Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Andreas Lyager należy do tych zawodników, którzy w listopadowym okienku transferowym zmienili pracodawcę. Duńczyk po dwóch latach jazdy w Abramczyk Polonii Bydgoszcz przeniósł się do ROW-u Rybnik. Zawodnik nie ukrywa, że przy zmianie klubu kierował się logistyką i wierzy w to, iż właśnie w ekipie 12-krotnych mistrzów Polski zanotuje kolejny progres w swojej karierze.

 

25-latek znacznie lepiej będzie wspominał swój pierwszy rok w bydgoskim klubie. Ściągnięcie go do Abramczyk Polonii okazało się kapitalnym ruchem Jerzego Kanclerza. W swoim pierwszym sezonie w barwach Gryfów Lyager punktował najlepiej z całej drużyny i znalazł się nawet w dziesiątce najskuteczniejszych zawodników.

Sezon 2021 nie był dla Lyagera już tak udany. Pierwsze skrzypce w drużynie odgrywali już Wadim Tarasienko i David Bellego. Co ciekawe, w kolejnych rozgrywkach w zespole z Bydgoszczy nie wystartuje żaden z wymienionej trójki. Rosjanin i Francuz wybrali kluby ekstraligowe, a Duńczyk przyjął ofertę ekipy ze stadionu przy Gliwickiej.

– Na gorsze wyniki złożyło się kilka czynników. Czasami jednak musisz zrobić jeden krok do tyłu, aby zrobić dwa do przodu – mówi Andreas Lyager. – Po tym zeszłym roku przyszedł czas na to, aby coś zmienić. Lubię tor w Rybniku, a podczas sezonu mam bazę w Częstochowie. Nie mam więc teraz zbyt długiej drogi na treningi czy mecze ligowe – dodaje.

Podobną rewolucję do bydgoszczan przeszła drużyna z Rybnika. Rekiny po zakontraktowaniu aż czterech nowych zawodników mają zupełnie inną formację seniorską niż w sezonie 2021. Wraz z Duńczykiem do ROW-u udał się jeszcze inny były reprezentant Abramczyk Polonii – Grzegorz Zengota. – Jeździliśmy razem dwa sezony, więc mamy dobrą relację. Postaramy się też ją przełożyć na atmosferę w Rybniku – komentuje zawodnik z Fredericii.

Po wspomnianym znakomitym sezonie 2020 żużlowcowi wieszczono szybką przeprowadzkę do jednego z ekstraligowych klubów. Teraz Lyager nie mógł liczyć na zbyt wiele ofert nie tylko przez gorsze wyniki, ale również przez to, że nie kwalifikuje się już jako zawodnik U-24. Na nadchodzące rozgrywki żużlowiec ROW-u stawia sobie jednak racjonalne cele, a priorytetem jest dla niego sukcesywne podnoszenie swoich umiejętności.

– Nic się nie zmieniło, jestem o rok starszy o rok mądrzejszy. Czeka mnie nowy sezon, po prostu chcę cieszyć się wyścigami i zdobywać punkty. W rozgrywkach ligowych chciałbym wejść do fazy play-off z rybnickim klubem. Celem indywidualnym jest dostanie się do rywalizacji w cyklu Speedway Euro Championship – podsumowuje Duńczyk.