Żużel. Szef Kolejarza nie gryzie się w język. „Prezesi, którzy podbijali stawkę, mogą obudzić się z ręką w nocniku” (WYWIAD)

fot. Paweł Prochowski
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Horrendalne stawki, które obecnie panują w polskiej lidze żużlowej, dotknęły także ten najniższy szczebel rozgrywkowy. Niektórzy prezesi bez opamiętania przebijali stawki, co może w niedalekiej przyszłości doprowadzić do fali bankructw. Rozsądnie do tego tematu postanowiono podejść w Opolu, gdzie liczono siły na zamiary. Tamtejsi działacze skonstruowali ciekawy skład, pozwalający na walkę i zarazem nie doprowadzający klubu do finansowej rozpaczy. Prezes Kolejarza, Zygmunt Dziemba, otwarcie krytykuje „wyczyny” niektórych prezesów i ostrzega, że takie działania mogą mieć opłakany skutek w przyszłości.

 

Panie Zygmuncie, skład Kolejarza Opole na sezon 2023 został „zmontowany”. Rozumiem, że szykujecie się do trzeciego podejścia po pierwszoligowy awans?

Skład został na sezon 2023 ustalony i mam nadzieję, że rozgrywki drugoligowe dostarczą kibicom pod względem sportowym wielu emocji. My, jako Kolejarz Opole, oczywiście pojedziemy tradycyjnie o jak najlepszy wynik.

Rozmawiam z wieloma prezesami zarówno pierwszej, jak i drugiej ligi. Sytuacja finansowa w większości nie jest dobra. Biorąc pod uwagę nadchodzący kryzys gospodarczy, może być jeszcze gorzej…

To, co powiem, to jest moje prywatne zdanie. My, jako klub sobie poradzimy, gdyż mamy świadomość kryzysu, który nadchodzi i kontrakty szyte były na miarę możliwości.  Niedługo jednak może być tak, że kluby z niższych lig będą miały po prostu problem ze zwykłą egzystencją. Ja uważam, że sponsorzy powinni wspierać kluby, a nie je utrzymywać. W tej chwili, jak doskonale Pan wie, kluby podpisują umowy, przebijają się stawkami, a dopiero potem szukają pod to zabezpieczenia u sponsorów, czy we władzach danego miasta. To jest po prostu chore.

Miasta w niedalekiej przyszłości jednak też będą miały inne wydatki, aniżeli promowanie się poprzez żużel.

Ja kocham żużel. Jestem oddany tej dyscyplinie, ale jeżeli ktoś w tych czasach liczy na to, że miasto mocno się zaangażuje w ośrodku X czy Y, to niestety jest w błędzie. Miasta mają w tej chwili inne problemy związane z kryzysem i żużel niestety w większości ośrodków schodzi na dalszy plan.

Jaka zatem jest recepta na to, aby żużel, pomimo kryzysu się rozwijał, jeśli chodzi o pierwszą czy drugą ligę?

Powiem szczerze, że znalezienie recepty nie jest absolutnie rzeczą łatwą w tym momencie. Przed laty została nakręcona spirala przebijania stawek dla zawodników i tak naprawdę obecna sytuacja w wielu klubach to pochodna tego przebijania. Nie może być tak, że w części klubów procent budżetu, który idzie do zawodników to jest 80 czy 90 procent jego całkowitego funkcjonowania, a tak to w klubach pierwszej czy drugiej ligi w tej chwili w dużej mierze wygląda. Ja już Panu powiem, że i na trybunach ze względu na kryzys zasiądzie w kolejnym sezonie zdecydowanie  mniej kibiców. Ludzie już oszczędzają na podstawowych rzeczach i zamiast iść na stadion i wydać załóżmy sto złotych na dwa czy trzy bilety, będą niestety woleli zostać przed telewizorami i tym samym zaoszczędzić w domowym budżecie.

W sezonie bez widzów, tzw. „pandemicznym” obcięto wynagrodzenie zawodnikom. Teraz szykuje się sezon lub sezony bez dotychczasowych wpływów od sponsorów….

Wiem, do czego Pan tym pytaniem zmierza. Osobiście uważam, że najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby realnie każdy klub oceniał obecną sytuację. W przeciwnym razie niektórzy z prezesów, szczególnie Ci którzy podbijali stawki, mogą obudzić się po kolejnym sezonie z przysłowiową ręką w nocniku. Uważam, że wszystkie kluby powinny usiąść razem i porozmawiać o tym co robić, aby w dobie kryzysu żużel się „nie zwijał”, a przetrwał w niższych ligach. Powinniśmy wspólnie wypracować jakąś strategię, może taką, aby w przyszłości zawodnicy w Polsce jeździli za normalne pieniądze i każdy klub był w tym wypadku solidarny, a może jakąś całkiem inną.  Ja po prostu widzę, co się dzieje, rozmawiam z prezesami innych klubów i najwyższa pora, abyśmy wspólnie zaczęli patrzeć w przyszłość tej dyscypliny, a nie tylko na to, jak odjechać kolejny sezon.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję również.

Rozmawiał JAKUB MRÓZ 

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Zarząd uspokaja. Kolejarz Opole wystartuje w lidze