Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Michael Jepsen Jensen to jeden z tych zawodników, którzy przez zmiany regulaminowe musieli przenieść się z PGE Ekstraligi do eWinner 1. Ligi. Duńczyk zdecydował się przyjąć ofertę PGG ROW-u Rybnik i w kolejnym sezonie będzie walczył z Rekinami o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. 29-latek zapewnia, że jego przygotowania idą zgodnie z planem oraz spodziewa się zaciętej walki o awans.

– Czuję się bardzo dobrze, wręcz wyśmienicie. Co najważniejsze czuję, że jestem w dobrej formie. Sporo nad tym zresztą pracuję. Pogoda pozwala, więc dużo jeżdżę na rowerze. Biegam też znacznie więcej niż kiedykolwiek. Jestem przekonany, że to  przynosi efekty, bo czuję że już teraz jestem dobrze przygotowany do sezonu – mówi Jepsen Jensen w rozmowie z mediami klubowymi.

Poprzedni sezon nie był zbyt udany dla zawodnika z Grindsted. W barwach RM Solar Falubazu Zielona Góra spisywał się on przeciętnie i wykręcił średnią 1,488 punktu na bieg. Skuteczniejszym żużlowcem od mistrza świata juniorów z 2012 roku był chociażby junior zielonogórzan – Norbert Krakowiak.

– Jestem bardzo zmotywowany do walki na najwyższym poziomie, ale też chcę sobie samemu coś udowodnić w tym sezonie. Ubiegły rok był dla mnie – podobnie zresztą jak dla wielu innych zawodników – bardzo trudny i demotywujący. Zbyt wiele rzeczy było poza naszą kontrolą. Teraz wszyscy już wiemy, czego w tych pandemicznych czasach możemy się spodziewać i na co musimy się przygotować – wyjaśnia nowy nabytek rybniczan.

– Mam nadzieję, że pozostali zawodnicy ROW-u też tak do tego podchodzą, wszyscy wiedzą o co jedziemy i to zaowocuje dobrym wynikiem całej drużyny. Na pewno naszym dużym atutem jest trener Marek Cieślak. On gwarantuje stabilizację w drużynie, a ja spodziewam się, że wydobędzie z wszystkich zawodników, to co w nich drzemie najlepszego – kontynuuje.

Wyzwaniem dla Duńczyka będzie z pewnością dopasowanie się do toru przy Gliwickiej 72. Jepsen Jensen nie ukrywa, że obiekt Rekinów nie należy do jego ulubionych. Mimo tego, w zeszłorocznej potyczce Falubazu z ROW-em przywiózł on 10 oczek.

– Nie jestem wielkim fanem śliskich torów i raczej ich nie lubię. Mimo to za swoje dotychczasowe występy na rybnickim torze wystawiłbym sobie notę „dobry”. Ale tor – to też jeden z powodów dla których wybrałem ROW. Aby stać się lepszym zawodnikiem muszę też lepiej opanować jazdę właśnie na takiej nawierzchni jaką mamy w Rybniku – tłumaczy 29-latek.

Podopieczny Marka Cieślaka unika odpowiedzi na pytanie o to, w kim widzi największego rywala do awansu. Jego zdaniem rozgrywki będą wyrównane, a do walki o triumf w eWinner 1. Lidze włączy się kilka drużyn.

– Myślę, że do rywalizacji o awans włączy się kilka klubów i nie chcę już teraz deklarować kto będzie faworytem, a kto nie. Wolałbym, żeby kibice i obserwatorze też nie ustawiali nas od razu w roli faworytów. Osobiście bez zbędnego obciążenia wolę się skupić na pracy i wspólnie z kolegami z zespołu sprawić na koniec fanom niespodziankę. Czeka nas długa i trudna droga do awansu – podsumowuje Jepsen Jensen.