Dopiero co wrócił na tor, a już musi zmagać się z kolejnymi przeciwnościami. To miało być święto żużla w Peterborough – po 12 latach Nicki Pedersen powraca bowiem na Wyspy. Duńczykowi nie udało się jednak ukończyć biegu, a po upadku postanowił wycofać się z zawodów.
Zdarzenie miało miejsce już w premierowej gonitwie. Po wyjściu z pierwszego łuku Pedersen nie opanował motocykla i uderzył w bandę. Co prawda wstał z toru o własnych siłach, lecz wycofał się z dalszej jazdy. Na ten moment nie wiadomo, co dokładnie dolega 45-latkowi, choć najprawdopodobniej ze względu na trudne warunki trzykrotny mistrz świata po prostu nie chciał ryzykować i odpuścił.
Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że zawodnik uskarżał się na ból pleców. Na całe szczęście jednak najprawdopodobniej nie doszło do żadnych poważniejszych urazów.
Żużel. Nietypowe historie kierownika. Gratka dla kibiców z Gniezna
Żużel. Kolejna edycja Meczu Narodów za nami
Żużel. Wybrzeże łata dziury w składzie. Klub pozyskał dwóch nowych zawodników
Żużel. Sukces Polaków w Daugavpils! Trzech Biało-Czerwonych z awansem!
Żużel. Śmierć nie odstraszyła. Tłumy w Niemczech
Żużel. Pauzował rok i wrócił w wielkim stylu. W wolnym czasie studiuje… anatomię