fot: Falubaz Zielona Góra facebook
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nie doszło do skutku zaplanowane na poniedziałkowy wieczór spotkanie w Zielonej Górze, gdzie Enea Falubaz miał podejmować beniaminka z Poznania. Przyczyną odwołania meczu były warunki pogodowe, które uniemożliwiły odpowiednie przygotowanie toru na ten pojedynek. I wszystko byłoby w porządku, gdyby tę decyzję podjęto wcześniej. O to żal do władz polskiego żużla ma prezydent Zielonej Góry, Janusz Kubicki.

 

Pogoda w Zielonej Górze od kilku dni nie napawała optymizmem w kontekście rozegrania poniedziałkowego spotkania. Opady deszczu i niska temperatura powodowały, że toru nie dało się odpowiednio przygotować. Zdaniem m.in. Piotra Protasiewicza, nie było absolutnie żadnych szans na rozegranie spotkania, a zawodnicy Enea Falubazu wyjadą na swój tor nie szybciej niż za dwa, trzy dni, ale tylko pod warunkiem, że nie będzie w międzyczasie żadnych dodatkowych opadów.

Oburzenia nie kryli kibice – niektórzy z nich byli już bowiem w drodze do Zielonej Góry. Komunikat o odwołaniu spotkania pojawił się o 15:37, a spotkanie zaplanowano na 18:00. Swoje niezadowolenie wyraził również Janusz Kubicki, czyli głowa miasta Zielona Góra.

– Cyrk i śmiech na sali. Tak należy patrzeć i tak rozumieć na to co się dzieje z dzisiejszym meczem. Nie dość, że mecz w poniedziałek, to jeszcze to. Ktoś na siłę próbuje, aby te zawody się odbyły. Tylko czy to będą zawody czy parodia żużla?. Mecz już rano trzeba było odwołać, a nie czekać i czekać. Widać jaka pogoda więc co ma się zmienić? To nie jest decyzją Zarządu Klubu (który juz dawno by przełożył zawody) tylko centrali. Moim zdaniem przedłużają, bo za dużo było przełożonych meczy, więc na siłę próbują odjechać zawody. No cyrk i jeszcze raz cyrk – napisał prezydent w swoich mediach społecznościowych.

Nowa data spotkania na ten moment nie jest jeszcze znana.