Szymon Woźniak, Bartosz Zmarzlik Foto: Tomasz Przybylski // GESS.PL
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Moje Bermudy Stal Gorzów pokonała wciąż osłabiony Zooleszcz GKM Grudziądz. Były upadki, emocje, a skończyło się na 54:36 dla gorzowian. W ekipie gospodarzy najskuteczniejsi byli Bartosz Zmarzlik i Anders Thomsen, natomiast po stronie gości Krzysztof Kasprzak i Przemysław Pawlicki – obaj z dziewięcioma punktami.

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TERAZ

 

Już od początku spotkania gorzowianie pokazywali kto jest gospodarzem tego toru. Indywidualnie wygrali bowiem wszystkie pierwsze cztery biegi. Choć w pierwszym wyścigu najlepszym startem popisał się Frederik Jakobsen, to na dystansie wyprzedził go Martin Vaculik. Nieco z tyłu trzymali się Szymon Woźniak i Krzysztof Kasprzak, więc na skutek takiego układu na torze mecz otworzył wynik 4:2.

Oskar Paluch podtrzymuje swoją bardzo dobrą passę. To on wyskoczył spod taśmy jako pierwszy w wyścigu juniorskim z pierwszego toru. Utrzymał tę pozycję pewnie, z dużą przewagą do końca wyścigu. Za jego plecami przyjechał duet młodzieżowców z Grudziądza. Oskar Hurysz przekroczył linię mety z dużą stratą. Skończyło się zatem remisem 3:3.

Swój jubileuszowy, dwusetny mecz w PGE Ekstralidze Bartosz Zmarzlik rozpoczął od zwycięstwa w wyścigu numer 3. Jakobsen chciał dobrze, jednak to dwukrotny polski mistrz świata zainkasował trzy punkty, omijając wszystkich z dużą przewagą. O trzecią pozycję walczyli Patrick Hansen i Norbert Krakowiak, z tej walki zwycięsko wyszedł zawodnik z Grudziądza, ratując remis dla swojej drużyny, po którym na tablicy wyników widniało 10:8.

Ozdobą biegu czwartego była walka Przemysława Pawlickiego i Andersa Thomsena o pierwszą pozycję. To Duńczyk udanym atakiem wywalczył pierwszą pozycję. Kacper Pludra upadł na czwartej pozycji, jednak podniósł się z toru i zjechał na murawę, dzięki czemu bieg został dokończony. To dało gorzowianom kolejne cztery biegowe punkty i pozwoliło zwiększyć prowadzenie także do czterech punktów.

Jedynym zawodnikiem, który w drugiej serii był w stanie wygrać bieg, był Przemysław Pawlicki. Zrobił to w gonitwie numer pięć. Wykonał manewr, którym napędził się po szerokiej i dzięki temu wyprzedził Vaculika. Patrick Hansen zajął bezpieczną trzecią pozycję, dzięki której grudziądzanie wygrali pierwszy wyścig w tym meczu, inkasując cztery punkty i zmniejszając stratę do dwóch „oczek”.

W biegu szóstym tradycyjnie Wiktora Rafalskiego zastąpił Norbert Krakowiak. Nie było zaskoczenia, jeśli chodzi zwycięzcę gonitwy, tym był bowiem Bartosz Zmarzlik, który pewnie wygrał z dobrego dziś pierwszego pola. Oskar Paluch i Krzysztof Kasprzak stworzyli ciekawe widowisko, walcząc o jeden punkt, jednak to doświadczony wychowanek Unii Leszno zgarnął to oczko. Norbert Krakowiak zanotował defekt, zdołał jednak dotrzeć do mety, by na swoim koncie zapisać zero. Kolejna już tego wieczoru wygrana gorzowian 4:2 dała im czteropunktową przewagę.

Zamknięcie drugiej serii przyniosło mocny cios ze strony gorzowian, którzy po raz pierwszy tego wieczora wygrali wyścig podwójnie. Pierwszy popędził do przodu Woźniak, dołączył do niego Thomsen i nie oddał tej pozycji już do mety. Tym samym gospodarze zyskali ośmiopunktową przewagę.

Wyścig ósmy to jeden z tych, który zapisze się w historii polskiego żużla – Bartosz Zmarzlik znalazł w nim pogromcę i przywiózł „tylko” dwa punkty. Za sprawą atomowego startu Frederika Jakobsena widzowie obejrzeli ciekawe widowisko, w tym wyginającego się na motocyklu, robiącego, co w jego mocy dwukrotnego mistrza świata. Grudziądzanie odnotowali kolejne zwycięstwo, znowu 4:2, dzięki któremu zmniejszyli swoją stratę do sześciu punktów.

Kierownictwo gości w biegu dziewiątym zdecydowało się na pierwszą rezerwę taktyczną, czyli zastąpienie Wiktora Rafalskiego Norbertem Krakowiakiem. Fani przyjezdnych mogli się ucieszyć, bo dobrze wystartował Krzysztof Kasprzak. Wkrótce jednak wyprzedził go Anders Thomsen. Za plecami Kasprzaka szalał Woźniak, jednak bezskutecznie. Na konto obu drużyn wpadł ulubiony wynik wieczoru, 4:2 dla gorzowian, i znów osiem oczek prowadzenia.

Martin Vaculik świetnie wystrzelił do przodu z początkiem biegu dziesiątego, jednak całą zabawę przerwał upadek Wiktora Jasińskiego, który przestraszył się manewru wykonanego przez Pludrę i położył się na torze. Został wykluczony z powtórki. W drugim podejściu Słowak powtórzył swój dobry start, przyjeżdżając na metę przed duetem gości. W meczu nadal +8 dla gospodarzy.

Choć za pechową cyfrę uchodzi 13, dla Przemysława Pawlickiego była to pechowa jedenastka. W wejściu w pierwszy łuk przycinał Szymon Woźniak, na skutek czego wszedł w kontakt z Pawlickim, którego pociągnęło, postawiło i skończył on udział w tym biegu na dmuchanej bandzie. Wstał jednak szybko z toru i samodzielnie udał się do parku maszyn. W powtórce najlepszy był Woźniak, a Kasprzak wykorzystał odsunięcie się Jasińskiego od krawężnika. Powalczyli oni o dwa punkty, z czego zwycięsko wyszedł młody gorzowianin, zapewniając podwójne zwycięstwo gospodarzy – mających po tym biegu już 12 punktów przewagi.

Martin Vaculik potwierdził swoją dobrą formę, wygrywając dwunasty wyścig. Na starcie poprzepychali się Pludra i Paluch. Remis w tym biegu utrzymał dwunastkę na plus po stronie gospodarzy, 42:30.

W biegu trzynastym Bartosz Zmarzlik wrócił na zwycięskie tory. Napędził się po szerokiej i znów to zrobił-wygrał. Na nic zdały się zabiegi Kasprzaka, który nawet przez chwilę wyprzedził gorzowianina, bowiem ten po trzech okrążeniach najwidoczniej pomyślał, że wyścig właśnie się zakończył i przymknął gaz za metą. Szybko jednak zorientował się co jest grane i natychmiast odbił pierwszą pozycję. Thomsen próbował wykorzystać ich walkę do poprawy swojej pozycji, ale nie udała mu się ta sztuka. Przed wyścigami nominowanymi gorzowianie już pewni zwycięstwa z 46 punktami na koncie.

Jakby mało było emocji w tym meczu, także pierwszy wyścig nominowany przyniósł emocje. Niestety, znów te negatywne. Na pierwszym łuku Szymon Woźniak uderzył w Pludrę, ten wypuścił z rąk motocykl, który nieszczęśliwie uderzył w Andersa Thomsena i obaj wylądowali na torze. Thomsen, choć długo się nie podnosił, a przez chwilę trzymał się za lewą rękę, był zdolny do kontynuowania zawodów, tak jak Pludra. W powtórce Thomsen wystrzelił ze startu, na nic zdały się ataki Kasprzaka. Woźniak trzeci, a więc kolejne zwycięstwo na koncie gorzowian. 50:34 przed ostatnim wyścigiem.

Bieg piętnasty był już tylko formalnością. Swój 1000. bieg wygrał z dobrego pierwszego pola z dużą przewagą Bartosz Zmarzlik. Wiktor Jasiński próbował dotrzymać mu kroku, zdobył tylko jeden punkt. Kolejne 4:2 i 54:36 jako ostateczny wynik meczu. Komplet punktów został na „Jancarzu”.

Moje Bermudy Stal Gorzów-Zooleszcz GKM Grudziądz 54:36

Pierwszy mecz: 51:39 Bonus: Moje Bermudy Stal

Moje Bermudy Stal: Szymon Wożniak 9 (1,3,1,3,1), Anders Thomsen 12+1 (3,2*,3,1,3), Martin Vaculik 11 (3,2,3,3,-), Patrick Hansen 0 (0,0,-,-), Bartosz Zmarzlik 14 (3,3,2,3,3), Oskar Hurysz 1 (0,1,0), Oskar Paluch 4 (3,1,0), Wiktor Jasiński 3+1 (w,2*,1)

Zooleszcz GKM: Krzysztof Kasprzak 9 (0,2,2,1,2,2), Wiktor Rafalski NS, Frederik Jakobsen 8 (2,2,1,3,0), Przemysław Pawlicki 9 (2,3,1,1,w,2), zastępstwo zawodnika, Kacper Pludra 4+2 (1*,u,2,1*,0), Kacper Łobodziński 2 (2,0), Norbert Krakowiak 4+1 (1*,0,0,1,2)

 

Bieg po biegu:

1. VACULIK, Jakobsen, Woźniak, Kasprzak 4:2

2. PALUCH, Łobodziński, Pludra, Hurysz 3:3 (7:5)

3. ZMARZLIK, Jakobsen, Krakowiak, Hansen 3:3 (10:8)

4. THOMSEN, Pawlicki, Hurysz, Pludra 4:2 (14:10)

5. PAWLICKI, Vaculik, Jakobsen, Hansen 2:4 (16:14)

6. ZMARZLIK, Kasprzak, Paluch, Krakowiak 4:2 (20:16)

7. WOŹNIAK, Thomsen, Pawlicki, Łobodziński 5:1 (25:17)

8. JAKOBSEN, Zmarzlik, Pawlicki, Hurysz 2:4 (27:21)

9. THOMSEN, Kasprzak, Woźniak, Krakowiak 4:2 (31:23)

10. VACULIK, Pludra, Krakowiak, Jasiński (w) 3:3 (34:26)

11. WOŹNIAK, Jasiński, Kasprzak, Pawlicki (w) 5:1 (39:27)

12. VACULIK, Krakowiak, Pludra, Paluch 3:3 (42:30)

13. ZMARZLIK, Kasprzak, Thomsen, Jakobsen 4:2 (46:32)

14. THOMSEN, Kasprzak, Woźniak, Pludra 4:2 (50:34)

15. ZMARZLIK, Pawlicki, Jasiński, Jakobsen 4:2 (54:36)