Żużel. Rozkochał w sobie Zieloną Górę i poprowadził ją do mistrzostwa. Urodziny Larsa Gunnestada

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

51. urodziny świętuje dziś Lars Gunnestad. Norweg nie przejeździł w Polsce zbyt wielu sezonów, ale dziś wymieniany jest w gronie bardzo zasłużonych żużlowców w historii zielonogórskiego klubu. To właśnie on był głównym architektem mistrzowskiego tytułu w 1991 roku.

 

Gunnestad przekonał do siebie Zbigniewa Morawskiego. Słynny były właściciel zielonogórskiego klubu był zachwycony postawą zawodnika na treningach. Szybko zaproponował mu kontrakt, choć z pewnością nie spodziewał się, że będzie to aż taki „strzał w dziesiątkę”.

W sezonie 1991 w Morawskim byli tacy zawodnicy jak Andrzej Huszcza, Jimmy Nielsen czy Jarosław Szymkowiak, ale to właśnie dzisiejszy solenizant okazał się najskuteczniejszy z nich. Norweg wziął udział w 12 meczach i zdobywał średnio 2,491 punktu na bieg. Skuteczniejszy w całych rozgrywkach okazał się tylko Hans Nielsen. Morawski Zielona Góra zakończył zmagania z liczbą 21 punktów, a podium DMP uzupełniły Motor Lublin i Apator Toruń.

Następny sezon nie był dla Gunnestada aż tak rewelacyjny, ale wciąż punktował on bardzo solidnie. Tym razem udało mu się wykręcić średnią 2,164 punktu na bieg. Zielonogórzanie natomiast skończyli rozgrywki zaraz za podium. Tytuł mistrzowski powędrował do Polonii Bydgoszcz, a z medali cieszyli się też gorzowianie i torunianie.

Po 1992 roku wylądował w składzie mistrzów z Bydgoszczy, jednak nie było mu dane zbyt wiele razy wyjechać do rywalizacji. W całym sezonie odjechał jedynie trzy biegi i w każdym z nich dojeżdżał na trzecim miejscu.

Gunnestad wrócił do polskiej ligi dopiero w 2000 roku. Wtedy z jego usług skorzystała pierwszoligowa rybnicka ekipa. Szczególnie dobry w jego wykonaniu był pierwszy sezon. Zawodnik znów seryjnie wygrywał wyścigi i zakończył zmagania ze średnią 2,2. Ostatnim przystankiem w polskiej przygodzie żużlowca z  Drammen był Ostrów Wielkopolski. W barwach Ostrovii ścigał się jednak bardzo rzadko. Przez cały rok stanął pod taśmą w lidze 9 razy.

Mówiąc o sukcesach indywidualnych Norwega nie sposób nie wrócić do 1991 roku. Wtedy na torze w Poznaniu wraz z Einarem Kyllingstadem sięgnął po brąz w Mistrzostwach Świata Par. Złoto trafiło do Duńczyków, a srebro do Szwedów. W karierze Gunnestada były też epizody w cyklu Grand Prix. Łącznie w tych zawodach wystąpił pięć razy. Najlepiej z pewnością wspomina turniej w Vojens z 1995 roku, kiedy zdobył dziewięć oczek.

Norweg zdecydował się na całkowitą rozłąkę z żużlem po tym jak kariery zakończyli jego dwaj synowie. Od tamtej pory zawody śledzi rzadko. Jego głównym zajęciem jest teraz praca na rodzinnej farmie.

fot. śp. Mirosław Wieczorkiewicz