fot. Orzeł Łódź
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

We wtorek powinniśmy poznać decyzję co do terminu startu niższych lig – eWinner 1. Ligi i 2. Ligi Żużlowej. Część klubów optuje za rozwiązaniem przełożenia inauguracji rozgrywek, inni chcą jechać zgodnie z terminarzem. Za tą drugą opcją jest Orzeł Łódź. – Inne dyscypliny startują zgodnie z planem, dlaczego miałoby być w żużlu inaczej? – pyta prezes klubu, Witold Skrzydlewski.

– Stanowisko Orła w sprawie możliwego przełożenia startu sezonu jest jednoznaczne. Rozgrywki powinny ruszyć zgodnie z ustalonym terminarzem. Inne dyscypliny startują zgodnie z planem, więc dlaczego w żużlu mielibyśmy zmieniać pierwotne ustalenia? – zaznacza prezes Orła Łódź.

Łodzianie cały czas pozostają w treningu i lada dzień powinni wyjechać na tor. Ich plan przygotowań nie jest uzależniony od decyzji Głównej Komisji Sportu Żużlowego. – Drużyna na trzy tygodnie przed inauguracją w większości wykonała plan nakreślony na okres przygotowawczy. Jak tylko w tym tygodniu uda nam się wyjechać na tor i odbyć zaplanowane sparingi, powinniśmy od początku sezonu być gotowi na rywalizację na najwyższym szczeblu – mówi na łamach klubowych mediów szkoleniowiec Orła, Adam Skórnicki.

– Wszyscy zawodnicy poza Aleksandrem Łoktajewem są już w Polsce. Każdy z żużlowców oczekuje na pierwszy wyjazd na tor. Na ten moment trenujemy na salach, w małych grupach bądź indywidualnie. Nie chcemy marnować czasu, więc zawodnicy cały czas ćwiczą i są w gotowości. Optymistycznie patrząc, na tor możemy wyjechać już we wtorek po południu – dodaje trener Skórnicki.

Pierwsze spotkanie eWinner 1. Ligi – o ile oczywiście rozgrywki rozpoczną się zgodnie z planem – łodzianie odjadą na wyjeździe z Aforti Startem Gniezno w weekend 3-4 kwietnia.