Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jeśli zrobilibyśmy zestawienie żużlowców, którzy w ostatnich latach poczynili największy regres, to David Bellego z pewnością byłby w ścisłej czołówce. Francuz po sezonie spędzonym w PGE Ekstralidze powrócił do Bydgoszczy i miał być jednym z najlepszych zawodników 1. Ligi. Rzeczywistość okazała się jednak dla niego brutalna i bardzo szybko rozstał się z Polonią. Jego nowym pracodawcą będzie Unia Tarnów, która na co dzień ściga się w 2. Lidze.

 

Jeszcze w 2021 roku Bellego błyszczał na zapleczu PGE Ekstraligi, zostając na koniec sezonu najskuteczniejszym żużlowcem tego szczebla. Naturalnie wówczas zgłosiło się do niego wiele klubów, w tym również te z najwyższej klasy rozgrywkowej. Bellego postanowił spróbować tam swoich sił i związał się kontraktem z Unią Leszno. Furory nie zrobił, ale wielkiej tragedii nie było – średnio co bieg zdobywał prawie 1,5 punktu na bieg. Po sezonie zdecydował się powrócić do Bydgoszczy, a tamtejsi kibice zacierali sobie ręce mając w pamięci jego wyczyny z 2021 roku. Szybko jednak okazało się, że to nie jest już ten sam zawodnik.

Bellego miał być liderem drużyny, a nierzadko potrafił przegrywać z juniorami. Wystarczy powiedzieć, że jego średnia w tegorocznych rozgrywkach 1. Ligi wyniosła 1,556 punktu na bieg. To gorszy rezultat od chociażby Michała Curzytka. W Polonii w pewnym momencie skończyła się cierpliwość i Francuz potrafił być zmieniany już od pierwszego biegu.

–  W dwa sezony spadł o dwie ligi. To pokazuje, że problem był poważny. Wiele osób mówi mi, że przyczyną tego zjazdu był upadek, który zaliczył w Anglii – powiedział Jerzy Kanclerz w rozmowie z polskizuzel.pl. – David ma przed sobą wiele lat jazdy. Musi jednak wziąć się do ciężkiej pracy i wyciągnąć wnioski. To kluczowe, bo w tym roku rozmawialiśmy wiele razy o gorszych występach, a on nie do końca potrafił powiedzieć, w czym tkwił kłopot. Dużo opowiadał o sprzęcie, ale ja uważam, że pod tym względem było wszystko ok, bo kupował nowe silniki i szukał różnych rozwiązań – dodał prezes Polonii.

Po słabym sezonie oczywiście nie było mowy o pozostaniu Bellego w Bydgoszczy. Pierwszoligowe kluby również nie przejawiały wielkiego zainteresowania usługami Francuza (głównie ze względu na jego wymagania finansowe), więc zdecydował się pójść do 2. Ligi. Konkretnie do Unii Tarnów, która zbudowała bardzo silny skład i w przyszłym roku będzie najpoważniejszym kandydatem do awansu. 30-latek ma więc kolejną szansę, by nawiązać do swoich najlepszych wyników.