Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Reprezentujący klub King’s Lynn Lewis Kerr miał w sezonie 2020 pełnić rolę kapitana drużyny. Jak wiadomo, Brytyjczyk utrzyma to stanowisko również w przyszłym roku. Jak sam przyznaje, bycie kapitanem zespołu pozwoli mu nabrać pewności siebie, co powinno przełożyć się na korzystne rezultaty.

Kariera Lewisa Kerr’a nie jest usłana różami. 30-latek wielokrotnie borykał się z uciążliwymi kontuzjami, które wyhamowały rozwój jego kariery. Jak sam przyznaje, brakuje mu przede wszystkim wiary w siebie oraz we własne możliwości.

– Myślę, że w ostatnich latach brakowało mi przede wszystkim wiary w samego siebie. To był trudny okres. Dziś na szczęście się to zmieniło. Jestem gotowy do pełnienia roli kapitana zespołu. Wspólnie z drużyną, chcemy walczyć o awans do fazy play-off. Odpowiedzialność, która na mnie spadnie z tytułu pełnienia roli kapitana doda mi skrzydeł i pozwoli na pokazanie pełni swoich możliwości – przyznaje Brytyjczyk.

– Zdecydowałem się na zmiany. Zmieniłem między innymi regulację sprzęgła w swoim motocyklu, a także, co chyba najważniejsze, nastawienie mentalne. Teraz do zawodów podchodzę i będę podchodził z „chłodnym umysłem”. Obejrzałem sobie swoje występy w zawodach żużlowych kilka lat wstecz i doszedłem do wniosku, że byłem zbyt spięty. To nie będzie miało więcej miejsca – podsumował kapitan King’s Lynn.

SEBASTIAN SIREK