Stadion w Togliatti. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Coraz mniej realne staje się rozegranie Grand Prix w Togliatti. Kolejne instytucje sportowe odwołują imprezy międzynarodowe organizowane na terenie Rosji. Wiadomo już, że w Soczi nie odbędzie się tegoroczny wyścig Formuły 1.

 

Decyzje światowych związków są oczywiście spowodowane działaniami Władimira Putina. Prezydent Rosji wczoraj rozpoczął inwazję na Ukrainę. Przed południem poinformowano, że reprezentacje Rosji i Ukrainy w piłkę nożną, a także kluby z tych krajów będą rozgrywały swoje spotkania na terenie neutralnym. Teraz dotarły wiadomości o tym, że w tym roku nie dojdzie do zaplanowanych na wrzesień Grand Prix w Soczi w Formule 1.

– Wyścigi Formuły 1 odbywają się w krajach na całym świecie, a jednym z celów jest jednoczenie ludzi i łączenie narodów. Obserwujemy wydarzenia na Ukrainie ze smutkiem i szokiem, ale i nadzieją na szybkie i pokojowe zakończenie obecnej sytuacji. W czwartkowy wieczór Formuła 1, FIA i teamy dyskutowały o pozycji naszego sportu. Biorąc pod uwagę zdanie wszystkich stron, uważamy, że przeprowadzenie w tych warunkach Grand Prix Rosji nie jest możliwe – głosi oświadczenie organizatora cyklu wyścigów.

Taka decyzja sprawia, że trudno sobie wyobrazić także żużlowe Grand Prix w Rosji. Impreza w Togliatti była zaplanowana na 9 lipca, a więc znacznie wcześniej niż wyścig w Soczi. Zapewne więc Discovery będzie musiało szukać nowej lokalizacji na szóstą rundę tegorocznych indywidualnych mistrzostw świata.