Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

To nie było spotkanie dla kibiców o słabych nerwach. Przez długi czas wydawało się, że nic nie zabierze awansu rybniczanom. Dobra druga część zawodów gospodarzy sprawiła, ze wszystko rozstrzygało się do ostatnich metrów rewanżu w Bydgoszczy. Ostatecznie lepsi w dwumeczu okazali się rybniczanie  i to oni pojadą w finale 1. ligi żużlowej.

 

Po pierwszym spotkaniu w Rybniku w lepszej sytuacji do rewanżu przystępowali rybniczanie, którzy bronili 8 punktów przewagi.

Otwarcie spotkania na remis. Lepiej ze startu wyszli goście, ale już na przeciwległej prostej do startu Patryka Wojdyło minęli obaj bydgoszczanie. Mateusz Szczepaniak budował prędkość, ale ostatecznie musiał uznać wyższość Mateja Zagara. W biegu juniorskim powtórzyła się sytuacja z pierwszego meczu. Bydgoszczanie, mimo nieobecności Wiktora Przyjemskiego, ponownie wygrali 5:1. Dzięki temu o połowę zmniejszyli stratę ze starcia z Rybnika. Goście szybko odpowiedzieli na tę sytuację. W gonitwie 3. bardzo dobrze wystartowali Brady Kurtz i Jan Kvech. Nie pozostawili złudzeń rywalom przywożąc do mety 5 punktów i wyrównując stan meczu. Na zakończenie serii kibice w Bydgoszczy byli świadkami nie lada sensacji. Po starcie wydawało się, że prowadzenie obejmie Olivier Buszkiewicz, jednak już na pierwszym łuku minęli go obaj rywale. Pierwszy jechał Kacper Tkocz, który nie liczył się w wyścigu juniorskim. W pogoń za rywalami rzucił się David Bellego. Francuzowi udało się minąć Zagara, ale nie dał rady juniorowi. Oznaczało to 4:2 dla gości, którzy prowadzili w całym meczu 13:11.

Po równaniu nadal świetnie dysponowany był Brady Kurtz. Co prawda start wygrał Mateusz Szczepaniak, ale Australijczyk napędził się bliżej bandy i wyszedł na prowadzenie. W tym samym czasie Szymon Szlauderbach minął Patryka Wojdyło. Polak starał się odbić pozycję, ale jego ataki nie przyniosły powodzenia i bieg zakończył się remisem. Rybniczanie byli w jeszcze lepszej sytuacji po wyścigu 6. Wówczas podobnym manewrem jak Kurtz na czoło stawki wyszedł Matej Zagar, a że trzeci dojechał Jan Kvech to goście prowadzili 20:16. Niestety w pierwszym podejściu do następnej gonitwy na pierwszym łuku upadł Kamil Winkler. Na szczęście junior wstał o własnych siłach, ale na jego nieszczęście został wykluczony z powtórki. W niej bardzo dobrze ze startu wyszli Bellego i Bjerre. W pogoń za nimi rzucił się Brady Kurtz. Australijczyk przez dwa okrążenia rywalizował z Francuzem, ale to Kurtz okazał się lepszy i rozdzielił parę Abramczyk Polonii. Próbował jeszcze wyprzedzić Duńczyka, ale ostatecznie musiał uznać jego wyższość. Mimo tego ROW nadal miał 10 punktów przewagi w dwumeczu.

3. seria podobnie jak 2 poprzednie rozpoczęła się od remisu. Bardzo dobrze ze startu wyszedł Patryk Wojdyło. Od razu do ataków zabrał się Andreas Lyager. Duńczyk dwoił się i troił żeby wyjść na prowadzenie. Ostatecznie ta sztuka udała mu się i wyprzedził Polaka atakiem bliżej krawężnika. Dzięki temu zapewnił swojej drużynie remis. 3:3 było także w gonitwie 9. To dzięki Janowi Kvechowi. Po starcie na 5:1 wyszli bydgoszczanie. Młody Czech od razu wybrał ścieżkę przy samej bandzie. Jadąc tam konsekwentnie przez 4 okrążenia najpierw minął Davida Bellego, a potem Kennetha Bjerre. Bydgoszczanie zniwelowali straty w biego 10. Świetnie wystartował Mateusz Szczepaniak, który na prowadzeniu wyjechał z pierwszego łuku, na którym było bardzo ciasno. Za nim jechał Brady Kurtz. Na drugim okrążeniu zaatakował go Szymon Szlauderbach. Przez moment zawodnicy zrównali się, ale ostatecznie to Australijczyk wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. 4:2 dla gospodarzy i w całym spotkaniu 30:30.

Abramczyk Polonia Bydgoszcz nie składała broni i udowodniła to w biegu 11. Świetnie pierwszy łuk rozegrali Bjerre i Szalauderbach, dzięki czemu wyszli na podwójne prowadzenie, którego nie oddali do mety. Gospodarze prowadzili 35:31 i mieli 4 punkty straty. W gonitwie 12. padł remis. Klasą dla siebie był Mateusz Szczepaniak, który ponownie prowadził od startu do mety. O punkt rywalizowali Winkler i Nowak, górą zawodnik ROW-u. Im bliżej końca meczu tym emocji było coraz więcej. W 13. biegu na prowadzenie wysforował się David Bellego. Za nim usadowił się Brady Kurtz. Jadący na trzecim miejscu Andreas Lyager wyszedł przed Australijczyka powodując euforię na stadionie, jednak zawodnik ROW-u bardzo szybko odzyskał swoją pozycję. Do trzeciego Lyagera zbliżał się jeszcze Wojdyło, ale ostatecznie bieg zakończył się wynikiem 4:2 dla miejscowych. Oznaczało to 42:36 przed wyścigami nominowanymi i 2 punkty przewagi rybniczan w dwumeczu.

Gonitwa 14. także przyniosła wiele emocji. Z pierwszego łuku na prowadzeniu wyszedł Brady Kurtz, który jechał w ramach rezerwy taktycznej. W pogoń za nim rzucił się Andreas Lyager, a za Duńczykiem Jan Kvech. Zawodnik Abramczyk Polonii robił co mógł, ale na mecie minimalnie z przodu był Australijczyk. Oznaczało to, że gospodarze żeby awansować musieli wygrać 5:1. Tak się nie stało. Świetną szarżą na pierwszym łuku na prowadzenie wyszedł Jan Kvech i tym samym zakończył marzenia o finale dla „Gryfów”. Na koniec jeszcze na trzecie miejsce wyszedł Brady Kurtz i spotkanie zakończyło się wygraną Abramczyk Polonii 46:44, ale w finale pojedzie ROW.

Abramczyk Polonia Bydgoszcz – ROW Rybnik 46:44

Pierwszy mecz: 41:49. Awans: Rybnik

Abramczyk Polonia: Kenneth Bjerre 10+2 (1*,3,2,2*,2), David Bellego 7+1 (2,1,1*,3,0), Mateusz Szczepaniak 10 (2,2,3,3,0), Szymon Szlauderbach 6+1 (1,1*,1,3), Andreas Lyager 8 (0,2,3,1,2), Olivier Buszkiewicz 3 (3,0,0), Bartosz Nowak 2+1 (2*,0,0), Benjamin Basso NS

ROW: Matej Zagar 7 (3,1,3,0,0,-,), Seweryn Grabarczyk NS (-,-,-,-,-), Patryk Wojdyło 3 (0,0,2,1,0,-), Patrick Hansen Z/Z, Brady Kurtz 16 (3,3,2,2,2,3,1), Kacper Tkocz 3 (0,3,0), Kamil Winkler 2+1 (1,W,1*), Jan Kvech 13+2 (2*,1,1*,3,2,1,3)

Bieg po biegu:
1.
Zagar, Szczepaniak, Bjerre, Wojdyło 3:3

2. Buszkiewicz, Nowak, Winkler, Tkocz 5:1 (8:4)

3. Kurtz, Kvech, Szlauderbach, Lyager 1:5 (9:9)

4. Tkocz, Bellego, Zagar, Buszkiewicz 2:4 (11:13)

5. Kurtz, Szczepaniak, Szlauderbach, Wojdyło 3:3 (14:16)

6. Zagar, Lyager, Kvech, Nowak 2:4 (16:20)

7. Bjerre, Kurtz, Bellego, Winkler (W/u) 4:2 (20:22)

8. Lyager, Wojdyło, Kvech, Buszkiewicz 3:3 (23:25)

9. Kvech, Bjerre, Bellego, Zagar 3:3 (26:28)

10. Szczepaniak, Kurtz, Szlauderbach 4:2 (30:30)

11. Szlauderbach, Bjerre, Wojdyło, Zagar 5:1 (35:31)

12. Szczepaniak, Kvech, Winkler, Nowak 3:3 (38:34)

13. Bellego, Kurtz, Lyager, Wojdyło 4:2 (42:36)

14. Kurtz, Lyager, Kvech, Bellego 2:4 (44:40)

15. Kvech, Bjerre, Kurtz, Szczepaniak 2:4 (46:44)

Sędziował: Michał Sasień