29-letni Australiczyk Ryan Douglas to kolejny zawodnik, który w nadchodzącym sezonie będzie zdobywał punkty dla angielskiego Wolverhampton Wolves. Zawodnik nie wyobraża sobie w Anglii innego miejsca do rozwoju, niż klub w Wolverhampton.
– Do zespołu dołączyłem w 2019 roku i naprawdę czuję się tutaj doskonale. Nie ma dla mnie drugiego tak dobrego miejsca w Anglii do rozwoju mojej żużlowej kariery. Klub w Wolverhampton to mój drugi dom po tym, jak wyjechałem z Australii. Będę robić wszystko, aby moje wyniki „szły” do góry, a fani mieli ze mnie pociechę. Wydaje mi się, że jazda na tak wąskim torze z roku na rok czyni mnie lepszym zawodnikiem. Sezon 2023 ma być kolejnym rokiem rozwoju, jeśli chodzi o moją karierę żużlową. Stać mnie bez wątpienia na postęp – mówi Douglas dla lokalnej prasy w Wolverhampton
Nie bez echa w Wolverhampton przeszła informacja o zachowaniu stadionu w Coventry, na którym przez wiele lat o punkty walczyły tamtejsze Pszczoły. – Decyzja sądu to doskonała wiadomość dla całego środowiska żużlowego w Anglii. Nasze pojedynki z Coventry zawsze były emocjonujące i miały swój „smaczek”. Choć zachowanie stadionu nie jest równoważne z powrotem żużla, to wierzę, że jeszcze kiedyś znów stoczymy żużlowy pojedynek na stadionie w Coventry – mówi właściciel „Wilków”, Chris Van Straaten.
Wielki wieczór Polaków! Perfekcyjny występ Woryny
Żużel. Transfer do PGE Ekstraligi? Młody Duńczyk zabrał głos!
Żużel. Polonia rozgromiła kolejnego rywala. „Takie mecze są bardzo trudne”
Żużel. Zabrał głos w sprawie wypożyczenia do innego klubu. Co z nowym kontraktem?
Żużel. Orzeł Łódź wzmocni się juniorem? Trener o rozmowach i blamażu w Lesznie (WYWIAD)
Żużel. Ten transfer wypalił, Niemiec zachwycony PSŻ! Teraz chce medalu SGP 2