Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

ZOOleszcz GKM Grudziądz został znokautowany we Wrocławiu przez Betard Spartę. Porażka 24:66 była bardzo wstydliwa, a dodatkowo z hukiem zamknęła grudziądzanom drzwi do fazy play-off. – Szkoda, że tak się potoczyło. Play-offy nam się nie należały – ocenił w pomeczowej mix zonie Norbert Krakowiak.

 

– Miałem dobre starty, na trasie trochę mi brakowało i nie potrafiłem obierać linii na torze we Wrocławiu. Gospodarze wiedzieli, gdzie jeździć, stąd sporo punktów potraciłem, ale i tak to mój najlepszy wyjazd w tym sezonie – powiedział po meczu Norbert Krakowiak, który jako jedyny pokonał seniora Betard Sparty w piątkowym spotkaniu.

– Krawężnik był korzystny, bo porobiły się fajne koleiny i jeśli się dobrze w nie wjechało, to dodawały prędkości. Wjechałem tam w tym wyścigu, który wygrałem, jechałem tą ścieżką i cały czas „kleił” mi ten motocykl, później nie mogłem w to trafić, bo to trudny tor do ścigania – łatwy do jazdy, ale trudny do ścigania – dodał zawodnik ZOOleszcz GKM-u Grudziądz.

Grudziądzanie trzeci rok z rzędu zajmują siódme miejsce w ligowej tabeli i nawet powiększenie fazy play-off do sześciu drużyn nie pomogło GKM-owi. – W Polsce kończymy sezon, ale na pewno będą jeszcze starty U24, mecze w Szwecji i turnieje za granicą, więc do końca września ten sezon jak zawsze będzie trwał. Szkoda, że tak to się dla nas potoczyło, ale szczerze mówiąc, nie liczyłem na zwycięstwo ze Spartą. Na wyjazdach jeździmy słabo i te play-offy nam się nie należały – ocenił Krakowiak.

Kluby powoli chwalą się pierwszymi kontraktami na kolejny sezon. Czy Norberta Krakowiaka nadal będziemy oglądać w barwach GKM-u? – Prowadzimy rozmowy z prezesem i myślę, że jeszcze trochę i będzie można o tym głośniej mówić. Na razie jest jednak sezon, więc skupiamy się na jeździe – podkreślił.