Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Bardzo mocno przebudowany został skład zespołu z Ostrowa Wielkopolskiego w stosunku do minionego sezonu. Został lider i junior, choć listopadowy plan zakładał obecność jeszcze jednego wychowanka z zeszłorocznego zestawienia. Plany pokrzyżowała jednak kontrowersyjna kara za… braki w szkoleniu.

 

Sprawdzone nazwiska i zaciąg z PGE Ekstraligi. Taki był zamysł działaczy ostrowskiego klubu na okienko transferowe i jeszcze w listopadzie wyglądało na to, że te założenia zostały zrealizowane. Wtedy okazało się, że wszelkie odwołania odnośnie kary za niespełnione warunki szkoleniowe nie przyniosą skutku i Ostrovia będzie musiała zapłacić 340 tysięcy złotych kary. Takich pieniędzy w klubie nie było, zatem należało poszukać rozwiązania problemu, żeby zespół mógł w ogóle wystartować w lidze. Tak z drużyny odszedł na zasadzie wypożyczenia do Betard Sparty 19-letni Jakub Krawczyk, lider formacji juniorskiej i trzeci najlepszy młodzieżowiec minionych rozgrywek (śr. 1,533 pkt./bieg).

Solidni “krajowcy”.

Zacznijmy od jedynego seniora, który pozostał w drużynie po sezonie 2023. Tobiasz Musielak to już uznana marka w warunkach Speedway 2. Ekstraligi, rokrocznie będący jednym z najlepszych Polaków na tym szczeblu. Ostatnie trzy lata to pod względem średniej biegopunktowej odpowiednio 2. (2,264 pkt./bieg), 10. (2,040) i 13. (2,0) miejsce w klasyfikacji najlepszych zawodników. Miniony sezon był dla niego jednak bardzo pechowy, ponieważ prześladowały go kontuzje. Pierwszej doznał już w pierwszym biegu sezonu, natomiast kolejna, bardzo ciężka, mu ten sezon przedwcześnie zakończyła. Mimo wszystko był jednym z liderów i taką rolę będzie z pewnością pełnił w następnym. 

Drugim krajowym ogniwem został rosjanin z polskim paszportem, Gleb Chugunov. W Grudziądzu, z którego przychodzi, niezbyt się sprawdził, choć też ciężko powiedzieć, żeby jakoś bardzo zawiódł. Pomijając kiepski początek, odjechał sezon podobny do poprzednich (1,5 pkt./bieg). Brak angażu szczebel wyżej wynika najprawdopodobniej z faktu, iż nie będzie on mógł już pełnić roli zawodnika U24. Tak czy inaczej końcowy wynik pozwala mieć nadzieję, że będzie solidnym ogniwem, może nawet jednym z liderów. Trzeba jednak mieć z tyłu głowy, że będzie to dla niego pierwszy sezon na zapleczu, zatem nie wiadomo jak się na niektórych torach odnajdzie.

„Słabi” ekstraligowcy pewniakami?

Sezon 2023 nie potoczył się po myśli Fredrika Jakobsena. Po obiecującym progresie rok wcześniej (1,616) znalazło się dla niego miejsce w GKM-ie mimo ukończenia 25 lat i działacze wiązali z Duńczykiem spore nadzieje. O ile na początku sezonu było nie najgorzej, tak o końcówce z pewnością będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Teraz będzie musiał udowodnić swój potencjał w Speedway 2. Ekstralidze, ponieważ w innym wypadku może czekać go degradacja podobna do Davida Bellego, który po odbiciu się od drzwi Ekstraligi szykuje się do sezonu w Krajowej Lidze Żużlowej. 

Spisany na straty jest również rok Chrisa Holdera. Gdy po sezonie 2022 wydawało się, że w ostrowskich barwach były mistrz świata w końcu sportowo odżył (1,975 pkt./bieg) spotkała go kolejna straszna kontuzja. Pauzował prawie cały sezon, po powrocie będąc bardziej statystą niż realnym wzmocnieniem. Stało się jasne, że nie będzie dla niego miejsca w elicie (średnia 1,241), więc wrócił tam, gdzie jego gwiazda rozbłysła najmocniej w ostatnich latach, czyli właśnie do Ostrowa. Na tym szczeblu ostatni raz startował w roku 2020, gdy degradację zaliczył Apator Toruń i wtedy był jedną z największych gwiazd ligi, zdobywając średnio 2,3 pkt/bieg. Oczekiwania wobec jego osoby są zatem ogromne, natomiast należy pamiętać, że jest to zawodnik po przejściach, zatem ciężko powiedzieć na co będzie go stać. W niedawno zakończonych Indywidualnych Mistrzostwach Australii szału nie zrobił.

U24 również bez gwarancji.

Wiktor Jasiński późno zaczął karierę, ponieważ licencję zdał dopiero w wieku 19 lat. Od początku prezentował się jednak bardzo poprawnie mając pewne miejsce w składzie rodzimej Stali Gorzów. Co więcej, rozwijał się na tyle dobrze, że po zakończeniu wieku juniora pozostał w klubie jako zawodnik U24. Mimo, że miniony sezon był pod względem średniej najlepszy w jego karierze, ostateczny wynik nie wygląda zbyt imponująco (1,104 pkt./bieg). Ligę niżej teoretycznie powinno mu być łatwiej, jednak z pewnością plan awaryjny działaczy i trenera ostrowian zakładał, że jeśli Wiktor nie będzie prezentował się w poszczególnych meczach dostatecznie dobrze, z rezerwy będą mogli wskakiwać za niego juniorzy. Teraz już wiemy, że będzie trzeba dołożyć wszelkich starań, żeby wychowanek Stali Gorzów jednak podołał zadaniu i był solidnym punktem ekipy.

Miał być atut na miarę awansu

No właśnie. Solidnie wyglądające jak na warunki Speedway 2. Ekstraligi zestawienie seniorskie miało być jedynie częścią planu o nazwie “PGE Ekstraliga 2025”. Tym, co miało być kluczowe, była najmocniejsza w lidze formacja juniorska. Była, ponieważ Arged Malesa potrzebowała środków na pokrycie kary szkoleniowej i zmuszona była wypożyczyć Jakuba Krawczyka. Betard Sparta próbowała namówić 19-latka na transfer już wcześniej, jednak ostrowianom udało się go zatrzymać, co okrzyknięto ogromnym sukcesem. Jak widać do czasu, ponieważ ostatecznie i tak utalentowany wychowanej przywdzieje w przyszłym sezonie wrocławskie barwy. 

Zmienia to zatem oblicze tej formacji. Pewniakiem do wyjściowego garnituru na ten moment jest z pewnością Sebastian Szostak, który, podobnie jak wspomniany wcześniej Krawczyk, bardzo dobrze odnajduje się na drugim szczeblu (1,404 pkt./bieg). Z nim w parze prawdopodobnie pojedzie jego brat Gracjan, który jednak nie posiada zbyt rozległego doświadczenia ligowego, zatem cala odpowiedzialność za wynik tej formacji będzie spoczywała na barkach starszego z nich. Co kuriozalne, ostrowianie wcześniej wypożyczyli jeszcze… trzech wychowanków! Kacper Grzelak powędrował do Poznania, Jakub Poczta na zasadzie transferu definitywnego przywdzieje barwy rzeszowskich Żurawi, natomiast młody talent Filip Seniuk… również Betard Sparty. Gdy do tego wszystkiego przypomni sie fakt, że Krawczyk musiał odejść ze względu na wynoszącą najwięcej ze wszystkich, bo aż 340 tysięcy złotych karę za niespełnienie wymogów szkoleniowych, można złapać się za głowę. Nic dziwnego, że temat wywołał w środowisku potężne dyskusje odnośnie przepisów.

Awans w zasięgu?

Ciężko tak naprawdę powiedzieć na co będzie stać tę ekipę. Z jednej strony patrząc na nazwiska ma się przed oczami przynajmniej półfinały (jak nie finał) fazy play-off, z drugiej są to zawodnicy po przejściach bądź słabych sezonach i jeśli okaże się, że nie znaleźli odpowiedzi na pytanie “co poszło nie tak?” może się skończyć nawet walką o utrzymanie. 

Dobrze zbilansowany zespół to podstawa, zatem w naszej wizji mecz otwiera para Musielak (pod nr 9) i Chugunov (11). Ten pierwszy to fenomenalny startowiec, w dodatku obyty z tym numerem startowym, zatem jako chyba największy pewniak w drużynie powinien w parze pod numerem 10 mieć Wiktora Jasińskiego. Ten z kolei miałby łatwiejszy początek spotkania, gdzie w pierwszych dwóch biegach jednym z jego przeciwników będzie junior. Jeśli mecz będzie uciekał, od 3. serii można stosować za niego rezerwy taktyczne. W parze z Glebem, pod 12. Jakobsen. Jeździli razem w Grudziądzu, więc powinni dobrze poradzić sobie w jednej parze, jednocześnie uzupełniając się wzajemnie. Pod 13. Holder, ponieważ miał już okazję pokazać się w tej roli w barwach Ostrowa i wyszło to bardzo dobrze. Pod 14. Sebastian Szostak, żeby możliwie jak najszybciej odczytywał warunki panujące na torze (dwa biegi w pierwszej serii) i ewentualnie zastępować słabiej dysponowanych kolegów w późniejszej fazie zawodów.

9.Musielak

10.Jasiński

11.Chugunov

12.Jakobsen

13.Holder

14.Szostak S.

15.Szostak G.

Jest to jednak jeden z zespołów prawie całkowicie przebudowanych, w dodatku zmontowany z zawodników z porównywalnym potencjałem i zagadkową dyspozycją, zatem odpowiedź na pytanie czy to ustawienie będzie najbardziej optymalne dadzą dopiero wiosenne sparingi.