Dominik Kubera wygrał w sobotę rundę kwalifikacyjną do Grand Prix Challenge, która odbyła się w węgierskim Nagyhalasz. Żużlowiec Motoru Lublin dobrze czuł się na motocyklu, co potwierdził jego wynik – wygrał pięć z sześciu swoich biegów.
– Zawody były dla mnie dobre, bo wygrałem (śmiech). Czułem się dobrze, startowałem tam drugi raz w życiu, drugi raz w tym sezonie i zdecydowanie fajny tor. Dobrze mi się tam jeździ – powiedział nam Kubera, który w węgierskim Nagyhalasz wygrał już drugą rundę kwalifikacyjną w tym roku. W maju z kompletem punktów zwyciężył w eliminacjach do SEC Challenge.
Grand Prix Challenge w tym roku odbędzie się 20 sierpnia w Glasgow. – De facto w Glasgow jeździłem raz, w zeszłorocznym meczu reprezentacji, ale wówczas tor był, jaki był, mocno padało. Teraz wszyscy zawodnicy będą mieli równe szanse, startujemy od zera – zaznaczył Kubera.
Dobre wyniki mogą napawać optymizmem, tym bardziej, że niedawno Kubera musiał pauzować ze względu na kontuzję. – Na motocyklu czuję się coraz lepiej, z meczu na mecz jest coraz lepiej, ale jeszcze potrzeba trochę jazdy. Myślę, że z meczu na mecz będzie jeszcze lepiej – przyznał zawodnik Motoru Lublin.
Żużel. Motor nadal niepokonany! Wielki mecz Sajfutdinowa (RELACJA)
Żużel. Waleczny GKM nie dał rady Sparcie. Odrodzenie „Magica”! (RELACJA)
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)