Nicki Pedersen. Foto: GKM Grudziądz S.A.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sprawy Nickiego Pedersena ciąg dalszy. We wtorek wieczorem Duńska Federacja kosmetycznie skróciła karę zawieszenia Duńczykowi z 6 do 4 miesięcy. Nie składa on jednak broni. Klub Holsted Tigers wspomniał na swoim profilu na Facebooku o nowej linii obrony.

 

Duński klub Pedersena uważa, że uzasadnienie Komisji godzi w zasadę równości obywateli przed prawem. W decyzji bowiem wprost napisane jest, że: „zawodnik z takim doświadczeniem i doskonałymi wynikami sportowymi na przestrzeni czasu powinien być nośnikiem kulturowym dla sportu, który jest wymagający, nie tylko w odniesieniu do szacunku dla sędziego”. Klub twierdzi, że wedle tej decyzji Pedersena, jako żużlowca o takiej pozycji, obowiązują inne zasady, niż mniej utytułowanych kolegów, dla których powinien świecić przykładem. Na tym chcą zbudować linię obrony.

Klub potwierdził, że Nicki ma teraz możliwość odwołania się do Najwyższego Sądu Apelacyjnego Konfederacji Sportu Danii, gdzie „sprawa będzie rozpatrywana przez osoby z doświadczeniem prawniczym, a nie przez własną komisję, która składa się przede wszystkim z gnuśnych dziadów”.

DARIA JAGODZKA