Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Półfinałowe spotkanie pomiędzy For Nature Solutions KS Apatorem Toruń, a Betard Spartą Wrocław zakończyło się remisem. Gospodarze byli blisko wygranej na własnym torze, jednak zabrakło kilku punktów. Braków można szukać w dorobku młodzieżowców, a także dwóch seniorów Apatora – Patryka Dudka oraz Pawła Przedpełskiego.

 

Paweł Przedpełski w Lublinie zaliczył fenomenalny występ, kończąc spotkanie z dorobkiem dwunastu punktów. Po tym rezultacie kibice Apatora mogli mieć względem niego pewne oczekiwania. Tym razem jednak jego dyspozycja była słabsza, co ma związek z kontuzją powstałą po upadku na torze w Gorzowie. W meczu półfinałowym dołożył do wyniku tylko cztery „oczka”.

– Wiemy, kto był dziś naszym przeciwnikiem, więc liczyliśmy się z tym, że to będą naprawdę ciężkie zawody. Nie chcę szukać wymówek, ale wiadomo jak to jest, jak tor jest troszeczkę twardszy, lżejszy do jazdy, to nie mam z tym problemu. Nie miałem czasu, żeby tę kontuzję porządnie zaleczyć i jeśli było lepiej, to zaraz jechałem w zawodach. Wszystko się wtedy z tą rekonwalescencją cofało – tłumaczy w pomeczowej wypowiedzi, kapitan toruńskiej drużyny.

Zawodnik podkreślił, że tego dnia tor na Motoarenie był ciężki do jazdy, a sam momentami siłował się ze swoim motocyklem, stąd jego ubogi dorobek punktowy. Znalazła się jednak pojedyncza trójka, którą zdobył w biegu jedenastym. – Zależało mi na każdym punkcie. W takich zawodach jak te, na takim poziomie, decydują każde punkty o tym, kto pójdzie dalej i będzie walczył o najwyższą stawkę – mówi.

Rewanż we Wrocławiu odbędzie się 10 września, więc zawodnicy mają dwa tygodnie na treningi i regenerację przed kolejnymi zawodami. Kapitan toruńskiej drużyny ma nadzieję, że pozwoli mu to wrócić do pełni sił. – Cieszę się, że teraz jest przerwa. Myślę, że już będę sprawny. Na pewno będzie lepiej, niż w tych poprzednich meczach. Tę przerwę poświęcę na zabiegi – kontynuuje.

Jak widać, Paweł Przedpełski optymistycznie patrzy na swój powrót do zdrowia. Podobnie jak na postawę całej drużyny w fazie play-off. – Uważam, że pokazujemy się z dobrej strony, jeśli chodzi o te play-offy. W rewanżu będziemy chcieli na pewno wszystkich zaskoczyć – zapowiada kapitan Aniołów.