Foto: Marcin Kubiak, Unia Leszno.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ostatni tydzień był bardzo intensywny dla zawodników Fogo Unii Leszno. Byki zaliczyły pierwsze sesje treningowe, a w dodatku rozegrały dwumecz sparingowy z Eneą Falubazem Zieloną Górą. Rywalizacja obu klubów, choć nie zawsze w pełnych składach, była bardzo zacięta. Pojawiły się również pierwsze głosy zaniepokojonych kibiców leszczyńskich Byków. Na to wszystko odpowiada były prezes klubu – Rufin Sokołowski.

 

Fogo Unia Leszno ma za sobą dwumecz sparingowy z zielonogórskim klubem. Byki przegrały w Zielonej Górze 48:42, choć w swoim składzie nie posiadali Chrisa Holdera oraz Janusza Kołodzieja. W rewanżu w Lesznie zabrakło Jaimona Lidseya, lecz to nie przeszkodziło im w zwycięstwie 50:40. Po pierwszych jazdach zawodników, kibice najbardziej utytułowanego klubu żużlowego w Polsce zaczęli się niepokoić. Niektórzy nawet stwierdzili, że są już pogodzeni ze spadkiem z najwyższej klasy rozgrywkowej. W rozmowie z nami uspokaja ich były prezes klubu z Leszna – Rufin Sokołowski.

– Mecze sparingowe służą tylko i wyłącznie jednej rzeczy. Chłopacy mają się rozjechać, jest to taka mocna rozgrzewka. Nie należy z nich wyciągać żadnych wniosków, bo to nie ma naprawdę żadnego znaczenia. Kiedyś reprezentacja Polski w piłce nożnej Kazimierza Górskiego, przegrała w sparingu z Polonią Bytom, tuż przed olimpiadą w 1972 roku. Jak się później okazało zdobyliśmy złoty medal. Także te mecze, to naprawdę nie jest powód do wyciągania żadnych wniosków – powiedział nam Rufin Sokołowski.

Były sternik Unii jednocześnie ubolewa nad kadrą leszczyńskiej drużyny. Byki w pierwszym spotkaniu zmierzą się na własnym torze z beniaminkiem z Krosna. Sokołowski uważa, że ten mecz będzie niezwykle ważny, a w perspektywie całego sezonu, Wilki Krosno nie są wcale w najgorszej pozycji.

– Powód do niepokoju jest z tego względu, że można z dużym przybliżeniem określić możliwości poszczególnych zawodników Unii Leszno, w konfrontacji z odpowiednikami w innych zespołach. I to nie wygląda ciekawie. Sezon dla Unii będzie bardzo ciężki. Sądzę, że walka o utrzymanie rozstrzygnie się pomiędzy trzema zespołami. Mam na myśli Gorzów, Leszno i Krosno. Przy czym Krosno wcale nie jest w tej sytuacji w najgorszej pozycji. Dlatego, że oni mają bodziec w postaci zeszłorocznego awansu. Unia straciła w ostatnim czasie Sajfutdinowa, Pawlickiego, Doyle’a. Odszedł również Bellego, czyli tak naprawdę odeszła połowa drużyny. Pierwszy mecz będzie niezwykle ważny, bo Unia musi ten mecz wygrać, a Wilki mogą – kończy.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Miał atomowe starty. Teraz dzieli się wiedzą z zawodnikiem Abramczyk Polonii

Żużel. Wielkie gwiazdy zmierzą się w Bydgoszczy. Czy ktoś zagrozi Zmarzlikowi w Kryterium Asów? (ZAPOWIEDŹ)

Żużel. Po raz 73. uczczą pamięć Wielkiego Freda. Prawdziwie leszczyński Memoriał Smoczyka