Żużel. Okazja na odbudowanie się czy zupełny zawód? Jak w 1. Lidze radzą sobie ubiegłoroczni ekstraligowcy?

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W tym sezonie 1. ligi startuje 6 zawodników, którzy w poprzednim roku jeździli w PGE Ekstralidze, a w listopadowym okienku transferowym zmienili barwy klubowe. Są także żużlowcy, którzy w rozgrywkach 2022 jeździli w elicie w barwach Arged Malesy Ostrów i zostali na kolejny sezon, mimo spadku. Komu zejście niżej pozwoliło się odbudować, a kto zawiódł?

 

W listopadzie 2022 roku 4 zawodników poprzez zmianę klubu zmieniło także poziom rozgrywkowy, na którym będą występowali. Mowa o Przemysławie Pawlickim, Michale Curzytku, Patricku Hansenie i Davidzie Bellego. Tomasz Gapiński w 2022 roku jeździł w PGE Ekstralidze i także zdecydował się zmienić klub, jednak w jego przypadku zmiana klubu nie oznaczała zmiany poziomu ligi, bowiem Arged Malesa spadła z najwyższej klasy rozgrywkowej.

W trakcie rozgrywek 2023 z ZOOLeszcz GKM-u zszedł klasę niżej Norbert Krakowiak i tym samym dołączył do wspomnianego wcześniej grona. Kolejnymi zawodnikami, którzy zamienili PGE Ekstraligę na 1. Ligę Żużlową byli ci, którzy zdecydowali się zostać w zespole spadkowicza, czyli Grzegorz Walasek, Oliver Berntzon, Matias Nielsen, Jakub Krawczyk, Sebastian Szostak i Jakub Poczta. Któremu z tych zawodników wyszła na dobre zmiana ligi, a który nie do końca odnalazł się w innych okolicznościach?

Odbudowa

Do grona żużlowców, którym na dobre wyszła jazda w drugiej klasie rozgrywkowej, z pewnością należy zaliczyć Przemysława Pawlickiego, Michała Curzytka i Patricka Hansena. Każdy z nich może zaliczyć ruch transferowy do udanych. Zrobili jeden krok do tyłu, a mogą dwa do przodu, bowiem prezentują zdecydowanie lepszą jazdę. Przemysław Pawlicki w sezonie 2022 zaliczył średnią 1,590 punktu na bieg. Dało mu to 29. miejsce wśród zawodników PGE Ekstraligi. Najlepiej poszło mu w rywalizacji przeciwko Arged Malesie, kiedy zapisał na swoim koncie odpowiednio 15 i 14 punktów. Ostatecznie po 5 sezonach w barwach ZOOLeszcz GKM-u zdecydował się odejść. Trafił do 1. Ligi do Enea Falubazu. Ten krok miał pozwolić odbudować się starszemu z braci Pawlickich. Tak też się stało. Wychowanek Unii Leszno przewyższa poziomem ligę i jest obecnie najskuteczniejszym zawodnikiem. Po 12 meczach wykręcił średnią 2,491. Dodatkowo ma 36 wygranych biegów. Dla porównania w ostatnim sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej miał ich 16.

W ekipie z Zielonej Góry odbudowuje się także Michał Curzytek. Junior rok temu był najniżej sklasyfikowanym żużlowcem PGE Ekstraligi. Wygrał tylko jeden raz, a według średniej nie zdobywał nawet punktu na bieg. Po takim sezonie wychowanek klubu z Rzeszowa musiał zmienić klub. Jak się okazało jazda w pierwszej lidze wyszła mu na lepsze. Podczas nieobecności Luke’a Beckera i Wiktora Trofimowa był ważnym punktem zespołu i potrafił wygrywać z seniorami. Curzytek ma średnią 1,510, która jest lepsza niż między innymi Tomasza Gapińskiego czy Francisa Gustsa. Do dobrej dyspozycji wrócił także Patrick Hansen. Po bardzo dobrej jeździe w 2021 roku wywalczył sobie miejsce w PGE Ekstralidze. W Stali Gorzów był zawodnikiem U24. Wejście w sezon miał obiecujące, jednak od 4. kolejki nieco obniżył loty. Zdarzały się bardzo dobre mecze, ale miewał również takie, w których nie zdobył choćby punktu. Teraz już jako 25-latek jest jednym z liderów rewelacyjnego w ostatnich tygodniach ROW-u Rybnik. Tym samym potwierdza swoje nieprzeciętne umiejętności. Duńczyk jest 9. najskuteczniejszym zawodnikiem ligi ze średnią 2,048.

Po poprzednim sezonie mało osób mogło się spodziewać, że Norbert Krakowiak straci miejsce w składzie ZOOLeszcz GKM-u, a jeszcze mniej byłoby w stanie uwierzyć, że zawodnik wyląduje w beniaminku 1. Ligi. Decyzje kierownictwa z Grudziądza spowodowały, że 24-latek musiał szukać jazdy na zapleczu PGE Ekstraligi. W jego przypadku przeważają bardzo dobre spotkania, bowiem jest jednym z liderów InvestHouse PSŻ. Niestety przytrafiła mu się wpadka w Zielonej Górze, gdzie nie zdobył choćby punktu. Były zawodnik ekipy z Grudziądza wykręcił średnią 1,959.

Nieudany powrót poziom niżej

David Bellego konsekwentnie rok po roku robił progres i z najlepszego zawodnika najniższej klasy po 2 latach został najskuteczniejszym żużlowcem drugiej klasy rozgrywkowej. Dobre występy zaprocentowały angażem w PGE Ekstralidze. Francuz podpisał kontrakt z Fogo Unią Leszno. Bardzo dobrze wszedł w sezon i nie dość, że spełniał swoją rolę to jeszcze można stwierdzić, że pozytywnie zaskakiwał. Idealnie spełniał się w roli tak zwanej drugiej linii. Mimo że nie zawiódł to nie znalazł zatrudnienia w elicie. Po tym jak zaprezentował się w sezonie 2022 wydawało się, że będzie jedną z gwiazd na zapleczu. Kilka klubów rywalizowało o podpis Francuza ostatecznie ponownie reprezentuje barwy Abramczyk Polonii Bydgoszcz. 30-latek miał być bardzo ważnym ogniwem w walce o awans, jednak zupełnie zawodzi. Nie przypomina siebie i nie punktuje tak, jak oczekiwaliby działacze znad Brdy. Bellego ma średnią 1,571. Dla porównania w PGE Ekstralidze wykręcił 1,487. W najwyższej klasie rozgrywkowej wygrał 13 biegów, a tutaj 9. Na pewno nie jest to jazda jakiej spodziewał się sam zawodnik.

Tomasz Gapiński także nie może uznać tych rozgrywek do udanych, ale z innych powodów, niż Bellego. Doświadczony żużlowiec podpisał kontrakt z ekipą z Łodzi po roku jazdy w PGE Ekstralidze. Niestety kontuzje nie pozwoliły mu pokazać pełni swoich możliwości i umiejętności. Po pierwszej przerwie wrócił do składu, ale nie na długo. Po upadku w meczu z ROW-em Rybnik złamał obie ręce i nie jest pewne, czy wróci jeszcze w tym sezonie.

Spadkowicz z elity

Po nieudanym pobycie w najwyżej klasie rozgrywkowej Arged Malesa zostawiła w składzie Grzegorza Walaska, Olivera Berntzona, Matiasa Nielsena, Jakuba Krawczyka, Sebastiana Szostaka i Jakuba Pocztę. Pierwsi dwaj znajdują się w czołowej dwudziestce najskuteczniejszych zawodników. Każdy z nich miał swoje lepsze momenty w PGE Ekstralidze. Najciekawiej wygląda sytuacja z Jakubem Krawczykiem, który już rok temu pokazywał, że ma potencjał, żeby rywalizować z najlepszymi. Jego najlepszym występem był mecz przeciwko ekipie z Grudziądza, kiedy to zapisał na swoim koncie 12 punktów. W obecnych rozgrywkach jest drugim juniorem po fenomenalnym Wiktorze Przyjemskim i coraz częściej mówi się o nim w kontekście powrotu do PGE Ekstraligi.