Blisko ogromnej sensacji było w czwartym wyścigu meczu na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Kacper Andrzejewski był o włos od wygranej z Krzysztofem Kasprzakiem, lecz brak doświadczenia spowodował, iż na wyjściu z ostatniego wirażu zaliczył on bardzo groźny upadek.
Kapitalnie ze startu wystrzelił Dan Bewley, a niespodziewanie za jego plecami znalazł się 16-letni żużlowiec. Kacper Andrzejewski bardzo dzielnie trzymał się na drugiej pozycji i odpierał ataki Krzysztofa Kasprzaka. Ten jednak wykorzystał swoje doświadczenie i na ostatnim łuku zdecydowanie wszedł pod juniora, który musiał poszerzyć swój tor jazdy. Niestety, zewnętrzna wyciągnęła go pod płot, a młodzieżowiec Sparty nie opanował motocykla i uderzając w bandę przeleciał przez kierownicę. Wyglądało to strasznie, natomiast 16-latek szybko się pozbierał i przekroczył linię mety.
Żużel. Lwy chcą w końcu pokazać pazur. Spartanie jadą tam, gdzie świetnie się czują (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Zmiana ligi nie robi na nim większego wrażenia. Skąd forma Ryana Douglasa?
Żużel. Metalkas 2. Ekstraliga odrabia zaległości. Bardzo ważny mecz w Łodzi (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Kibice Wilków piszą o pogardzie! Chcą przeprosin od komentatora Canal+!
Żużel. Byli zaskoczeni własnym torem. Teraz jadą wygrać do Rybnika
Żużel. Sparta jedzie zdobyć teren Lwów. Łaguta: Tai odpali w Częstochowie