Coraz więcej wskazuje na to, że Adrian Miedziński nadal będzie chciał ścigać się na żużlu, mimo bardzo poważnej kontuzji, której doznał w końcówce ubiegłego sezonu. Póki co jednak wychowanek Apatora pozostaje bez klubu i, jak sam przyznał, wszelkie oferty rozpatrzy już u progu sezonu, gdy będzie miał pewność co do swojego powrotu na ligowe tory.
W ubiegłym sezonie 37-latek bronił barw pierwszoligowej Abramczyk Polonii Bydgoszcz, z którą postanowił związać się kontraktem warszawskim, by móc zachować szansę na angaż już od początku sezonu. – Uchyliłem przed Adrianem drzwi, żeby miał czas na przemyślenie swojej sytuacji i spokojne zastanowienie się nad swoją przyszłością – mówi Jerzy Kanclerz, prezes Polonii na łamach nowosci.com.pl.
Jak się okazuje, sternik Gryfów nie był orędownikiem powrotu swojego zawodnika na tor. – Rozmawiałem z nim na ten temat i szczerze mówiąc, doradzałem zakończenie kariery. Odradzałem mu powrót na tor, bo jego wypadek i kontuzja były naprawdę poważne. A zdrowie jest jedno i trzeba je szanować. Nie powinno się robić nic kosztem zdrowia – tłumaczy.
Przez całą swoją karierę Adrian Miedziński znany był ze swojej nieustępliwości i waleczności. Nie inaczej jest w tym przypadku i namowy prezesa Kanclerza na nic się zdały. – Jego chęci, ambicje są jednak inne. Już wiele razy przekonywaliśmy się, że trudno jest przekonać do rezygnacji kogoś, kto dla tego sportu poświęcił większość swojego czasu i wysiłku. Podporządkował temu całe zawodowe życie i po prostu nie chce jeszcze odpuścić – wyjaśnia.
37-latek nie ma jednak przed sobą zamkniętych bram w bydgoskim klubie. – Jesteśmy z Adrianem w stałym kontakcie, kibicujemy mu cały czas i cieszymy się, że dobrze się czuje. Zawsze może do nas przyjechać, potrenować. A co wyjdzie z jego planów, czas pokaże – kończy Kanclerz.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Zimna północ zamiast ciepłych krajów. “Cezary bez wahania zadeklarował swoją pomoc”
Żużel. Wraca czołowa liga świata! Multum Polaków pojedzie w Szwecji
Żużel. Stal wbija szpilkę Falubazowi! Policzyli im dni bez wygranej w derbach!
Żużel. Czekali na niego ponad 3500 dni. Wielki powrót Bombera!
Żużel. Ze szczęścia aż zdarł głos! Prezes Stali wskazał kluczowy moment meczu
Żużel. Kołodziej już po operacji. Teraz rehabilitacja
Żużel. Kontuzja w Falubazie! Ogromny pech juniora