W ostatnich dniach bardzo głośno zrobiło się na temat odejścia Sławomira Drabika z zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa. Spora część kibiców częstochowskiej drużyny była zdania, że taka sytuacja jest spowodowana przyjściem do zespołu Maksyma Drabika, który jest skonfliktowany z ojcem. Teraz 24-latek wydał bardzo mocne oświadczenie, w którym odsłonił kulisy sporu.
Część mediów od dłuższego czasu chciała wejść z butami w życie prywatne Maksyma Drabika i zamiast skupiać się na sportowych wyczynach Drabika (a było ich sporo) ganiła go za relację z ojcem. Zawodnik nigdy się do tego nie odnosił, ale teraz przerwał milczenie.
Na początku bardzo długiego wpisu zawodnik Motoru Lublin nie ukrywa, że nie chciał zabierać głosu w tej sprawie. Ostatnie wydarzenia, a także wypowiedzi Drabika w mediach wywołały jednak jego reakcję. – Przez ostatnie lata nie sądziłem, że poprzez słowa przekoloryzowane i subiektywne będę zobligowany do tego by konfrontować się za pomocą mediów społecznościowych z kiedyś Ojcem a dziś względem mnie daleko położonym obcym egocentrycznym człowiekiem – pisze Drabik.
Dwukrotny mistrz świata juniorów przyznał również, że relacja z ojcem zakończyła się radykalnie. Sławomir Drabik miał ubliżać ciotce zawodnika. Spór dotyczy także domu rodzinnego.
– Zresztą nie tylko Paulina była materialną formą jego złowrogiego wiecznie trwającego stosunku do rodziny Glińskich. Moja matka Katarzyna, która miewała mroczny okres w swym życiu opierający się na oddaniu swych smutków alkoholowi próbując odnaleźć lekarstwo na stratę podstaw egzystencjalnych chociażby w postaci wsparcia ówczesnego męża. Nigdy z matką nie posiadałem relacji, którą mógłbym nazwać piękną lecz w żadnym etapie Swojego życia w stosunku do mnie nie posiadała złych zamiarów, wręcz przeciwnie gdy nadarza się sposobność to stara się mnie wspierać, słuchając mnie, a przy tym posiadając zamiar pomocy – kontynuuje żużlowiec
– Lata temu bez zastanowienia chciała zapisać dla mnie w prezencie dom rodzinny, to antagonistą okazał się P. Sławomir, który wyraził dezaprobatę mówiąc, że mi nie ufa. Wiecznie rozwodzący się nad najdrobniejszymi szczegółami, uczestniczący w libacjach alkoholowych i zabawiający towarzystwo nie przybył pożegnać mojej chorującej babci Elżbiety, która podarowała mi beztroskie, urocze, kochane dzieciństwo bo inaczej trwałbym w patologi opierającej się na nieprzerwanych kłótniach Ojca z Matką. Obawiam się więc że P. Sławomir nie zna wartości, które powinny towarzyszyć rodzinie. Mówiąc o finansach a przy tym poniesionych domniemanych stratach P. Sławomira wypiera to, że należycie wspierał mnie niczym kochający ojciec wszędzie widząc lukratywny czyn, którego ja byłem inicjatorem, obrażając się na mnie gdy przybyłem z koncepcją założenie firmy przy możności mojej metryki – zaznacza zawodnik.
Drabik poruszył także m.in. tematy dotyczące stawiania pierwszych kroków na żużlu oraz zachęcania do krytykowania go poprzez media. Co istotne, żużlowiec podkreślił, że po raz ostatni zabiera głos w tej sprawie. Zachęcamy do zapoznania się z całością oświadczenia, które publikujemy poniżej – Niech słowa pozostaną tutaj do jutrzenki by móc przeczytać po wtóre bo nie odniosę się już do tego okresu mojego życia, nigdy – podsumował (pisownia cytatów oryginalna – dop.red.)
Pełne oświadczenie Maksyma Drabika:
Myślę, że Polacy nie zrozumieją tego inteligenta…..
Maksym
Jesteś, jest Pan dzielnym, ciekawym do rozmowy człowiekiem.
Dziękuję.
Pozdrawiam ciepło.
Żużel. Czekali na niego ponad 3500 dni. Wielki powrót Bombera!
Żużel. Ze szczęścia aż zdarł głos! Prezes Stali wskazał kluczowy moment meczu
Żużel. Kołodziej już po operacji. Teraz rehabilitacja
Żużel. Kontuzja w Falubazie! Ogromny pech juniora
Żużel. Lidsey z kompletem punktów! Deszcz przerwał mecz w Ipswich
Żużel. Wielki dzień zawodnika Unii Tarnów! Ukrainiec zmienił stan cywilny