Słodko-gorzka była miniona sobota dla reprezentantów Wielkiej Brytanii. Zawodnicy mieli już złoty medal na wyciągnięcie ręki, lecz Maciej Janowski jednym atakiem zadecydował, że musieli obejść się smakiem. Srebrny medal to i tak wielki sukces, jednakże fanów przeprosił Tai Woffinden.
Zawodnik Betard Sparty Wrocław po dwóch seriach był niepokonany. To między innymi on wraz z Danielem Bewley’em dał sygnał do ataku na początku zawodów, kiedy to Brytyjczycy uzyskali dziewięć z dwunastu punktów. Natomiast później nastąpił pewien zjazd, bowiem w dwóch kolejnych startach nie przywiózł do mety żadnych punktów. Właściwie ten fakt znakomicie obrazuje to, iż sobotnia nawierzchnia zmieniała się z wyścigu na wyścig.
Popularny „Tajski” ostatni raz wyjechał na tor w gonitwie numer 18. Wówczas przegrał rywalizację z Dominikiem Kuberą, a także z Andersem Thomsenem, przywożąc jeden cenny punkt. W sumie w pięciu startach uzyskał siedem „oczek”, a kwestia mistrzostwa była cały czas otwarta, aż do 20. biegu. Wówczas niemal przez trzy okrążenia tytuł dla kraju wiózł Robert Lambert. Były mistrz Europy chciał jednak upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, więc ruszył do ataku na Maxa Fricke’a. To okazało się zgubne, ponieważ w tym momencie ku radości miejscowych kibiców wyprzedził go Maciej Janowski. To oznaczało złoto dla Polaków, a srebro dla Brytyjczyków. Kilkanaście godzin po zawodach do fanów zwrócił się kapitan Tai Woffinden.
– Miałem dużo czasu na refleksję. Jestem w pełni odpowiedzialny za to, że drużyna nie zdobyła wczoraj złota. Po dwóch wyścigach byłem niepokonany! Przepraszam brytyjskich fanów i chłopaków za to, że nie wykonałem swojej pracy, a jednocześnie dziękuję za wsparcie. Wspaniale było zobaczyć tak wielu Brytyjczyków tutaj w Polsce, którzy nas dopingowali – przekazał 33-latek za pośrednictwem mediów społecznościowych.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Znamy składy na derby! Zmiany w szeregach Falubazu
Żużel. Przemiana Jasona Doyle’a. Potwierdzi dobrą formę w Polsce?
Żużel. Wraca żużlowe El Classico! Ma w pamięci szczególne derby
Żużel. Michelsen zdołowany po remisie. Nie zasłania się torem
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!