Swoje święto obchodzi dziś Jacek Rempała. Tarnowianin przez lata reprezentował barwy różnych klubów, często je zmieniał i wiele razy wracał do macierzystej Unii. W 2016 roku przeżył śmierć syna, ale zdecydował się na pozostanie w żużlu. W ostatnich latach coraz większym uznaniem cieszą się przygotowywane przez niego silniki.
W rozgrywkach ligowych Rempała ścigał się od 1988 roku. Podczas swojej pierwszej przygody z Jaskółkami przeżył i spadek z najwyższej klasy rozgrywkowej i piękne chwile. Tarnowianie opuścili ówczesną I ligę po sezonie 1989, ale także za sprawą świetnej postawy dzisiejszego solenizanta (średnia 2,367 w sezonie 1990) szybko do niej wrócili.
W 1994 roku Rempała sięgnął wraz z Unią po jeden ze swoich dwóch srebrnych medali Drużynowych Mistrzostw Polski. Wtedy lepsi od tarnowian okazali się tylko żużlowcy Sparty Polsat Wrocław. W swojej ekipie Rempała był natomiast drugim najskuteczniejszym zawodnikiem po Tonym Rickardssonie.
Po zmaganiach w sezonie 1997 zawodnik opuścił macierzystą ekipę i przeniósł się do Grudziądza. Na dłużej został jednak w swoim kolejnym klubie, czyli Unii Leszno. Tam startował w latach 2000-2005. Najlepiej prezentował się w sezonie 2004, ale kolejne srebro DMP wywalczył w 2002 roku.
W kolejnych latach kariery Rempały przewijały się kluby z Tarnowa, Lublina, Łodzi, Rybnika czy Krosna. Do bardzo udanych były zawodnik może zaliczyć lata 2009 oraz 2010. W drugoligowych rozgrywkach najpierw dla lublinian wykręcił średnią 2,165 punktu na bieg, a później zanotował najlepszą średnią w karierze (2,557) startując dla łodzian.
52-latka można też nazwać etatowym uczestnikiem turniejów o indywidualne mistrzostwo Polski. W sumie w finałach wystąpił aż 16 razy. Najlepszy występ zanotował w 1995 roku, kiedy lepsi od niego okazali się tylko Tomasz Gollob, Piotr Świst, Rafał Dobrucki i Robert Sawina.
Już po karierze zawodniczej Rempała doświadczył tej najczarniejszej strony żużla. W 2016 roku przeżył śmierć syna Krystiana. Podczas meczu z Unii Tarnów z ROW-em Rybnik, w drugim biegu Krystian zderzył się z Kacprem Woryną i z poważnymi obrażeniami został przetransportowany do szpitala. Zgon został stwierdzony po kilku dniach walki o życie żużlowca.
Pomimo tak tragicznego zdarzenia, Jacek Rempała zdecydował się na pozostanie w żużlu. Silniki, które wychodzą spod jego rąk są ostatnio coraz bardziej doceniane. Z jego sprzętu korzystali chociażby Janusz Kołodziej, Jason Doyle, Martin Vaculik czy Jaimon Lidsey. Tuner odgrywa też ważną rolę w przygotowaniu sprzętowym Metaliki Recycling Kolejarza Rawicz.
Nam pozostaje życzyć solenizantowi jeszcze więcej uznanych nazwisk zainteresowanych silnikami. Niebawem w gronie najlepszych tunerów z Polaków nie będziemy wymieniali już tylko Ryszarda Kowalskiego.
Żużel. Lidsey z kompletem punktów! Deszcz przerwał mecz w Ipswich
Żużel. Wielki dzień zawodnika Unii Tarnów! Ukrainiec zmienił stan cywilny
Żużel. Wyrównane zawody w Pile. Bydgoscy młodzieżowcy niegościnni na swoim torze
Żużel. PGE Narodowy gotowy na żużlowe święto! Organizatorzy przygotowali tor dla najlepszych zawodników świata!
Żużel. Unia Leszno zostanie ukarana? Byki złamały przepisy!
Żużel. Wygrana z Bykami napędzi GKM? Fricke: Bardzo potrzebowaliśmy zwycięstwa