Sam Masters to jeden z zawodników, którzy zostali zakontraktowani przez 7R Stolaro Stal Rzeszów podczas listopadowego okienka transferowego. Patrząc na wyniki z sezonu 2020, 30-latka spokojnie można określać mianem lidera ekipy Żurawi. Australijczyk liczy, że nadchodzące rozgrywki będą dla niego udane i stawia sobie bardzo ambitne cele.
Co ciekawe, Masters jest jednym z dwóch zawodników, którzy zostali niedawno ściągnięci do zespołu z Hetmańskiej z opolskiego OK Bedmet Kolejarza. Na odejście z ekipy ze stolicy polskiej piosenki zdecydował się również Hubert Łęgowik.
– Z Hubertem spotkaliśmy się pierwszy raz w zeszłym roku w Opolu. Na torze jak i poza nim dogadujemy się bardzo dobrze, zdołaliśmy przywieźć kilka podwójnych zwycięstw 5:1, tak więc już nie mogę doczekać się ponownych startów w jednym zespole z Hubertem, a także resztą chłopaków, których mam nadzieję już za niedługo poznać nieco bliżej. Bardzo ważne jest, aby mieć takiego kolegę w drużynie, czy podczas wspólnego biegu w trakcie spotkań ligowych. Moim zdaniem mamy bardzo silną ekipę, która jest zdolna, aby zwyciężać i wygrać ligę w przyszłym sezonie – mówi Masters w rozmowie z mediami klubowymi.
Zawodnik z australijskiego Newcastle nie ukrywa, że postanowił wprowadzić pewne zmiany w przygotowaniach do sezonu. Tym razem rozpoczął on treningi zaraz po ostatnich zawodach minionych rozgrywek.
– Po standardowym sezonie zazwyczaj robiłem sobie miesięczny odpoczynek od speedwaya i treningów, natomiast z racji tego, że sezon 2020 był niezwykle krótki, to treningi rozpocząłem praktycznie na drugi dzień po zakończeniu ubiegłego sezonu. W trakcie przerwy zimowej przeszedłem również małą kontuzję nogi, natomiast trwało to około dwóch tygodni a teraz wszystko idzie ku lepszemu i treningi powoli wracają do normalnego trybu. W tej chwili jestem w Wielkiej Brytanii w Shropshire i sprawy pandemii oraz związane z nią ograniczenia wykluczają niestety jazdę na motocrossie. Pozostaje więc trening ogólnorozwojowy na siłowni oraz jazda na rowerze – tłumaczy Australijczyk.
Siódmy najskuteczniejszy zawodnik 2. Ligi Żużlowej 2020 ma nadzieję na to, że kolejny sezon będzie jeszcze lepszy w jego wykonaniu. Pod kątem indywidualnym chce on być najlepszy w lidze, drużynowo natomiast zamierza przyczynić się do awansu Stali do eWinner 1. Ligi.
– Na sezon 2021 zdecydowałem się na starty oczywiście w Rzeszowie, ale również w angielskiej Premiership oraz Championship, miejmy więc nadzieję, że ograniczenia w przemieszczaniu się nie utrudnią mi jazdy dla każdego z zespołów. Moim celem drużynowym jest oczywiście walka o najwyższe cele dla każdej z drużyn, jakim jest zwycięstwo w danej lidze. Tak jak wspomniałem, w Rzeszowie jest naprawdę dobry skład, więc wierzę w to, że z moją pomocą awansujemy do 1. ligi! Co do celów indywidualnych, to mierzę w wykręcenie najwyższych średnich biegopunktowych we wszystkich ligach i myślę, że moja forma fizyczna jak i baza sprzętowa jak najbardziej mi na to pozwolą – komentuje Masters.
Żużel. Waleczny GKM nie dał rady Sparcie. Odrodzenie „Magica”! (RELACJA)
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Niemiec napsuje krwi rywalom w GP? Trener widzi go w półfinałach