (31:35)
12. MIŚKOWIAK, Woźniak, Świdnicki, Jasiński 2:4 (33:39)
13. LINDGREN, Thomsen, Vaculik, Smektała 3:3 (36:42)
14. ZMARZLIK, Thomsen, Madsen, Świdnicki 5:1 (41:43)
15. VACULIK, Lindgren, Woryna, Woźniak 3:3 (44:46)

fot. Włókniarz Częstochowa

2 komentarze on Żużel. Sensacja w Gorzowie! Włókniarz wygrywa, Woryna bohaterem
    Żużel. Mateusz Świdnicki słyszał Bartosza Zmarzlika przez cały wyścig
    26 May 2021
     10:11am

    […] Częstochowa. Młodzieżowiec Lwów zdobył 5 punktów z bonusem i znacznie przyczynił się do niespodziewanego zwycięstwa swojej ekipy. Po zawodach przyznał, że jego wynik to efekt ciężkiej pracy i bardzo się […]

    Żużel. Jasiński zapamięta trójkę z jedenastego wyścigu jak punkt w GP
    27 May 2021
     8:43am

    […] i Wiktora Jasińskiego spokojnie można określić mianem pierwszoplanowych postaci meczu Moje Bermudy Stal Gorzów – Eltrox Włókniarz Częstochowa. Wspomniani młodzieżowcy zdobyli w tym spotkaniu razem aż 26 punktów i byli pewnymi punktami […]

Skomentuj

2 komentarze on Żużel. Sensacja w Gorzowie! Włókniarz wygrywa, Woryna bohaterem
    Żużel. Mateusz Świdnicki słyszał Bartosza Zmarzlika przez cały wyścig
    26 May 2021
     10:11am

    […] Częstochowa. Młodzieżowiec Lwów zdobył 5 punktów z bonusem i znacznie przyczynił się do niespodziewanego zwycięstwa swojej ekipy. Po zawodach przyznał, że jego wynik to efekt ciężkiej pracy i bardzo się […]

    Żużel. Jasiński zapamięta trójkę z jedenastego wyścigu jak punkt w GP
    27 May 2021
     8:43am

    […] i Wiktora Jasińskiego spokojnie można określić mianem pierwszoplanowych postaci meczu Moje Bermudy Stal Gorzów – Eltrox Włókniarz Częstochowa. Wspomniani młodzieżowcy zdobyli w tym spotkaniu razem aż 26 punktów i byli pewnymi punktami […]

Skomentuj